Jak twierdzi Adrian Wojnarowski z ESPN – LaMarcus Aldridge doszedł do porozumienia z San Antonio Spurs w sprawie nowego kontraktu. Umowa ma być warta 72.3 miliony dolarów i obowiązywać będzie przez trzy lata.
Przedłużenie zatrzyma 32-latka w San Antonio do końca sezonu 2020-21. Pieniądze z ostatniego roku kontraktu mają być tylko częściowo gwarantowane. Wynik negocjacji jest kulminacją tego, co działo się na linii Aldridge – Spurs od kiedy ten zdecydował się przenieść swoje talentu z Oregonu do Teksasu dwa lata temu. Nie była to do tej pory idealna współpraca, ale klub pokazał w ten sposób, że daje L-Trainowi pakiet zaufania.
W trakcie minionego offseason Spurs byli skłonni oddać LMA w wymianie, ale żadna z ofert nie spełniła ich oczekiwań. Do tego czasu ani klub ani sam zawodnik nie byli z siebie zbytnio zadowoleni. Jednak Aldridge pojawił się na treningach Ostróg w dobrej formie oraz z poprawionymi relacjami z trenerem Spurs Greggiem Popovichem. Z racji niepewności jaką niesie ze sobą przyszłoroczna wolna agentura, obie strony doszły do wniosku, że nowa umowa może być racjonalnym rozwiązaniem.
San Antonio nie miało lepszej alternatywy, która z wymiernym skutkiem mogłaby wspomóc Kawhi’ego Leonarda, a sam Aldridge nie mógł być pewny czy znajdzie pracodawce, który podpisze z nim równie długi układ. LMA skorzysta ze swojej opcji zawodnika na sezon 2018-19, za który zarobi 22.3 miliony dolarów, a nowe warunki zaczną obowiązywać od rozgrywek 2019-20. L-Train przez 11 lat w NBA zdobywał średnio 19.1 punktów i 8.3 zbiórek w każdym spotkaniu. W minionym sezonie te liczby były jednak nieco niższe – rzucał on 17 oczek oraz zbierał z tablic średnio 7 piłek.
Zapowiedź sezonu NBA 2017/2018: Cleveland Cavaliers – początek końca?
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]