Philadelphia 76ers wkracza w moment, na który kibice czekali kilka ostatnich sezonów. W rotacji drużyny Bretta Browna znalazło się mnóstwo młodego talentu i teraz oczekiwania wzrosną. Joel Embiid podpisał nowy 5-letni kontrakt, Ben Simmons jest gotowy do gry, a Markelle Fultz chce potwierdzić, że od tej dwójki talentem nie odstaje.
Philadelphia 76ers
Przyszło 5, odeszło 5 zawodników
Zostali: Justin Anderson, Jerryd Bayless, Joel Embiid, Timothe Luwawu, Jahlil Okafor, Dario Saric, Ben Simmons, Nik Stauskas, Robert Covington (niegwarantowany), Richaun Holmes (niegwarantowany), T.J. McConnell (niegwarantowany)
Przyszli: Markelle Fultz (debiutant), Amir Johnson (Celtics), Furkan Korkmaz (debiutant), James McAdoo (Warriors), J.J. Redick (Clippers)
Zaproszeni na camp zespołu: James Blackmon Jr.
Niepodpisani zawodnicy z draftu: Anzejs Pasecniks (25. pick), Jonah Bolden (36. pick), Mathias Lessort (50. pick)
Odeszli: Gerald Henderson, Shawn Long (Rockets), Alex Poythress (Pacers), Sergio Rodríguez, Tiago Splitter
Sezon 2016/2017:
28 zwycięstw i 54 porażki. 14 miejsce w konferencji wschodniej.
Kluczowe zmiany
Zmiany i powroty. Z uwagi na dużą niepewność panującą wokół Joela Embiida w kontekście jego zdrowia, kibice ekscytują się przede wszystkim wizją debiutu Bena Simmonsa, na którego musieli czekać cały rok. Australijczyk w trakcie pre-season potwierdził, że ze stopą jest już wszystko w porządku. W rotacji Bretta Browna czeka go sporo obowiązków po obu stronach parkietu. Pakiet jego umiejętności sprawia, że zawodnik może grać w zasadzie na czterech różnych pozycjach. Wszechstronność jest jego największym atutem i pewnie wiele razy będzie ocierał się o triple-double.
Zagadką pozostaje inny pierwszoroczniak – mianowicie pierwszy numer tegorocznego draftu. Markelle Fultz nie zachwycił w trakcie obozu przygotowawczego. Niektórzy starali się to tłumaczyć drobnymi kłopotami z barkiem zawodnika. Ten w meczu przedsezonowym przeciwko Boston Celtics w bardzo dziwny sposób rzucał z linii wolnych. Pojawiły się obawy, iż to nowa technika gracza, ale Fultz tłumaczył po wszystkim, że na jego technikę wpłynęły problemy z barkiem. Na razie jednak nie słychać, by miał opuścić przez uraz początek sezonu. Jak poradzi sobie w gronie tak utalentowanych kolegów? Prognozy jego gry w NBA były bardzo obiecujące, zatem Markelle ma sporo do udowodnienia.
Jest także debiutant – Furkan Korkmaz, który ma przed sobą interesującą przyszłość. Po sezonie w Turcji, gdzie Korkmaz był jednym z najlepszych zawodników Banvitu, Sixers postanowili sprowadzić go do siebie, co dla wielu było sporą niespodzianką. Niespodziewano się, że tak szybko młody gracz zostanie ściągnięty do USA. W Philly twierdzą, że to projekt i na razie Furkan ma się z NBA zapoznać, dopiero potem będzie stawiał konkretne kroki. Ale kto wie – może już w tym sezonie jego umiejętności strzeleckie będą z ławki przydatne.
Put it in the hoop like slam. pic.twitter.com/DD4bBY1wWx
— Philadelphia 76ers (@sixers) October 10, 2017
Kłopotliwy Embiid
Kameruńczyk wraca do pełni sił po kontuzji kolana, jakiej doznał na przełomie lutego i marca tego roku. Parę dni temu ustalił warunki 5-letniego maksymalnego przedłużenia kontraktu, zatem finansowa przyszłość Embiida wygląda naprawdę obiecująco. Ale co z jego grą w koszykówkę? Center powinien być gotowy do rozpoczęcia swoich drugich rozgrywek w karierze. W poprzednim sezonie zagrał w 31 meczach i choć był fenomenalny, to nie pomoże Sixers obserwując grę w garniturze zza ławki rezerwowych. Grał średnio 25 minut i w tym czasie notował 20,2 punktu, 7,8 zbiórki, 2,1 asysty i 2,5 bloku trafiając 46,6 FG% oraz 36,7 3PT%. W Philly modlą się o jego zdrowie. Jeśli mu dopisze, za parę lat będzie kandydatem do MVP.
Klika weteranów
Brett Brown doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli nie przemieszałby młodej rotacji z weteranami, to nie miałby żadnych szans na rywalizację o play-offy wschodniej konferencji. Latem z drużyną roczny kontrakt podpisał J.J. Redick – nowa wyjściowa dwójka S5. Jego doświadczenie oraz profesjonalne podejście do zawodu, powinny pomóc młodemu pokoleniu w złapaniu, o co w tej NBA chodzi. Redick ma 33 lata, więc może już funkcjonować jako mentor. Spodobała mu się perspektywa, jaką przedstawiła Filadelfia. Poza tym dostał naprawdę dobre pieniądze (23 bańki!).
Z ławki energii dorzuci Amir Johnson. Znany przede wszystkim ze swojej waleczności po obu stronach parkietu. Tacy gracze są bardzo przydatni w momentach, w których zespół łapie chwilową zadyszkę i potrzebuje, by ktoś nim potrząsnął. Johnson zawsze zostawia na parkiecie całe serce. Jest graczem, jakiego każdy trener chciałby mieć w swojej rotacji. Jest jeszcze nieregularny, ale zawsze wartościowy Jerryd Bayless.
Prognoza PROBASKET
Nie możemy także zapomnieć, że to kolejny rok rozwoju Dario Saricia, który miał bardzo mocną drugą połowę sezonu 2016/2017, gdy przejął dużą część obowiązków Joela Embiida. Zobaczymy, jak odnajdzie się przy takim natężeniu talentu w rotacji. Jest także francuski swingman – Timothe Luwawu-Cabarrot. On także należy do tego nurtu młodych wschodzących gwiazd, które przy odpowiednim rozwoju mogą zrobić sporą różnicę. Nadal nie wiadomo co z Jahlilem Okaforem. Sixers pod koszem mają tzw. log-jam, więc Okaforem mogą handlować. Ale żeby podbić jego wartość, trener Brown będzie zmuszony dać mu określoną role i sporo minut. Jahlil w pre-season popisuje się formą, więc jego zmiana barw może nastąpić szybciej niż później.
Zapowiedź sezonu NBA 2017/2018: Minnesota Timberwolves – jeden cel
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET