Sędziowie przed rozpoczęciem każdego sezonu starają się zwrócić uwagę na szczególnie niebezpieczne bądź kontrowersyjne zachowania graczy. W kolejnych rozgrywkach będą wyczuleni na „reguły Zazy Pachulii i James Hardena”. O co dokładnie chodzi?
W przypadku reguły Zazy Pachulii mamy na myśli kwestię ochrony zawodników rzucających przed obrońcami, którzy – celowo bądź nie – kładą nogi w miejscu, w którym gracz rzucający spadnie. Zazę Pachulię oskarżano, iż właśnie w ten sposób umyślnie doprowadził do kontuzji Kawhiego Leonarda. Ostatecznie uraz wyeliminował zawodnika San Antonio Spurs z najważniejszych meczów sezonu drużyny.
W kolejnych rozgrywkach sędziowie będą surowo potępiać takie praktyki i jeśli zauważą, że zawodnicy wykonują niebezpieczny ruch nogą, zostaną automatycznie ukarani przewinieniem niesportowym pierwszego stopnia. Po meczach sędziowie raz jeszcze przyjrzą się sytuacji i podejmą decyzję o podbiciu faulu do drugiego stopnia, lub w drugą stronę – wycofaniu się z faulu niesportowego.
[ot-video][/ot-video]
Druga zasada dotyczy zachowania, które charakteryzuje grę Jamesa Hardena, mianowicie wymuszania fauli po wyjściu zza zasłony, gdy zawodnik wyciąga ręce imitując rzut. Sędziowie mają bliżej przyglądać się temu, czy zawodnik był faulowany w momencie rzutu, czy jeszcze przed jego rozpoczęciem. W poprzednim sezonie zawodnik Houston Rockets wiele razy wędrował na linię rzutów wolnych po kontrowersyjnych decyzjach. Rywale kłócili się z sędziami, iż w momencie faulu James nie rozpoczął jeszcze rzutu.
Dlatego zamiast rzucania wolnych, Rockets wielokrotnie powinni rozpoczynać akcję z boku. Takie sytuacje niezwykle trudno ocenić, dlatego sędziowie rzucili sobie spore wyzwanie. Niewykluczone, że odpowiednia ocena zmusi sędziów do korzystania z wideo-powtórek, a to automatycznie wydłuży czas trwania meczu.
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET