Tony Allen jest kolejnym graczem po Zachu Randolphie, który żegna się z Memphis Grizzlies. Zawodnik negocjuje roczny kontrakt z New Orleans Pelicans. Czy to koniec Grit&Grind? Wiele na to wskazuje. 35-letni Allen to nadal bardzo dobry fachowca od defensywy.
Pierwszych sześć lat Tony Allen spędził z Boston Celtics. W najlepszym momencie swojej kariery przeniósł się do Memphis Grizzlies. W poprzednich rozgrywkach zagrał dla Grizz w 71 meczach i średnio notował na swoje konto 9,1 punktu, 1,6 przechwytu i 5,5 zbiórki trafiając 46,1 FG%. Według najświeższych doniesień – sezon 2017/2018 rozpocznie z New Orleans Pelicans i będzie zastępstwem za kontuzjowanego Solomona Hilla.
Hill doznał kontuzji ścięgna podkolanowego. Straci dużą część sezonu, więc generalny menadżer Pels – Dell Demps zaczął szukać zastępstwa. Spodziewano się, że zespół skupi się na ściągnięciu z rynku strzelca, ale postanowili pójść w innym kierunku. Tony Allen wzmocni pierwszą linię obrony Pelicans. Weteran nadal uchodzi za jednego z najlepszych defensorów na obwodzie w lidze. Tony w Luizjanie ma podpisać na rok i w off-season 2018 znów trafić na rynek wolnych agentów.
Zespół ma do wykorzystania 3,3 miliona dolarów z wyjątku bi-annual. Nie znamy dokładnej kwoty, jaka zostanie wpisana do kontraktu 35-latka. W międzyczasie o Allena pytali również Los Angeles Clippers oraz Minnesota Timberwolves. Ofensywna siła Pelicans skupi się na Anthonym Davisie i DeMarcusie Cousinsie. Ta dwójka będzie ściśle współpracowała z Rajonem Rondo i Jrue Holidayem. W Luizjanie chcą walczyć o play-offy zachodniej konferencji.
http://probasket.pl/2010-kd-zapewnia-ekipie-usa-mistrzostwo-swiata/
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET