To nie pierwszy raz kiedy Donald Trump naraził się środowisku najlepszej ligi świata. Wcześniej z podobną krytyką spotkał się jego dekret o imigrantach. Później pojawiły się też plotki jakoby Golden State Warriors mieli nie odwiedzić prezydenta w Białym Domu. NBA jest wyjątkowo wrażliwa na punkcie rasizmu, łamania praw człowieka czy segregacji ludzi ze względu na inne poglądy czy kolor skóry. W związku z tym nawet najmniejsza akceptacja takich poglądów czy ignorowanie podobnych zachowań spotykają się z ogromną krytyką ze strony zawodników i trenerów NBA.


Zacznijmy może od początku i tego co miało miejsce ostatnio w Charlottesville, miasteczku położonym w stanie Virginia. Władze miejskie planowały usunięcie pomnika Roberta Edwarda Lee. Był on dowódcą wojsk Konfederacji czyli tzw. Południa w czasie wojny secesyjnej. Przypomnijmy, że Konfederaci opowiadali się przeciwko zniesieniu niewolnictwa.

Ewentualne usunięcie pomnika nie spodobało się skrajnej prawicy określanej przez agencję AP jako” biali nacjonaliści”, którzy zorganizowali specjalny wiec. Zgromadzenie odbyło się pod hasłem „Zjednoczyć prawicę”. Okoliczni mieszkańcy mówią też, że dzień przed rozpoczęciem wiecu (w poprzedni piątek) prawicowcy zorganizowali na lokalnym uniwersytecie spotkanie, podczas którego maszerowali z zapalonymi pochodniami w stylu Ku-Klux-Klanu. Następnie uczestnicy spotkania przemaszerowali przez miasteczko akademickie. Nazajutrz, znacznie liczniejsza grupa wzięła udział w głównym wiecu. Świadkowie zeznają, że część prawicowych demonstrantów przyjechała do miasta uzbrojona w karabiny z ostrą amunicją mając na sobie wojskowe mundury. Ponadto można było usłyszeć różne rasistowskie hasła takie jak np. „Liczą się tylko białe życia”.

W międzyczasie demonstrację zaczęli również lewicowi aktywiści czyli m.in. działacze ruchu Black Lives Matter walczącego przeciwko różnego rodzaju przejawom rasizmu. Tak jak można było to przewidzieć pomiędzy obydwoma stronami szybko doszło do brutalnych starć. Dwie godziny po rozpoczęciu zamieszek w tłum lewicowych demonstrantów wjechał samochód. Następnie zaczął cofać potrącając kolejne osoby. Na miejscu zginęła 32-letnia kobieta. Jak podają źródła sam atak miał być celowy, ponieważ jak udało się ustalić policji kierowca „miał obsesję na punkcie nazizmu„. W wyniku wszystkich starć zginęły 3 osoby, a 35 zostało rannych.

Sytuację skomentował przebywający na urlopie w Bedminster w stanie New Jersey prezydent Donald Trump– Śledzimy przerażające wydarzenia w tym mieście- powiedział– Zdecydowanie potępiamy te przejawy nienawiści, bigoterii i przemocy z wielu stron.

Wypowiedź prezydenta okazała się jednak dla wielu osób zbyt ogólnikowa co wywołało medialną burzę.Według krytyków prezydent Trump dał jasno do zrozumienia, że za sobotnie starcie nie jest odpowiedzialna tylko jedna ze stron. Biały Dom wydał później oświadczenie, w którym zapewnia, że prezydent „potępia wszelkie formy przemocy, fanatyzmu i nienawiści” zaliczając do nich tzw. ,,białych nacjonalistów, Ku-Klux-Klan, neonazistów i wszystkie pozostałe ugrupowania eksternistyczne”.

Dzień później Donald Trump wrócił do swojego pierwszego stanowiska – Chciałem być pewien, że to, co powiem, będzie właściwe- podkreślił we wtorek przypominając też, że w poniedziałek potępił neonazistów– Ale nie wszyscy, którzy byli w Charlottesville, to neonaziści i biali supernacjoniści.

Swoimi wypowiedziami prezydent naraził się nie tylko współpracującym z nim politykom, poszkodowanym czy mediom z całego świata. Głos w tej sprawie postanowili zabrać również przedstawiciele NBA.  Ostatnie wypowiedzi prezydenta bardzo ostro skomentował trener Memphis Grizzlies David Fizdale, który dyskutując o bieżących wydarzeniach z Wendi C. Thomas nazwał komentarze Trumpa „oderwanymi od rzeczywistości”.

– To obrzydliwe (trenerowi chodzi o utożsamianie protestujących nazistów z protestantami Czarnego Życia). Jak mogłeś tak wtedy powiedzieć? Widziałeś tych ludzi kiedy weszli na ulicę . Są przecież tak zabawni idąc z pochodniami tiki. Zrozumcie, że oni naprawdę mieli te pochodnie w rękach. To mówi chyba wystarczająco dużo. Widziałeś to jak idą sobie przez ulicę i słyszałeś to co wychodzi z ich ust. Mówisz mi, że tam są tylko ci protestujący? I, że w tym tłumie znajdują się jacyś dobrzy ludzie? Nie możesz tak mówić. Jeśli stoisz obok tych ludzi z pochodnią to czy Twoje usta są zamknięte czy otwarte, podczas gdy oni mówią takie rzeczy w drodze waszego wspólnego marszu oznacza, że jesteście po tej samej stronie. Trzymaj się jak najdalej od tej linii. Tak naprawdę oni robili to wszystko wspólnie podczas tego marszu, mówiąc wszystkie te rzeczy, więc nie możesz mi powiedzieć, że jest tam dobra osoba. (Donaldzie Trumpie) wrzuciłeś protestujących, którzy byli tam aby ich (prawicowców) powstrzymać do jednego worka z tymi okropnymi, nikczemnymi ludźmi, którzy sieją w tym pięknym mieście spustoszenie. Byłem w tym mieście. Charlottesville to niesamowite miasto – powiedział zażenowany Fizdale.

 Jeśli umieściłbyś w tym samochodzie Muzułmanina (który zabiłyby protestującego przeciwko białym rasistom) co powiedziałbyś tej osobie, co? Jesteś terrorystą. Biorąc pod uwagę to co się stało i przekonania naszego prezydenta stawiamy to na równi z ludźmi, którzy spokojnie walczą z nienawiścią i fanatyzmem, stanąwszy dla swojego kraju, dla swojego miasta mówiąc, że jest to nie do przyjęcia, kiedy Twój kraj zmierza do kolejnej wojny. Miliony ludzi zginęło na tej wojnie, a Ty pozwolisz teraz, aby to stało się na naszych ulicach? Nie możesz stawiać tego na równi. Każdy może usiąść i bronić swoich komentarzy? Szczerze mówiąc, albo jesteś głupi, albo jesteś po prostu chory. Tak to widzę. Chore, myślę że jesteś naprawdę chory na umyśle. Jesteś zupełnie taki, jak to co dzieje wewnątrz Ciebie. To nie jest właściwe, ponieważ to niemożliwe by słuchać tych poglądów, zgadzać się z tym, co powiedział i kierować się przy tym zdrowym logicznym myśleniem. Bardzo mi przykro, ale nie ma mowy bym mógł zaakceptować to co powiedziałeś. Dlatego myślę, że siedzenie w swoim mieście, w którym wszystko może zdarzyć to prawdziwy wstyd.

Prezydenta potępił również bardzo aktywny tego lata w mediach, LeBron James. Na twitterze zawodnika Cavs mogliśmy zobaczyć tweety ,,Czy w tym kierunku zmierza nasz kraj?” oraz „Nasza młodość zasługuje na lepsze!”. Jednak zdecydowanie najgłośniejszym wpisem była ta wypowiedź: W Ameryce nienawiść istniała zawsze. Tak, dobrze o tym wiemy, ale Donald Trump sprawił, że to stało się modne. Teraz pomniki nie mają z nami nic wspólnego.


We wtorek James nazwał Donalda Trumpa „tak zwanym prezydentem”. Koszykarz postanowił odnieść się do wydarzeń w Charlottesville pod koniec całodniowego spotkania w Parku Rozrywki Cedar Point z ludźmi, którzy przyczynili się do jego budowy.

– Wiem, że w Charlottesville dzieje się wiele tragicznych rzeczy. Chcę teraz po prostu o tym porozmawiać- powiedział James- Jestem teraz na mównicy będąc kimś kto ma przywódczy głos i jedynym sposobem na lepsze życie jako społeczeństwo oraz po prostu dla nas, aby stać się lepszymi ludźmi jest miłość. To jedyny sposób w jaki będziemy w stanie pokonać trudności, jako jedność. Nie chodzi o faceta, który jest tak zwanym prezydentem Stanów Zjednoczonych lub kimkolwiek innym. Nie chodzi o nauczyciela, który nie troszczy się o ciebie i nie chce wiedzieć co się z tobą dzieje przez cały dzień – kontynuował James.

– Nie chodzi o ludzi, którzy nie kwapią się by przekazać Ci sporo pozytywnej energii bardzo się przy tym trudząc. To chodzi o nas. Chodzi o nas patrzących w lustro. Od dzieci, aż po dorosłych. Każdy z nas stojąc przed lustrem pyta siebie „Co możemy zrobić lepiej, aby pomóc zmienić świat?” i jeśli wszyscy możemy to zrobić to dajmy z siebie 110 procent, to wszystko o co możesz zapytać. Więc wykrzyczmy dla niewinnych ludzi w Charlottesville. Wykrzyczmy całemu światu, że chcemy być dobrzy i po prostu kochać. Dziękuję Wam. Kocham Was wszystkich!

W dzisiejszym świecie coraz częściej sportowcy angażują się w politykę. Uważają, że kiedy sprawy idą w złym kierunku są zobowiązani by zareagować. LeBron James i wielu innych zawodników najlepszej ligi świata, w przeciwieństwie do Michaela Jordana, nie boją się otwarcie krytykować polityków. MJ powiedział kiedyś, że nie będzie angażował się w politykę, bo jego buty kupują zarówno demokraci, jak i republikanie. Wydaje się jednak, że wtedy sytuacja na świecie była inna. Codziennie nie towarzyszyło nam tyle zagrożeń. Nie żyliśmy w ciągłym poczuciu niebezpieczeństwa, ani nie doświadczyliśmy tak widocznych i głębokich podziałów. Przedstawiciele NBA nie wahają się by przedstawić swoje stanowisko w trudnej dla świata sprawie. Nawet, gdyby mieli przez to stracić fanów. W końcu wśród nich również znajdują się osoby narażone na te same niebezpieczeństwa co zwykli mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, Europy oraz całego świata.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    22 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments