W NBA jest coraz mniej miejsca. Przekonali się o tym Ty Lawson oraz Donatas Motiejunas. Ten pierwszy jeszcze parę tygodni temu dementował pogłoski o swoich możliwych przenosinach do Chin, ale wszystko wskazuje na to, że nie ma innej możliwości. Na ten kierunek zdecydował się również Donatas Motiejunas.
Co więcej – obaj gracze będą prawdopodobnie reprezentować barwy tego samego zespołu. Według Davida Picka, Ty Lawson i Donatas Motiejunas związali się umowami z Shandong Golden Stars. Rozgrywający porozumiał się w sprawie kontraktu, który włącznie z bonusami może zagwarantować mu nawet 3 miliony dolarów. Podobną umową z drużyną związał się Litwin. Obaj rzecz jasna wraz z końcem sezonu ponownie trafią na rynek wolnych agentów, czyli w okolicach końca rozgrywek zasadniczych NBA.
Dostaną zatem szanse na podpisanie w Stanach przed rozpoczęciem kluczowego etapu rywalizacji. Na razie jednak obaj wybierają się do Chin, ostatnio bardzo popularnym kierunku dla wszystkich graczy, którzy nie znaleźli zatrudnienia w NBA. Donatas Motiejunas stracił na wartości przez problemy zdrowotne. Jeszcze parę sezonów temu był bardzo pomocną postacią w rotacji Houston Rockets. W 71 meczach rozgrywek 2014/2015, notował na swoje konto średnio 12 punktów i 5,9 zbiórki trafiając 50,4 FG% i 36,8 3PT%.
Po powrocie do pełni zdrowia – nie potrafił znaleźć dla siebie miejsca ani w rotacji Rockets, ani New Orleans Pelicans. Teraz spróbuje odbudować się w Chinach. Na pewno nie tak D-Mo wyobrażał sobie swoją przygodę z najlepszą ligą świata. To samo może powiedzieć Ty Lawson. Rozgrywający poprzedni sezon spędził z Sacramento Kings, ale najwyraźniej nie przekonał do siebie włodarzy ekipy ze stolicy Kalifornii.
Wychowanek North Caroliny w 69 meczach sezonu 2016/2017 notował na swoje konto średnio 9,9 punktu, 4,8 asysty, 2,6 zbiórki i 1,1 przechwytu trafiając 45,4 FG%. 30-latek powinien być w najlepszym momencie swojej kariery, ale problemy z ustabilizowaniem miejsca w rotacji jednej z ekip, które reprezentował na przestrzeni ostatnich sezonów, a także kłopoty z uzależnieniem od alkoholu, spowodowały, że Lawson mocno spadł w drabince topowych rozgrywających ligi.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET