Kevin Seraphin nie jest już zawodnikiem Indiany Pacers. W umowie gracza były niespełna 2 miliony dolarów i stałyby się w pełni gwarantowane, gdyby ekipa z Indianapolis nie zwolniła Francuza przed końcem lipca.
W rotacji zespołu jest trzech centrów – Myles Turner, Al Jefferson oraz wybór z drugiej rundy draftu – Ike Anigbogu. Turner może także funkcjonować jako stretch-four z uwagi na swoje umiejętności strzeleckie. Najwyraźniej jednak, Pacers szukają oszczędności, dlatego wypuścili Kevina Seraphina, który na rozgrywki 2017/2018 miał niezagwarantowany kontrakt. W tym momencie drużyna ma trzynastu graczy na zagwarantowanych umowach.
27-letni Francuz pierwszych pięć sezonów spędził z Washington Wizards. Zanim rok temu dołączył do Indiany, grał dla New York Knicks w 48 spotkaniach sezonu 2015/2016. Trenerzy traktowali go jako dobre wsparcie z ławki rezerwowych. Mimo to nie był w stanie znaleźć dla siebie miejsca w rotacji trenera Nate’a McMillana. W 49 spotkaniach notował na swoje konto średnio 5 punktów i 3 zbiórki wychodząc na około 11/12 minut.
Niewykluczone, że Seraphin swoją koszykarską przyszłość będzie kontynuował w Europie. Jakichś czas temu pytała o niego FC Barcelona. Jednak po gracza, który powinien wkraczać w najlepszy moment swojej kariery, zgłosi się zapewne znacznie więcej europejskich klubów z absolutnego topu. Na ten moment Kevin przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Francji, z którą zagra na zbliżającym się EuroBaskecie. Przed Trójkolorowymi spotkanie m.in. z drużyną kadry Polski.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET