Finałowa rywalizacja pomiędzy Golden State Warriors, a Cleveland Cavaliers trwa już dwa lata. Tego roku po raz drugi tytuł zdobyli Wojownicy, którzy okazali się dużo lepsi od zawodników z Ohio. Mimo, że sezon skończył się ponad miesiąc temu pojedynek pomiędzy liderami obydwóch zespołów nie doczekał się finału. Ostatnio Curry postanowił zabrać się za parodiowanie King Jamesa. Zobaczcie kto go przy tym najbardziej wspierał!
W sobotni wieczór, w Rhode Island miało miejsce wesele Harrisona Barnesa oraz jego dotychczasowej narzeczonej niejakiej Brittany Johnson. Wśród gości znaleźli się byli klubowi koledzy skrzydłowego, trenerzy, jego bliscy oraz przyjaciele. Cała uroczystość znalazła się na językach nie tylko z powodu tak sporego natłoku gwiazd czy osobistości, ale kilku ciekawych udokumentowanych oczywiście sytuacji m.in. Rick Carlisle postanowił popisać się przed zebranymi swoim talentem muzycznym.
Zdecydowanie najciekawszą atrakcją było jednak nazwane przez media „LeBron James Challenge” w wykonaniu Stephena Curry’ego. Wszystkie pozy, mimika oraz ciągłe trzymanie ręki tak jak podczas robienia selfie miały na celu sparodiowanie czerwcowego treningowego filmiku LeBrona Jamesa, który tego lata jest wyjątkowo aktywny w mediach społecznościowych. Całemu przedstawieniu Curry’ego towarzyszy ubawiona publiczność. Jednym z największych dopingujących jest… Kyrie Irving(!) będący tego dnia drużbą.
Steph making fun of LeBron’s workout video with Kyrie egging him on ??? (via ryanonlyryan/IG) pic.twitter.com/fBj7idGzWA
— Sports Illustrated (@SInow) 30 lipca 2017
Nabijanie się z LeBrona nie jest pierwszą taką akcją w wykonaniu zawodnika Warriors. Zawodnik kilka dni temu podczas touru po Azji z Under Armour widząc, że zwycięzca konkursu nosi jego strój oraz sygnowane buty Jamesa postanowił je zmienić na swoje własne nowiutkie Curry 3ZER0, wyrzucając trzewiki największego rywala w trybuny.
When you’ve got the range, you gotta have the right kicks. #SC30AsiaTour @uabasketball pic.twitter.com/qQ1olgWeDq
— Stephen Curry (@StephenCurry30) 27 lipca 2017
Do tej pory jednak za robienie sobie żartów z LeBrona nie brał się Kyrie Irving będący jego najlepszym klubowym kompanem. Tymczasem jak widać ostatnia decyzja o zmianie barw klubowych zmieniła także postawę Uncle Drew. Czy takie zachowanie Kyrie utwierdza kibiców Cavs w przekonaniu, że jego czas w Cleveland dobiegł końca?