Polacy szybko zbudowali sobie przewagę nad Czechami i kontrolowali ją do ostatnich minut. Na tle swoich kolegów wyróżniali się Mateusz Ponitka – 22 punkty oraz Damian Kulig – 21 oczek.
POLSKA – CZECHY 101:68 (26-13, 18-13, 32-19, 25-23)
Polacy w Wałbrzychu spędzili cały początek okresu przygotowań. Mecz z Czechami był ich pierwszym sprawdzianem przed tegorocznym EuroBasketem. Trener Mike Taylor postanowił wyjść piątką: Łukasz Koszarek, Mateusz Ponitka, Adam Waczyński, Damian Kulig i Aaron Cel. Polacy zaczęli mocno. Po trójce Kuliga i kontrze z punktami Ponitki, prowadziliśmy 7:0. Czesi mieli problem z przeforsowaniem naszej obrony. Mateusz już w pierwszych minutach miał na swoim koncie 9 punktów. Run 15:2 na start zmusił Czechów do skorzystania z przerwy na żądanie.
Podopieczni Taylora popisywali się dobrymi akcjami dwójkowymi, zwłaszcza Kulig znajdował sporo miejsca jako rolujący. Tymczasem A.J. Slaughter wychodził z ławki będąc swego rodzaju ofensywnym uderzeniem. Kwartę kończyliśmy z A.J.-em jako pierwszym play-makerem. Polacy utrzymali dwucyfrowe prowadzenie (26:13). Zadyszkę złapaliśmy po kilku minutach drugiej odsłony. Run 6:0 rywala zmusił trenera Taylora do przedyskutowania kilku spraw ze swoimi zawodnikami. Na parkiecie byli wówczas głównie zmiennicy. Znalezienie płynności pomiędzy najważniejszymi ustawieniami będzie bardzo ważne na etapie przygotowań.
Czesi w międzyczasie zaczęli bronić strefą, co przedstawiło Polakom nowe wyzwania. Mike Taylor po chwili także postawił na obronę strefową, czego można się było spodziewać, bowiem już w poprzednich latach amerykański trener często korzystał z tego systemu. Za to bardzo dobrze wyglądała gra dwójkowa Polaków – dobry rytm i płynność w rolowaniu oraz podaniach pomiędzy obrońcami. W międzyczasie Wałbrzych obserwował Ponitka-show. Po buuzer-beaterze za trzy zawodnika zespołu z Teneryfy, biało-czerwoni prowadzili 44:26 i zespoły schodziły na przerwę.
Cały team gra razem❗??????#DawajPolska #EuroBasket2017 #KoszKadra pic.twitter.com/VU6ZeXOKO9
— KoszKadra (@KoszKadra) 28 lipca 2017
17 punktów, 6/7 FG i 3/3 z dystansu Ponitki po pierwszych 20 minutach. Kolegów dobrze obsługiwał Łukasz Koszarek, z którym Polacy grali w znacznie lepszym tempie niż ze Slaughterem mającym tendencje do kreowania pod siebie. Pochwalić trzeba również Kuliga, który świetnie przygotowywał miejsce pod koszem, korzystając z błędów w obronie reprezentantów Czech. Zdobył pierwszych 6 punktów trzeciej kwarty. Gospodarze grali pewnie i kontrolowali przewagę. Ta urosła już do 30 punktów po kolejnych trafieniach z linii wolnych Kuliga. W czwartej kwarcie pojawił się kolejny zestaw rezerwowych z ławki trenera Taylora.
Świetną końcówkę miał Tomek Gielo, skutecznie egzekwując za trzy. Tomek ma być mocnym punktem drugiego garnituru kadry. Polacy byli w tym meczu wyraźnie lepsi po obu stronach parkietu. Jutro raz jeszcze zmierzą się z Czechami, tym razem jednak spotkanie będzie zamknięte dla widzów. Rozwojowi sytuacji z kadrą będziemy się z bliska przyglądać. Start obiecujący, ale przed zespołem jeszcze długa droga. W międzyczasie do gry może wrócić Przemysław Karnowski rehabilitujący operowany kciuk. W Wałbrzychu nowy gracz Andory obserwował swoich kolegów z ławki rezerwowych.
Jest zwycięstwo 101:68!
Brawo #KoszKadra! #DawajPolska #EuroBasket2017
fot. A. Romański pic.twitter.com/dFN18qIMSF
— KoszKadra (@KoszKadra) 28 lipca 2017
POLSKA: Czyż 5, Matczak 11, Wojciechowski 2, Cel 2, Slaughter 4, Kulig 21, Zamojski 9, Ponitka 22, Waczyński 4, Koszarek 0, Mazurczak 0, Gielo 12, Szymkiewicz 0, Michalak 5, Gruszecki 4, Hrycaniuk 0
CZECHY: Auda 1o, Vyoral 7, Hruba 5, Welsch o, Palyza 1o, Mares 3, Sirina 0, Svrdlik 8, Peterka 7, Bohacik 4, Pechacek 2, Kriz 4, Kyzlink 8
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET