Mamy już drugą połowę lipca, więc rynek wolnych agentów powoli się kurczy. Pozostało coraz mniej nazwisk, coraz mniej miejsca w składach ekip i coraz mniej pieniędzy. Mimo to na rynku wolnych agentów nadal jest wiele interesujących nazwisk, które jeszcze nie znalazły swojej nowej drużyny.
Derrick Rose
W zeszłym sezonie podstawowa jedynka New York Knicks. Problemem Derricka Rose’a jest brak dostosowania swojej gry do potrzeb nowoczesnej koszykówki. Jest takim sobie strzelcem, tylko niezłym podającym i średnim defensorem. To trzy elementy, które w oczach wielu generalnych menadżerów wykluczają D-Rose’a z gry w pierwszej piątce. Poza tym miniony sezon skończył z kontuzją kolana, co dodatkowo zbiło jego wartość. Rzekomo rozmawia z Milwaukee Bucks, ale trudno powiedzieć, jak blisko strony są porozumienia. W poprzednim sezonie notował 18 punktów, 4,4 asysty, 3,8 zbiórki trafiając 47,1 FG%.
[ot-video][/ot-video]
Shabazz Muhammad
Ma za sobą niezły sezon w Minnesocie, która wcześniej w tym miesiącu zrezygnowała z przedstawiania mu oferty kwalifikacyjnej. Shabazz trafił na rynek jako niezastrzeżony agent. Ma 25 lat, więc najlepsze lata gry w koszykówkę dopiero przed nim. W 78 meczach poprzedniego sezonu notował 9,9 punktu i 2,8 zbiórki trafiając 48,2 FG% oraz 33,6 3PT%. Przeplatał lepsze występy z gorszymi, ale był dobrym uderzeniem z ławki w rotacji Toma Thibodeau.
Donatas Motiejunas
Poprzednie rozgrywki były dla niego bardzo problematyczne, głównie z powodu perturbacji kontraktowych. Litwin kończył je jako zawodnik New Orleans Pelicans, ale trafił do drużyny na tyle późno, że Alvin Gentry nie bardzo wiedział, jak ma umieścić silnego skrzydłowego w rotacji. D-Mo latem trafił na rynek i nadal czeka na stosowne propozycje. W sezonie 2014/2015 dla Rakiet notował średnio 12 punktów, 6 zbiórki. Od tamtego momentu cały czas zmagał się z różnego rodzaju przeszkodami. W zasadzie czeka na drugą szansę.
JaMychal Green
Ma za sobą bardzo dobry sezon w Memphis i fakt, że nadal nie znalazł pracodawcy jest zaskakujący. JaMychal Green przedstawił się jako ciekawa opcja na czwórkę, która rozciąga grę. Ma za sobą trzy lata gry i w poprzednim sezonie notował 8,9 punktu, 7,1 zbiórki trafiając 50% z gry i 38,2 3PT%.
Aaron Afflalo
Weteran, który poniekąd przegapił swoją szansę. Był znakomitym wsparciem dla każdego systemu, ale nigdy nie potrafił przekroczyć pewnego pułapu. Poprzednie rozgrywki spędził w Sacramento, gdzie notował 8,4 punktu, 2 zbiórki i 1,3 asysty. Trafiał za to 44 FG% oraz 41,1 3PT%. Ciągle może funkcjonować jako świetnie wsparcie z ławki i niewykluczone, że na tym etapie kariery będzie szukał drużyny, która da mu szansę rywalizować z czołówką. Problem polega na tym, że na rynku nie zostało zbyt wiele pieniędzy.
Andrew Bogut
Środkowy wraca do formy po złamaniu nogi. Po tym, co zdarzyło się w Cleveland, zespołom trudno mu zaufać, dlatego może okazać się, iż Andrew Bogut pozostanie na rynku tak długo, jak długo nie otworzy się dla niego szansa w postaci problemów kadrowych którejś z drużyny. Bogut to nadal świetny rim-protector, ale jego historia kontuzji skutecznie powstrzymuje GM-ów od jakichkolwiek propozycji kontraktowych.
Nerlens Noel
Sytuacja robi się coraz gorsza dla Nerlensa Noela. Według ostatnich doniesień, młody center nie jest zadowolony z tego, jak przebiegają negocjację z Dallas Mavericks, którzy od początku off-season upierali się, iż chcą zostawić wychowanka Kentucky w rotacji. Jest zastrzeżonym wolnym agentem, więc Mavs mogą wyrównać każdą ofertę, jaka zostanie Noelowi przedstawiona. W zeszłym sezonie po transferze z Filadelfii Noel pokazał się z bardzo dobrej strony. W 22 meczach notował 8,5 punktu, 6,8 zbiórki i 1,1 bloku trafiając 57,5 FG%.
Tony Allen
Mimo że lata mijają, Tony Allen nadal jest jednym z najlepszych defensorów w NBA. Nic nie wskazuje na to, by miał wracać do Memphis Grizzlies, więc jako wolny agent czeka na konkretne propozycje. Niewykluczone, że Allen chciałby więcej niż minimum dla weterana i to może być dla zespołów przeszkodą. Biorąc pod uwagę jego reputację – prędzej czy później powinien znaleźć pracodawcę.
Ian Clark
Ruchy generalnego menadżera Golden State Warriors przekreśliły szansę na powrót Iana Clarka do rotacji mistrzów. Trudno uwierzyć, że zawodnik nadal jest na rynku wolnych agentów. W Oakland udowodnił, że może funkcjonować jako znakomite wsparcie z ławki – zawodnik grający na piłce oraz dobry strzelec. W 77 meczach sezonu regularnego notował 6,8 punktu trafiając 48,7 FG% i 37,4 3PT%. Czyżby rynek nie sprostał jego finansowym oczekiwaniom?
Boris Diaw
Gracz nietypowy, ale niezwykle utalentowany i świetnie wyszkolony technicznie. Mało kto z takim ciałem, tak dobrze porusza się w post. Poza tym Diaw jest znakomitym podającym z pozycji skrzydłowego. W Utah funkcjonował jako świetne wsparcie systemu trenera Quina Snydera, ale ostatecznie zespół postanowił iść w innym kierunku. Zatem Boris ponownie jest na rynku i szuka drużyny, która gotowa będzie wykorzystać jego doświadczenie oraz umiejętności.
Pozostali wolni agenci:
David Lee, Michael Beasley, Udonis Haslem, Aaron Brooks, Monta Ellis, Derron Williams, Ty Lawson (rzekomo ma przenieść się do Chin), Geraldn Henderson, Dante Cunningham, Roy Hibbert, Luke Babbit, Anthony Morrow, Nikola Mirotić, Gerald Green, Mason Plumlee.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET