New York Knicks przerwali rozmowy z Houston Rockets na temat wytransferowania Carmelo Anthony’ego, co zawodnikowi się nie spodobało. Ten najwyraźniej nie ma ochoty rozmawiać z przedstawicielami drużyny i nadal naciska na wymianę do ekipy z Teksasu. W międzyczasie Knicks sprowadzili nowego generalnego menadżera.
Steve Mills został mianowany prezesem New York Knicks, natomiast pozycję generalnego menadżera przejmie Scott Perry – dotychczasowy asystent Vlade Divaca w Sacramento Kings. To nowy GM drużyny miał naciskać na Millsa, by zatrzymał rozmowy z Houston Rockets i sprawdził, jak wyglądają szanse Knicks na zatrzymanie Carmelo Anthony’ego w rotacji. Zawodnikowi cały pomysł się nie spodobał i nadal oczekuje, że wkrótce wyleci z Big Apple prosto do Houston.
Takie informacje przedstawił Adrian Wojnarowski z ESPN. Rzekomo Anthony porozumiał się z Millsem, iż ten zrobi wszystko co w jego mocy, by wytransferować 33-latka do Teksasu. Dlatego właśnie Melo nie podoba się przerwanie rozmów. Przed rozpoczęciem letniego okienka, w Nowym Jorku mieli założyć, iż zespół będą budować w oparciu o młodych zawodników. Głównym tego przejawem był 71-milionowy kontrakt dla Tima Hardawaya Jr’a.
Wojnarowski pisze również, że Knicks nie byli zadowoleni z tego, co oferowano w zamian za wielokrotnego All-Stara. Ostatnie lata w Nowym Jorku mocno odbiły się na wartości zawodnika. Jego niejasne relacje z Philem Jacksonem oraz trenerem Jeffem Hornackiem przełożyły się na dyspozycję wychowanka Syracuse. Statystyki Melo wyraźnie spadły w sezonie 2015/2016. Z kolei w poprzednich rozgrywkach zatrzymały się na 22,4 punktu, 2,9 asysty, 5,9 zbiórki i skuteczności na poziomie 43,3 FG% oraz 35,9 3PT%.
Ten bardzo mocny nacisk na grę triangle-offense zapewne także miał wpływ na to, jak Melo ukształtował swoją postawę. Obecnie zawodnik nie chce kontynuować kariery w Nowym Jorku. Z tym że Knicks zmienili zdanie i spróbują zawodnika przekonać, by mimo wszystko pozostał częścią składu Hornacka. Wspomniany Scott Perry ma dobre relacje z ludźmi, którzy są blisko gracza, więc niewykluczone, że to przez nich spróbuje do zawodnika dotrzeć.
Ostatecznie Melo ma związane ręce, ponieważ z Knicks obowiązuje go kontrakt. Może domagać się transferu, ale czy odmówi gry? To byłoby z jego strony bardzo nieprofesjonalne. Dopiero za rok trafi na rynek wolnych agentów, jeśli nie skorzysta z opcji w umowie. W międzyczasie pojawiły się doniesienia, że rozmawiać z Knicks są gotowi Portland Trail Blazers. Transfer do Oregonu jest interesującym wariantem, ale czy Anthony zgodziłby się zrezygnować ze swojej klauzuli „no-trade”?
fot. Mark Runyon | http://basketballschedule.net/
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET