Hiszpański rozgrywający Philadelphii 76ers – Sergio Rodriguez, jest bardzo bliski kolejnego powrotu na Stary Kontynent. CSKA Moskwa miała przekonać zawodnika do przejęcia pozycji pierwszego rozgrywającego po tym, jak ekipę opuścił Milos Teodosić na rzecz Los Angeles Clippers.
Sergio Rodriguez wrócił do NBA rok temu, wierząc, że tym razem wykorzysta swoją szansę. Podpisał kontrakt z Philadelphią 76ers i rozegrał dobry sezon dla ekipy Bretta Browna. W 68 meczach 31-latek notował na swoje konto 7,8 punktu, 5,1 asysty, 2,3 zbiórki i trafiał 39,2 FG% oraz 36,5 3PT%. Funkcjonował zarówno jako gracz pierwszej piątki, jak i świetnie wsparcie z ławki. W Filadelfii jednak nie czuli palącej potrzeby przedłużania współpracy z zawodnikiem.
Dołączył do nich Markelle Fultz, a w rotacji jest jeszcze T.J. McConnell. Hiszpan był niezastrzeżonym wolnym agentem, więc decyzja należała do niego. Choć jego pierwszym wyborem było NBA, to w międzyczasie bardzo mocno zaczęła naciskać CSKA Moskwa. Zespół ze stolicy Rosji stracił Milos Teodosicia, więc potrzebował uzupełnić pozycję numer jeden klasowym graczem. Ostatecznie przekonali Rodrigueza do 3-letniej umowy, o czym poinformował David Pick.
Na rynku nie było duże zainteresowania hiszpańskim rozgrywającym, więc ten mógł nie mieć innego wyboru, jak powrót do Europy. W kolejnym sezonie będzie walczył z CSKA o mistrzostwo Euroligi. Czy to dla niego koniec przygody z amerykańską koszykówką? Biorąc pod uwagę fakt, że podpisał 3-letnią umowę, tak właśnie może być.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET