Milos Teodosić – jeden z najlepszych rozgrywających Starego Kontynentu – chciałby w końcu spróbować swoich sił na parkietach NBA. Serb jest w najlepszym momencie swojej przygody z profesjonalną koszykówką i jego usługami zainteresowało się już kilku generalnych menadżerów. Niektórzy przyglądali mu się z bliska w trakcie meczów CSKA Moskwa.
Latem tego roku wygasa umowa Milosa Teodosicia z moskiewską drużyną. Zawodnik nie wykluczył jej przedłużenia, ale wszystko wskazuje na to, że najpierw chciałby sprawdzić swoje opcje za oceanem. Powtarza, że gra w NBA to nadal jedno z niespełnionych marzeń, dlatego pozostaje otwarty na wszelkie propozycje. W międzyczasie pojawiały się głosy, że NBA owszem, ale tylko pod warunkiem, że Teodosić dostanie możliwość gry w pierwszej piątce. To już konkret, który wiąże się z podjęciem ryzyka. Jak Teo wypadłby na tle naprawdę mocnej grupy rozgrywających z najlepszej ligi świata?
Milos jest wirtuozem ataku, ale pod znakiem zapytania stoi jego wytrzymałość. Ma 30 lat, a jego ciało wiele już w karierze przeszło. Do tej pory w obrębie zawodnika pojawiały się takie zespoły jak Brooklyn Nets, Denver Nuggets, a ostatnio Miami Heat. Pierwsi na jedynce mieli do tej pory kruchego Jeremy’ego Lina, w Denver powoli tracą cierpliwość wobec Emmanuela Mudiaya, natomiast na Florydzie grę prowadził Goran Dragić. Gdyby któraś z tych ekip faktycznie sięgnęła po Milosa, mogłaby sobie stworzyć nie lada dylemat na obwodzie. Jak połączyć Serba z resztą zawodników?
Nets w swoim salary-cap mają około 33 milionów dolarów. Teodosić rzekomo domaga się kontraktu w okolicach 30 milionów za trzy lata. Zabrałby więc 10 milionów z dostępnych pieniędzy Seana Marksa – GM-a Nets. Heat i Pat Riley będą dysponować elastycznością na poziomie 38 milionów i skład zespołu oraz jego dokonania w drugiej połowie minionego sezonu – mogą być dla Milosa ciekawszym rozwiązaniem na start jego amerykańskiej przygody. – Potrzebuję grać w zespole, który ma konkretny plan i wysoko stawia sobie poprzeczkę. Potrzebuję zwycięstw, by być zmotywowanym – pisał parę miesięcy temu na blogu Eurohoop.net.
Po zakończeniu gry w Eurolidze, czyli 20 maja, Teodosić mówił mediom, że potrzebuje około trzech tygodni, by podjąć ostateczną decyzję. Powoli kończy mu się czas, więc na dniach wszystko może być jasne. Play-offy w Rosji kończą się w przyszłym tygodniu. Milos oficjalnie kontrakt w NBA może podpisać 7 lipca. To jednak nie zabrania mu wcześniej uścisnąć dłoni z którymś z generalnych menadżerów. Wielu fanów w Europie nie może się doczekać Serba w najlepszej lidze świata. Miejmy nadzieję, że w końcu ten niezwykły talent podejmie wyzwanie i sprawdzi się w nowym środowisku.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET