Los Angeles Lakers bardzo chętnie przyjrzą się Lonzo Ballowi, ale do ośrodka treningowego nie zostanie wpuszczony jego ojciec – LaVar. Trener Luke Walton potwierdził, że nie spodziewa się ojca wychowanka UCLA na specjalnym treningu, na którym zespół przetestuje potencjalny wybór numer dwa draftu.
LaVar Ball dał się poznać jako krzyczący ojciec, który bez względu na sens swoich wypowiedzi, stara się przyciągnąć uwagę zarówno w kierunku swojego syna Lonzo, jak i swojej firmy odzieżowej. Jego kontrowersyjne zachowanie poskutkowało dużym zainteresowaniem, ale LaVar nie ma zbyt wielu fanów w środowisku NBA. Niektórzy obawiają się, że będzie miał za duży wpływ na swojego syna, gdy ten rozpocznie przygodę z profesjonalną koszykówką. Ojciec nie będzie przyglądał się work-outom pierworodnego, ale dostał zaproszenie na obiad z przedstawicielami Los Angeles Lakers.
– Oczywiście zapraszamy, jeśli chce przyjść na obiad – mówił trener Luke Walton, który z Magicem Johnsonem i Robem Pelinką oceni, czy potencjał Lonzo na pewno jest warty poświęcania na zawodnika drugiego wyboru w drafcie. – W trakcie samych treningów drzwi będą zamknięte, ale obiad w jego [LaVara] obecności na pewno byłby bardzo interesujący – dodaje Walton, zdając sobie sprawę, że LaVar lubi komentować w sposób, który pozostawia wiele wątpliwości, co do jego racjonalnego myślenia.
W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia, że w zarządzie Lakers są podzieleni, co do kwestii wyboru 19-letniego Balla z drugim numerem w drafcie. Zagrozić wychowankowi UCLA mają De’Aaron Fox i Josh Jacskon. Oni także pojawią się w ośrodku treningowym Jeziorowców, by przedstawić konkretną alternatywę. Po treningu Lonzo Balla sprawa dla włodarzy ekipy z Los Angeles powinna być jaśniejsza. Walton przyznał ostatnio, że nie będzie miał problemu z ojcem Lonzo, jeśli zespół ostatecznie postawi na zawodnika.
– Jesteśmy w NBA, dla mnie to żaden problem – mówi. – Rodzice zawsze mają swoją opinię. Czasami oczywiście wyrażają je na głos. Sam przecież mam takiego ojca. W ogóle mi to nie przeszkadza. Jeśli wybierzemy go w drafcie, to się nim zaopiekujemy. Będzie częścią naszego zespołu. Nie pozwolimy, by jakieś szumy z zewnątrz miały wpływ na naszą drużynę – skończył trener Jeziorowców. Wszystko rozstrzygnie się 22 czerwca w noc draftu.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET