Wczoraj Dawid Karaś przedstawił nam zalety i wady Markelle’a Fultza i pozostałych prospektów tegorocznego draftu. Przypadek wychowanka Washington jest szczególny, bo według wielu to gracz, którego za kilka lat postawimy obok najlepszych jedynek w lidze. Niewykluczone, że Fultz będzie wtedy generałem gry Boston Celtics.
Odkąd Boston Celtics otrzymali pierwszy pick w nadchodzącym drafcie, wszyscy łączą zespół z Markellem Fultzem. Trudno sobie wyobrazić, by generalny menadżer Danny Ainge miał zmienić zdanie i ostatecznie sprawić niespodziankę poprzez wybór innego zawodnika. Sam Fultz zdaje się być mocno pobudzony wizją gry dla drużyny z Bean-City. Zawodnik rozmawiał już kilka razy z GM-em C’s i przekonuje, że wybór z pierwszym numerem będzie dla niego spełnieniem marzeń. Również dlatego, że dostanie szansę występowania obok swojego mentora – Isaiah Thomasa.
– Rozmawiałem z Dannym kilka razy. Prosił żebym ich odwiedził – przyznaje Fultz. – Po prostu chcą mnie lepiej poznać. […] Naprawdę chcę być jedynką tego draftu. To moje marzenie odkąd byłem dzieckiem. Odnoszę wrażenie, że dobrze pasowałbym do drużyny z Bostonu – dodał potencjalny pierwszy pick selekcji 2017. Pierwszy raz z przedstawicielami Celtics Fultz spotkał się w Chicago podczas Draft Combine. Nie brał mimo wszystko udziału w campie, ponieważ nie chciał ryzykować. Na tym etapie gracze z czołówki nie mogą sobie pozwolić na jakikolwiek uraz.
W swoim jedynym sezonie dla Washington Huskies, Markelle notował średnio 23,2 punktu, 5,9 asysty i 5,7 zbiórki. Trafiał także 41% z dystansu. Wszechstronność jest jedną z jego najmocniejszych stron. Przed nim rzecz jasna wiele pracy, by dostosować się do poziomu najlepszej ligi świata, ale tkwi w nim ogromny potencjał. – Nie znam Bostonu jako miasta, wiem jednak, że zespół ma znakomite tradycje i kibice tam są naprawdę szaleni – mówi dalej Fultz. W międzyczasie udało mu się wypracować relacje z nowym liderem C’s – Isaiah Thomasem.
– Obaj możemy grać na i bez piłki. Możemy zdobywać punkty i podawać. Myślę, że bylibyśmy świetni w duecie. Ostatnio jednak Isaiah przechodzi trudny moment. Gdy rozmawiamy, to rzadko o koszykówce – przyznał 19-latek. – Jestem wszechstronnym rozgrywającym, który dzieli się piłką i zdobywa punkty w różny sposób. Zbieram, blokuję, napędzam akcje, generalnie wszystko czego potrzebujesz od obwodowego. Poza parkietem mam dużo pokory – kończy Fultz. Rywalizacja między rozgrywającymi klasy 2017 zapowiada się naprawdę interesująco.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET