Energa Czarni Słupsk wygrali pierwszy mecz pojedynku ćwierćfinałowego z Anwilem Włocławek i są o krok bliżej od kolejnej fazy rozgrywek. Kolejne spotkanie zostanie rozegrane we Włocławku już w sobotę.
Anwil Włocławek – Energa Czarni Słupsk 72:82
Od samego początku spotkanie było bardzo wyrównane. Obie ekipy wymieniały się ciosami, a kibice mogli oglądać grę punkt za punkt. Wśród włocławian dobrze pod koszem radził sobie Josip Sobin, w ekipie przyjezdnych natomiast brylował Grzegorz Surmacz. Słupszczanie zdołali objąć niewielkie prowadzenie, ale szybko trójką odpowiedział Kamil Łączyński i wynik ponownie był na styku. Ostatecznie po dziesięciu minutach gry goście prowadzili różnicą jednego punktu. Drugą odsłonę meczu od punktów rozpoczął Toney McCray i to gospodarze wyszli na prowadzenie. Po skutecznym wejściu pod kosz Mateusza Bartosza przewaga włocławian wzrosła do 8 punktów i trener Stelmahers musiał poprosić o przerwę. Czarni po powrocie na parkiet zdołali zniwelować wszystkie straty i doprowadzili do remisu. Po pierwszej połowie spotkania na tablicy wyników widniał remis 35:35.
Trzecią kwartę od czterech punktów z rzędu rozpoczęli przyjezdni i to oni objęli w tym meczu prowadzenie. Z czasem przewaga słupszczan zaczęła rosnąć i po dwóch rzutach wolnych zamienionych na punkty przez Marcusa Ginyarda goście prowadzili już różnicą 7 punktów. Czarni w dalszym ciągu powiększali swój dorobek punktowy, a gdy za trzy trafił Mantas Cesnauskis przewaga wynosiła 15 punktów. Przed decydującą odsłoną meczu Czarni prowadzili różnicą 7 punktów. Na początku czwartej kwarty Toney McCray doprowadził do remisu i obie ekipy ponownie miały takie same szanse na zwycięstwo. Na trzy minuty przed końcem meczu za trzy trafił Mantas Cesnauskis i powiększył przewagę swojej drużyny do 8 punktów. Włocławianie szybko jednak odpowiedzieli, za trzy trafił Kamil Łączyński i przewaga stopniała do 3 punktów. Ostatecznie słupszczanie obronili prowadzenie i wygrali ten mecz 82:72.
Najlepszym zawodnikiem spotkania okazał się Chavaughn Lewis, który zdobył 21 punktów. Wśród gospodarzy najlepiej spisał się James Washington, zdobywca 17 punktów.