W meczu 29. kolejki Polskiej Ligi Koszykówki Anwil Włocławek pokonał w wyjazdowym meczu Polski Cukier Toruń 73:69. Pomimo, że mecz odbył się w Toruniu to kibice z Włocławka zgotowali taki doping, że podopieczni trenera Igora Milicicia mogli poczuć się jak we własnej hali.
Polski Cukier Toruń – Anwil Włocławek 69:73
Pomimo zapewnionego pierwszego miejsca przed decydującą fazą rozgrywek fani Anwilu Włocławek licznie stawili się w Toruniu, by dopingować swoich ulubieńców. Spotkanie od dwóch udanych akcji pod koszem rozpoczęli gospodarze, najpierw trafił Krzysztof Sulima, a chwilę później efektownym wsadem popisał się Cheikh Mbodj. W ekipie przyjezdnych szybko odpowiedział jednak Josip Sobin. Torunianie objęli niewielkie prowadzenie, ale za trzy przymierzył Michał Chyliński i zniwelował straty swojego zespołu. W dalszej części gra była bardzo wyrównana, a po dziesięciu minutach spotkania Polski Cukier prowadził różnicą 3 punktów. Na początku drugiej odsłony meczu za trzy trafił Mateusz Bartosz, czym doprowadził do remisu. Kolejne trafienie z dystansu dołożył Nemanja Jaramaz i włocławianie wyszli na prowadzenie. Na odpowiedz gospodarzy nie trzeba było długo czekać, najpierw trafił Obie Trotter, a chwilę później dwa punkty spod kosza dorzucił Bartosz Diduszko. Po stracie Kamila Łączyńskiego zamienionej na dwa punkty przez Jure Skificia torunianie prowadzili już różnicą 5 punktów. Goście po raz kolejny zniwelowali straty i po pierwszej połowie to oni prowadzili 40:38.
W trzeciej kwarcie popisy strzeleckie rozpoczął Nemanja Jaramaz i przewaga włocławian wynosiła już 5 punktów. Sytuację odmienili jednak bardzo szybko Krzysztof Sulima i Bartosz Diduszko i ponownie podopieczni trenera Jacka Winnickiego prowadzili w tym spotkaniu. W dalszej części trzeciej odsłony spotkania gospodarze utrzymywali przewagę i kontrolowali przebieg gry. Przed decydującą kwartą torunianie prowadzili 55:51. Na początku ostatniej części meczu akcją 3+1 popisał się James Washington, czym zniwelował część strat. W dalszym ciągu to jednak gospodarze dyktowali warunki gry i utrzymywali prowadzenie. Włocławianie mieli swoje szanse, ale nie byli w stanie trafić nawet z otwartych pozycji. Na półtorej minuty przed końcem za trzy trafił James Washington i doprowadził do remisu. Chwilę później dwa punkty dorzucił Nemanja Jaramaz i to przyjezdni byli krok bliżej wygranej. Zawodnicy trenera Igora Milicicia nie oddali już prowadzenia i wygrali ostatecznie 73:69.
Najlepszym zawodnikiem spotkania okazał się Nemanja Jaramaz, który zdobył 23 punkty. Wśród gospodarzy najlepiej spisał się Obie Trotter, zdobywca 16 punktów.
fot. Marcin Chyła