LeBron James nie przejmuje się zamieszaniem wokół swojego zespołu. Lider Cleveland Cavaliers włączył już tryb play-offów i odciął się od social-mediów. Jednak zespół potrzebuje znacznie więcej niż heroizmy LBJ-a, by pokonać wszystkich rywali na swojej drodze.
Poprzednie rozgrywki przyniosły jedno z najważniejszych osiągnięć w karierze LeBrona Jamesa. Cleveland Cavaliers po raz pierwszy w historii zdobyli mistrzostwo. LBJ zrobił to, o czym tak długo marzył. Drużyna miała apetyt na coś więcej, dlatego w nieco innym składzie przystąpili do obrony tytułu. Sezon regularny przyniósł Tyronnowi Lue i jego grupie wiele wzlotów i upadków. Niepewność wokół Cavs sprawia, że na Jamesie i jego kolegach ciąży bardzo duża presja.
Mimo to LeBron stara się odciąć od całego szumu. Wyrzucił już z głowy przegraną walkę o pierwsze miejsce w konferencji z Boston Celtics i skupia się wyłącznie na kolejnym rywalu swojej drużyny. – Mimo wszystkich rzeczy, które wydarzyły się wokół naszej ekipy, nadal mamy szansę na dokonanie czegoś wielkiego – mówi James. – Mamy szansę ponownie wygrać – dodał bez cienia wątpliwości.
Pewność siebie i przekonanie w drużynę Jamesa nie powinny być zaskakujące. Mając w rotacji jednego z najlepszych zawodników w historii gry wszystko jest możliwe. LBJ przyzwyczaił nas, że najlepszą odsłonę swojej koszykówki zostawia na fazę play-offs, dlatego Indiana Pacers musi być gotowa na coś, czego kompletnie nie jest w stanie przewidzieć. Lider Cavs potrafi zdominować grę na różnych poziomach i nie ma na to skutecznej defensywy.
– Nie będę się przejmował tym, co zdarzyło się w sezonie regularnym. Wchodzimy do play-offów z naprawdę dobrą drużyną, tylko to mnie interesuje – mówi dalej. To jednak zespół pełen zagadek. Przegrali cztery ostatnie mecze sezonu regularnego i na starcie z Pacers potrzebują zagrać zupełnie inną koszykówkę niż to, co prezentowali w ostatnim czasie. Potrzebują więcej precyzji, więcej zaangażowania i więcej skupienia.
Jednak dopiero po zakończeniu sezonu zespół miał czas, by usiąść – przedyskutować ostatnie tygodnie i w końcu odbyć kilka sesji treningowych. Priorytetem w obronie mistrzów będzie spowolnienie Paula George’a, który rozegrał parę fantastycznych meczów w końcówce rundy zasadniczej. – Możecie rozmyślać o tym, co się wydarzyło, ale ja koncentruje się na play-offach. Czuję się bardzo dobrze i nie patrzę wstecz – dodał James.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET