W poniedziałek, dwukrotny NBA- All Star odwiedził program „The Herd” prowadzony przez Colina Cowherda. Podczas spotkania, były zawodnik najlepszej ligi świata podzielił się swoimi wspomnieniami z pierwszego spotkania przeciwko LeBronowi Jamesowi, kiedy to Butler grał dla Washington Wizards.
Podczas pierwszego starcia obydwóch Panów, młodziutki James dopiero debiutował w fazie play- offs. Butler swój debiut miał dwa lata wcześniej. Mimo braku doświadczenia to właśnie LeBron zdominował cały pojedynek notując średnio 35.7 punktów (51 % z gry), 7.5 zbiórki oraz 5.7 asysty na mecz, prowadząc swój zespół do zwycięstwa w sześciomeczowej serii. Przez całą karierę Tuff Juice spotykał się z LBJ 3- krotnie podczas fazy play- off ( wszystkie jako zawodnik Wizards). Za każdym razem musieli toczyć boje podczas pierwszej rundy, jednak Czarodzieje ani razu nie zdołali pokonać ekipy Cavaliers. O to jak Butler wspomina tamte czasy.
– On zamierza iść dalej, bo kocha wyzwania- powiedział Butler– Grając przez lata w Waszyngtonie, stając przeciwko niemu 3 lata z rzędu w play- offach, stwierdzam, że jest facetem, który nigdy nie przestał mnie zadziwiać. Wiedziałem, że jest wyjątkowy już kiedy był młody, grając przeciwko niemu po raz pierwszy w play- offach. On był zupełnie inny. Patrzył inaczej na tą grę.
– Podobnie byłoby podczas jakiegoś wykładu. Powiedzielibyśmy ,,Zróbmy z niego strzelca”, który mógłby zdobyć punkty, a później stwierdzilibyśmy ,, Zróbmy z niego podającego”- to była jego największa przewaga, ułatwienie i umiejętność znajdowania chłopaków.
– Spójrz na te wyścigi z Ericiem Snowem, Larrym Hughesem i innymi takimi facetami. Oni byli dobrzy , ale jednocześnie on wciąż ich poprawiał. Nigdy nie widziałem czegoś takiego jak to, co robił ten gość. To było wyjątkowe.
Colin Cowherd: Pamiętasz pierwszy raz kiedy go zobaczyłeś?
– Pierwszy raz widziałem, jak gra przeciwko Sacramento Kings ( w jego debiucie). Obserwowałem grę, ponieważ jestem wielki fanem koszykówki, więc po prostu chciałem zobaczyć jak zamierza poradzić sobie z krytyką i grą na tym etapie. To było wyjątkowe.
CC: Jak dawno temu powiedziałeś ,, O mój Boże?”
-Musiałem najpierw zagrać przeciwko niemu i zobaczyć co robi na kontakcie, wiesz, jego nastawienie… Ścinał po pick&rollu, bo dużo wtedy ułatwiał. Przez bardzo długi czas trzymał piłkę w rękach, więc chciałem zobaczyć jego umiejętność podejmowania decyzji i były…niesamowite! Powiedziałem wtedy ,,Ten dzieciak ma to coś!”
[ot-video][/ot-video]