W jednym z najbardziej zaciętych pojedynków poprzedniej nocy, Hassan Whiteside swoją znakomitą grą w okolicach pomalowanego zapewnił Miami Heat cenne zwycięstwo nad Washington Wizards. Ekipa z Florydy goni Chicago Bulls, którzy po porażce na Brooklynie są tuż przed nimi w tabeli wschodu.
MIAMI HEAT – WASHINGTON WIZARDS 106:103
Porażka oznacza, że drużynie z DC ucieka trzecie miejsce w konferencji, a to oznacza najprawdopodobniej pojedynek z Atlantą Hawks w pierwszej rundzie play-offów. Miami Heat z kolei są na dziewiątym miejcu i gonią Chicago Bulls, którzy posiadają tie-breaker. W meczu pomiędzy Heat i Washington Wizards, center gości z Florydy – Hassan Whiteside postanowił wziąć na siebie większą część odpowiedzialności i ani Marcin Gortat, ani Ian Mahinmi nie byli w stanie pod koszem go powstrzymać.
– Czujemy, że żyjemy – mówił zaraz po meczu szczęśliwy Erik Spoelstra, który zdaje sobie sprawę, że walka dla jego drużyny jeszcze nie dobiegła końca. Heat skończyli mecz z 50 punktami w pomalowanym. W całym meczu było jednak aż siedemnaście zmian na prowadzeniu. Gdy przed ostatnią akcją Wizards, Josh Richardson trafił dwa rzuty wolne zapewniając Heat 3-punktowe prowadzenie, ostatnie słowo miało należeć do Whiteside’a. Gospdoarze mieli czas na doprowadzenie do dogrywki, ale próba za trzy Bradleya Beala została zablokowana przez wysokiego z Miami.
– Jesteśmy podekscytowani, ale to nie koniec naszej pracy. Nie martwimy się o pozycję w tabeli, tylko o dwa kolejne mecze – mówił weteran James Johnson. Zanotował 15 punktów (6/14 FG), 11 zbiórek, 5 asyst, przechwyt i blok. Okazał się niezwykle cennym graczem w końcówce sezonu Heat. Whiteside zdobył 30 oczek (12/19 FG, 6/9 FT), 12 zbiórek, 2 asysty, 2 przechwyty i 3 bloki. Kolejnych 18 punktów (6/16 FG, 6/8 FT), 4 zbiórki, 7 asyst Gorana Dragicia. Z ławki 19 oczek dołożył od siebie Tyler Johnson.
Gospodarze grali w tym meczu bez Otto Portera z powodu drobnych problemów z plecami zawodnika. To oznacza, że Otto przerwał swoją serię 120 rozegranych meczów z rzędu. Najlepiej punktującym graczem Wiz był Markieff Morris z dorobkiem 21 oczek (9/13 FG, 3/4 3PT), 5 zbiórek i przechwytu. Z kolei Marcin Gortat był jedynym graczem z double-double w swojej drużynie. Center zanotował 11 punktów (4/7 FG, 3/4 FT), 11 zbiórek, 2 asysty oraz blok. Po 16 oczek dołożyli Wall i Beal. W kolejnym meczu zagrają z Detroit Pistons. Heat czeka ciężkie zadanie, bo spotkanie z podrażnionymi ostatnią porażką Cleveland Cavaliers.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
