Kiedy na trybunach pojawił się były zawodnik drużyny Gonzagi, John Stockton Bulldogs nie mogli tego meczu skończyć inaczej niż wygraną. Mimo agresywnej obrony przeciwnika potrafili wyjść z opresji i ostatecznie awansować do ścisłej czwórki najlepszych zespołów NCAA.
Zespół Musketeers był prawdziwym czarnym koniem tego turnieju. Tydzień temu zupełnie zdominowali Florida State kończąc sezon Jonathana Isaaca, który uznawany jest za jeden z czołowych prospektów w nadchodzącym drafcie. W czwartek zawody musiała zakończyć przez nich także świetnie dysponowana Arizona Wildcats. Świetna obrona Musketeers zatrzymała wówczas kolejny wielki talent- Lauriego Markannena, który trafił zaledwie 3 z 9 rzutów z gry. Zabójczą bronią Xavier jest nadzwyczaj wymagająca obrona. Koszykarze z Ohio najczęściej grają strefą systemem 1-3-1 choć momentalnie potrafią się dostosować do możliwości przeciwnika zmieniając ustawienie tak, aby maksymalnie uprzykrzyć mu życie. Jeśli chodzi o atak Xavier to priorytetem dla zespołu Gonzagi było zatrzymanie najlepszego strzelca przeciwnika, Trevona Bluietta, który dotychczas notował średnio prawie 19 punktów na mecz. Z każdym kolejnym dniem zawodnik wyglądał coraz pewniej, prowadząc swój zespół do kolejnych zwycięstw. We wszystkich trzech dotychczasowych spotkaniach NCAA Tournament Bluiett trafił 11 razy za trzy zdobywając co najmniej 20 punktów w każdym meczu. Oprócz niego należało uważać także na energicznego pierwszoroczniaka J.P. Macurę.
Przez pierwsze kilka minut obydwie drużyny próbowały wyczuć słabości przeciwnika. Xavier zagęszczało strefę pod koszem ograniczając pole manewru podkoszowym Zags i zmuszając podopiecznych Marka Fewa do rzutów za trzy punkty. Na szczęście Bulldogi nie miały tej nocy problemu ze skutecznością zza łuku, co pozwoliło im nawiązać równą walkę z przeciwnikiem. Po rzucie Williamsa- Gossa Gonzaga wyszła na małe, 5- punktowe prowadzenie. Xavier próbowali odrobić, ale Bulldogi nie zamierzały tak łatwo odpuścić nawet najmniejszej przewagi. W końcu stawką tego spotkania jest awans do ścisłego Final Four! Grę ciągnie J.P. Macura napędzając kolejne kontry Musketeers. Gonzaga nie zwalnia jednak tempa i stopniowo powiększa swoją przewagę. Podanie do Przemka Karnowskiego. Xavier podwajają dzisiaj Polaka w każdej możliwej sytuacji, lecz ten po raz kolejny nie daje za wygraną. Podaje go Williamsa- Gossa, który trafia za trzy i powiększa przewagę do 8 punktów. Po chwili lider Zags dostaje podanie kozłem od Mathewsa, następnie oddaje piłkę do Williamsa, ten trafia i na tablicy widnieje wynik 26-35! Gonzaga pilnowała tej różnicy do przerwy jak oka w głowie. Zawodnicy Xavier próbowali jeszcze coś odrobić, lecz wyglądało to trochę jak walenie głową w mur. Brak zespołowej koszykówki coraz bardziej się mści(zaledwie 2 asysty do przerwy)- zawodnicy z Ohio są coraz bardziej przewidywalni, sporo punktów zdobywają dopiero po ciężko wypracowanych rzutach osobistych. Do przerwy mamy wynik 49-39. 12 punktów uzbierał fenomenalny Johnatan Williams, a 11 oczek dostarczył Williams- Goss.
Drugą połowę otwiera Przemysław Karnowski po asyście Williamsa- Gossa. Tym samym rozpoczął run 10-3, który już po kilku minutach znacząco przybliżył Bulldogi do gry w kolejnej rundzie. Jak się okazało seria Zags była dla Xavier ciosem, który zupełnie wyssał z nich chęć do jakiejkolwiek walki. Na boisku niewidoczny jest Bluiett. Większość oddanych przez niego rzutów, nawet z ulubionych pozycji nie wpada do kosza. Xavier nie potrafią stworzyć żadnej składnej akcji co tylko napędza kolejne zabójcze kontry Zags. Broni nie złożył jeszcze J.P. Macura, który mimo heroicznej walki nie potrafi w pojedynkę przeciwstawić się szarży Bulldogów. Dwa osobiste trafia Williams- Goss i mamy 73-53! Po chwili layup trafia Zach Collins. Xavier starają się jeszcze coś ugrać, ale powoli odpuszczają nawet w obronie. Pozbawieni przywódcy stada jakim niewątpliwie do tej pory był Trevon Bluiett wyglądają na coraz bardziej zagubionych. Gonzaga nie potrafi już wyhamować i dominuje dosłownie w każdej części boiska. Malcolm Bernard nie trafia spod kosza. Do końca pozostało już tylko 53 sekundy! Trener Mark Few, pewny zwycięstwa ściąga z boiska każdego zawodnika pierwszej piątki. Karnowski nie może powstrzymać swojej radości i razem z kolegami wzajemnie się obejmują. Co chwila można usłyszeć ich okrzyki radości, którym towarzyszą coraz głośniej skandujący kibice Zags. Nikt im nie może zabrać zwycięstwa. Jeszcze tylko chwila, kilkadziesiąt sekund dzieli ich od oficjalnego awansu. Trójkę trafia jeszcze Rui Hachimura. Timeout Xavier. Zawodnik Musketeers nie trafia jeszcze za trzy i TAK, MAMY TO! 83-59! GONZAGA BULLDOGS W FINAL FOUR! Wszyscy zawodnicy wybiegają na środek płyty boiska. Każdy z Bulldogów reaguje inaczej- jedni skaczą, drudzy krzyczą, trzeci robią wszystko naraz. Nic dziwnego, dzisiaj zapisali się na długo w kartach historii.
Bulldogi są pierwszą drużyną WCC Conference od 1957 roku( San Francisco), która awansowała do Final Four. Przed podopiecznymi Marka Fewa ogromna szansa na ścisły finał. Ich bezpośredniego rywala poznamy już jutro kiedy to zmierzą się ze sobą South Carolina oraz Florida Gators.
[ot-video][/ot-video]
Przemysław Karnowski wspomógł zespół notując 5 punktów, 3 asysty i 3 zbiórki w ciągu 20 minut gry.