Znakomity mecz obwodu Washington Wizards pomógł drużynie odnieść bardzo cenne zwycięstwo w domowym spotkaniu z Atlantą Hawks. Niewykluczone, że zespoły spotkają się ze sobą w fazie rozgrywek posezonowych, dlatego takie mecze pozwalają trenerom dokładnie przyjrzeć się temu, gdzie powinni szukać przewagi.
ATLANTA HAWKS – WASHINGTON WIZARDS 100:104
To był dla Washington Wizards mecz, w którym największą przewagę zrobiła dla zespołu defensywa. Według Bradleya Beala drużyna odzyskała swój rytm. Atlanta Hawks nadal walczy o przewagę parkietu we wschodniej konferencji, więc jest zespołem gotowym do rywalizacji z czołówką. Jednak nie byli w stanie nic poradzić na run 14:2 Wizards w samej końcówce spotkania. Ekipa Scotta Brooksa przegrywała już 12 punktami i niewiele w jej grze się układało, ale byli w stanie podnieść się jeszcze w trakcie meczu. Beal stwierdził, że chodziło zarówno o strategię zespołu, jak i nastwienie zawodników.
– Wszyscy byli bardzo spęci – stwierdził Brad. – Musieliśmy po prostu się odrobinę zrelaksować i zacząć czerpać radość z gry w koszykówkę – dodał rzucający obrońca. W pierwszej połowie Wizards trafili 40 punktów na 34% skuteczności, poza tym popełnili aż 13 strat. Drużynie z DC pomogła także przewaga na tablicach. Zespół był w stanie zniwelować obecność Dwighta Howarda i wygrać na deskach 55:44. Goście z Atlanty grali w tym meczu bez swojego silnego skrzydłowego – Paula Millsapa. Przegrali wszystkie sześć meczów bieżacych rozgrywek, w których All-Star nie brał udziału. To wiele mówi o jego wpływie na ekipę Mike’a Budenholzera.
John Wall miał duże problemy ze skutecznością. W pierwszej połowie spudłował wszystkich osiem rzutów. – Wiedzieliśmy, że musimy wygrać ten mecz w obronie, natomiast w ataku cały czas przesuwać piłkę – mówił rozgrywający, który skończył spotkanie z dorobkiem 22 punktów (6/21 FG, 1/6 3PT, 9/12 FT), 2 zbiórek, 10 asyst, 4 przechwyty i 2 bloki. Najlepszym strzelcem gospodarzy był Beal notując 28 oczek (10/21 FG, 4/9 3PT, 4/7 FT), 9 zbiórek, 2 asysty, 4 przechwyty oraz blok. Marcin Gortat spędził na parkiecie nieco więcej czasu niż ostatnio. W 28 minut zdobył 4 punkty, 6 zbiórek i asystę.
Natomiast najlepszym zawodnikiem po stronie gości był rozgrywający przełomowy sezon – Tim Hardaway Jr. Skończył z 29 punktami (9/16 FG, 3/8 3PT, 8/9 FT), 2 zbiórkami, 3 asystami, przechwytem i 2 blokami. Z double-double 14 oczek (5/12 FG), 16 zbiórek spotkanie skończył Dwight Howard, który mierzył się i z Gortatem i z Ianem Mahinmim. 18 oczek i aż 10 strat zanotował Dennis Schroder. Po raz pierwszy od rozgrywek 2006/2007, Hawks przegrali serię czterech meczów sezonu z Wizards. W kolejnym meczu gracze Budenholera zagrają z Milwaukee Bucks. Wizards u siebie będą gościć Brooklyn Nets.
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Wyniki NBA: Niespodzianka w Denver. Świetny Gobert. Triple-double Westbrooka
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET