Russell Westbrook, Marc Gasol, Nikola Jokić – cała trójka skończyła noc mając na koncie tripled-double. Thunder rozbili na wyjeździe Raptors, Nuggets wygrali po raz czwarty z rzędu pokonując u siebie Clippers, natomiast Grizzlies pokonali na wyjeździe ekipę Hawks. Do gry natomiast wrócił Kevin Love. Cavaliers pokonali na własnym parkiecie Jazzmanów, ale mecz z kontuzjami kończyli Kyrie Irving oraz Iman Shumpert. W derbach Nowego Jorku ponownie lepsi okazali się Nets. Tym razem ekipa z Brooklynu tryumfowała w Madison Square Garden. W ostatnim meczu dnia Warriors pewnie pokonali Magic w Oracle Arena. Klay Thompson w pierwszej kwarcie rzucił 21 punktów.
LOS ANGELES CLIPPERS – DENVER NUGGGETS 114:129
Los Angeles Clippers pojechali do Kolorado bez dwójki kluczowych graczy. Dov Rivers postanowił nie zabierać ze sobą Blake’a Griffina i DeAndre Jordana, czyli jednej z najmocniejszych formacji podkoszowych w lidze. To z pewnością ułatwiło zadanie obronie Denver Nuggets. Trzeba mimo wszystko docenić zespół Mike’a Malone’a, ponieważ mimo presji ze strony ekip nacierających na ich ósme miejsce w tabeli zachodu, Bryłki cały czas wygrywają i utrzymują przewagę, która gwarantuje im awans do kolejnej fazy. Poza tym, Nuggets w starciu z LAC także brakowało dwójki graczy.
Poza grą byli Danilo Gallinari oraz Wilson Chandler. Po 9-meczowej absencji wrócił za to Kenneth Faried. Braki w rotacji Nuggets postanowili zapełnić minutami dla Willa Bartona, który od kilku tygodni starał się wrócić do swojej optymalnej formy. Przeniesienie obowiązków na Bartona, okazało się dla drużyny strzałem w dziesiątkę. Clippers nie mieli żadnej odpowiedzi na rozpędzonego rezerwowego. To był najlepszym mecz w sezonie zawodnika. Goście w trzeciej kwarcie ucięli 15-punktowe prowadzenie gospodarzy do 6 oczek. Ale jeszcze przed końcem kwarty ekipa z Denver zrobiła run i finałową odsłonę rozpoczynała z prowadzeniem 103:80.
– Zespół potrzebował, żebym podniósł poziom gry i to właśnie starałem się zrobić – mówił Barton. – Jestem gotów zrobić wszystko, by zapewnić nam zwycięstwo – dodaje. Barton skończył mecz z dorobkiem 35 punktów (12/18 FG, 7/10 3PT, 4/5 FT), 5 zbiórek, 3 asyst i przechwytu. Nikola Jokić zanotował swoje piąte triple-double w rozgrywkach – 17 oczek (7/12 FG), 14 zbiórek, 11 asyst Serba. Kolejnych 20 oczek (6/9 FG, 3/5 3PT, 5/5 FT) dołożył Garry Harris. Malone grał w tym meczu tylko 8-osobową rotacją.
Chris Paul nie był zadowolony z postawy swoich kolegów po bronionej stronie parkietu. – Musimy wycisnąć z siebie więcej – mówił. Najlepiej punktującym w obozie ekipy z Miasta Aniołów był J.J. Redick kończąc zawody mając na koncie 22 punkty (8/10 FG, 4/6 3PT, 2/2 FT), 5 zbiórek, asystę i 2 przechwyty. Z 18 oczkami (8/12 FG, 2/3 3PT), 3 zbiórkami, przechwytem i 14 asystami spotkanie skończył CP3. 17 punktów z 12 rzutów Austina Riversa. Clips wracają do siebie na mecz z Cleveland Cavaliers. Nuggets czeka ciężka przeprawa z Houston Rockets.
[ot-video][/ot-video]
ORLANDO MAGIC – GOLDEN STATE WARRIORS 92:122
Bardzo dobra obrona Golden State Warriors i świetna postawa w pierwszej kwarcie Klaya Thompsona były obrazkiem, do którego fani w Oracle Arena zdążyli się przyzwyczaić. Ostatnio bywało jednak różnie. Miejscowa ekipa ostatecznie pozostawiła Orlando Magic bez szans na zwycięstwo. – Taki mecz na pewno pomoże nam zarówno pod kątem odzyskania pewności siebie, jak i rytmu gry – mówił Draymond Green. – Zagraliśmy to, co graliśmy w czwartej kwarcie ostatniej rywalizacji. Skorzystaliśmy z dobrego momentu – dodał.
Zaraz na początku drobnej kontuzji kostki doznał Stephen Curry. Szczęśliwie dla gospodarzy, zawodnik mógł kontynuować grę i ostatecznie był bardzo pomocny pod kątem kreowania gry dla kolegów. Skutecznością zachwycał natomiast znakomity Thompson, który w pierwszej kwarcie trafił 21 oczek. Siatkę przecięło jego pierwszych pięć prób za trzy. Zawodnik pomógł swojej drużynie wyjść na szybkie dwucyfrowe prowadzenie. – Dzięki dobrej obronie graliśmy szybkie akcje w kontrze. Potem czułem, że wpadnie każda kolejna próba – przyznał po meczu.
– Kiedy nam uciekli, nie byliśmy w stanie nic już zrobić – mówił Nikola Vucević. W drugiej połowie prowadzenie gospodarzy wzrosło do 36 punktów. Thompson ostatecznie skończył mając na koncie 29 punktów (12/20 FG, 5/9 3PT), 4 zbiórki, 5 asyst i blok. Kolejnych 25 oczek (8/15 FG, 2/7 3PT, 7/7 FT), 9 asyst i 3 przechwyty zapisał Curry. Z ławki dobre wsparcie zapewnił Andre Iguodala dokładając 14 punktów (6/8 FG), 6 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty. Warriors przy okazji przypieczętowali trzeci z rzędu tytuł w swojej dywizji.
Po stronie gości z Florydy zabrakło gracza gotowego pociągnąć wynik. 13 punktów (6/11 FG), 8 zbiórek, 2 asysty i 2 bloki Elfrida Paytona. Kolejnych 13 oczek (6/9 FG) z ławki Jeffa Greena. W całym meczu podopieczni Franka Vogela rzucali na 37% skuteczności z gry. Magic przegrali osiem meczów z rzędu przeciwko Warriors. Na kolejny zespół jedzie do Arizony. GSW na własnym parkiecie podejmą Milwaukee Bucks.
[ot-video][/ot-video]
UTAH JAZZ – CLEVELAND CAVALIERS 83:91
[ot-video][/ot-video]
OKLAHOMA CITY THUNDER – TORONTO RAPTORS 123:102
[ot-video][/ot-video]
BROOKLYN NETS – NEW YORK KNICKS 121:110
[ot-video][/ot-video]
MEMPHIS GRIZZLIES – ATLANTA HAWKS 103:91
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET