W najciekawiej zapowiadającym się meczu dnia – Rockets ograli na własnym parkiecie Cavaliers po znakomitym występie Jamesa Hardena. Lider Rox zakończył rywalizacje z triple-double 38 punktów, 11 asyst, 10 zbiórek. Bulls z kolei zanotowali tylko 26 punktów w pierwszej połowie meczu z Celtics! Przegrali na wyjeździe 80:100. Na Brooklynie miejscowi Nets celebrowali spuściznę Notoriousa B.I.G. Utwory jednego z najlepszych raperów w historii poniosły ich do wygranej nad Knicks. Ciekawie było także w Indianapolis, gdzie miejscowi Pacers zatrzymali rozpędzonych Heat. Zespół z Miami nie mógł w tym meczu skorzystać z Gorana Dragicia, który doznał kontuzji oka. W międzyczasie Damian Lillard zanotował 39 oczek i poprowadził Blazers do wygranej z Suns. W ostatnim meczu dnia Sixers prowadzeni prze znakomitego Dario Saricia (29 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst) pokonali na wyjeździe Lakers 118:116.
MIAMI HEAT – INDIANA PACERS 98:102
Ekipa z Florydy nadal jest poza najlepszą ósemką konferencji, przed nimi jeszcze sporo walki, a starcie z Indianą Pacers było dla zespołu kluczowe. Drużyna Nate’a McMillana w tabeli wschodu znajduje przed Miami Heat. Odrobienie części ze straty do Pacers byłoby bardzo pomocne na dalszym etapie. Paul George i spółka również potrzebują zwycięstw, by bronić się przed nacierającymi rywalami. Gospodarze po bardzo zaciętej rywalizacji ostatecznie obronili własny parkiet. Walka o miejsca 6-8 nabiera rozpędu.
Przez większość spotkania to Paul George prowadził swoich kolegów, ale w czwartej kwarcie potrzebował pomocy od Jeffa Teague’a i Myles Turnera. Na niespełna 2 minuty przed końcem Pacers prowadzili tylko jednym punktem (97:96). Teague w jednym z posiadań znakomicie uratował Pacers zabierając piłkę Whiteside’owi. Turner trafił po drugiej stronie dwie próby z linii wolnych zapewniając miejscowym trzy punkty przewagi. W kolejnej ofensywnej akcji Pacers, Myles zebrał piłkę po niecelnej próbie i wsadził ja do kosza, co okazało się gwoździem do trumny gości z Florydy.
– Potrzebowaliśmy tego wsadu, by przypieczętować wygraną – mówił po meczu PG13 zadowolony z postawy swoich kolegów. George skończył mecz mając na koncie 28 punktów (9/19 FG, 1/4 3PT, 9/9 FT), 10 zbiórek, asystę, przechwyt i blok. Turner zapewnił od siebie 15 punktów (4/14 FG, 7/7 FT), 8 zbiórek, asystę i blok. Ekipa z Indiany na przełomie ostatnich meczów raz wygrywała, raz przegrywała. Zespół potrzebuje zewrzeć szyki, jeśli chce utrzymać szóstą lokatę. Za ich plecami są Bucks, Pistons, Heat i Bulls.
Heat nie mogli w tym meczu skorzystać z Gorana Dragicia. Rozgrywający w starciu z Raptors doznał kontuzji prawego oka. Spuchło tak bardzo, że zawodnik widzi tylko na lewe. Liderem drużyny z Miami był Hassan Whiteside kończąc z dorobkiem 26 punktów (11/21 FG), 21 zbiórek i bloku. Kolejnych 20 oczek (8/18 FG, 3/7 3PT), 8 zbiórek i 6 asyst dołożył Dion Waiters. Z ławki 19 punktów z 13 rzutów zapewnił Wayne Ellington. Heat wracają do siebie na mecz z New Orleans Pelicans. Pacers jadą na starcie do Madison Square Garden.
[ot-video][/ot-video]
CLEVELAND CAVALIERS – HOUSTON ROCKETS 112:117
Obie drużyny wystosowały na ten mecz swoje najcięższe działa. Houston Rockets znajdują się na 3. miejscu konferencji zachodniej i wszystko wskazuje na to, że tam skończą. Mają bezpieczną przewagę nad Utah Jazz i za dużą stratę do San Antonio Spurs. Z kolei Cleveland Cavaliers bronią się przed nacierającymi ekipami z Waszyngtonu i Bostonu. Poprzedniej nocy fani w Toyota Center dostali znakomite starcie LeBrona Jamesa z Jamesem Hardenem. Ostatecznie gospodarze byli w stanie mistrzów zaskoczyć, głównie dzięki świetnej postawie lidera.
– Ostatnio nie wygrywaliśmy z pretendentami, więc to powinno dać nam nieco więcej pewności siebie – mówi Mike D’Antoni. Na dwie minuty przed końcem trójka Patricka Beverleya wyprowadziła Rockets na 9-punktowe prowadzenie 116:107. Jednak pięć punktów z rzędu Kyriego Irvinga pozwoliło ponownie Cavs zbliżyć się do rywala. W kolejnej akcji Harden trafił z linii rzutów wolnych przerywając pościg Cavaliers. Już nic więcej goście z Ohio w swoim ofensywnym repertuarze nie mieli. – Pod koniec byliśmy już zmęczeni – mówił Tyronn Lue. Rockets w całym meczu zebrali 20 ofensywnych piłek do zaledwie 4 Cavaliers. Zwycięstwo na tablicach i w pomalowanym było kluczowe dla rozstrzygnięcia tego pojedynku.
Jeszcze w trzeciej kwarcie Cavs prowadzili 14 punktami. Jednak run 18:7 gospodarzy pozwolił im wrócić do gry i zespoły do samego końca wymieniały się ciosami tworząc naprawdę interesujące widowisko. LeBron James skończył mecz z dorobkiem 30 punktów (12/20 FG, 4/11 3PT), 7 zbiórek, 5 asyst, 2 przechwytów, ale także 8 strat. Dobre zawody rozgrywał także Kyrie Irving zdobywając 28 oczek (10/23 FG, 3/10 3PT, 5/6 FT), 3 zbiórki, 8 asyst i 2 bloki. 16 punktów i perfekcyjne 6/6 z gry i 4/4 za trzy miał Richard Jefferson. W czwartej kwarcie Cavs zabrakło wsparcia kogoś spoza duetu James – Irving. Cavs byli 17/43 z dystansu.
Harden skończył zawody ze swoim szesnastym triple-double w sezonie. Zanotował 38 oczek (13/28 FG, 4/14 3PT, 8/12 FT), 10 zbiórek, 11 asyst, przechwyt i blok. Wspierał go m.in. Ryan Anderson – 16 punktów (5/11 FG, 4/7 3PT), 6 zbiórek i 2 asysty. Po 13 oczek zapewnili Patrick Beverley i z ławki Eric Gordon. – To dla nas wielkie zwycięstwo, zwłaszcza że przygotowujemy się do play-offów – mówił Harden. W kolejnym starciu Rockets na własnym parkiecie będą gościć Los Angeles Lakers. Z kolei Cavs wracają do siebie na mecz z Detroit Pistons.
[ot-video][/ot-video]
CHICAGO BULLS – BOSTON CELTICS 80:100
[ot-video][/ot-video]
NEW YORK KNICKS – BROOKLYN NETS 112:120
[ot-video][/ot-video]
PORTLAND TRAIL BLAZERS – PHOENIX SUNS 110:101
[ot-video][/ot-video]
PHILADELPHIA 76ERS – LOS ANGELES LAKERS 118:116
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET