O nietuzinkowych imionach nadawanych przez rodziców w Stanach Zjednoczonych można byłoby napisać książkę. Często dziecko nazywa się podobnie jak ich idol sportowy, bohater książki lub jakiś dobrze kojarzący sie przedmiot. Przykładem jest znane wszystkim kibicom koszykówki imię „Kobe” , którego właściciel otrzymał je z powodu ogromnej sympatii ojca do najdroższej na świecie japońskiej wołowiny.
Będąc w Salt Lake City lub gdziekolwiek w stanie Utah zobaczysz jak bardzo tamtejsi mieszkańcy kochają i tęsknią za Johnem Stocktonem i Karlem Malonem. Mimo, że ten magiczny duet nigdy nie zdobył pucharu Larrego O’Briena to obydwaj zawodnicy już na zawsze pozostaną tutaj legendami. Sposoby oddania dla swoich idoli są różne. Od powieszenia banerów pod kopułą hali Jazzmanów, po pomniki postawione przed Energy Solution Center, aż do ulicy nazwanej na ich cześć. Nic więc dziwnego, że jeden z mieszkańców Salt Lake City postanowił iść krok do przodu. Otóż jeden z zawodników miejscowego Cooper Hills High School nazywa się Stockton Shorts. Jego drugie imię, także związane z magicznym duetem, brzmi Malone.
Shorts urodził się w październiku 1998 roku, zaledwie 4 miesiące po słynnym „The Last Shot” Jordana, który dosłownie okradł Jazz z mistrzostwa NBA. Matka Stocktona, Kelly tłumaczy, że imiona syna wzięły się od sytaucji kiedy spotkała ten magiczny duet na żywo. To wystarczyło, aby nazwać go na ich cześć.
18-latek ma nie tylko doskonałe imię do gry w koszykówkę. Ten chłopak naprawdę potrafi grać! Będąc gwiazdą swojej drużyny notuje średnio 24 pkt i ponad 6 zbiórek na mecz. W poniedziałek poprowadził Cooper Hills High School do zwycięstwa 62-41 gwarantującego im wejście do fazy playoff.