Ostatnie prześwietlenie nogi Bena Simmonsa nie jest dla sztabu medycznego na tyle satysfakcjonujące, by pozwolić wychowankowi LSU zadebiutować jeszcze w tym sezonie. Zespół z Filadelfii nie chce ryzykować bez potrzeby. Poza grą pozostaje również Joel Embiid, który nie jest do końca zadowolony z polityki informacyjnej swojej drużyny.
Generalny menadżer Philadelphii 76ers – Bryan Colangelo poinformował, że zespół oficjalnie wykluczył Bena Simmonsa z gry do końca bieżącego sezonu. Ostatnie prześwietlenie stopy zawodnika pokazało niepokojąco wolny progres. Kość nadal nie została w pełni wyleczona. Kolejne prześwietlenie zespół zaplanował na koniec marca. Pierwszy numer draftu doznał kontuzji w trakcie obozu treningowego. Niewykluczone, że Simmonsa zobaczymy dopiero w trakcie ligi letniej.
Nienajlepsze wieści otrzymał także Joel Embiid. Kameruńczyk zaraz po przerwie na Weekend Gwiazd dowiedział się, że przez swoje problemy z kolanem nie zagra w czterech kolejnych meczach 76ers. – Nie jestem zadowolony z tego, jak to się wszystko do tej pory odbywało – przyznał Embiid na temat informacji, jakie zespół wypuszczał odnośnie jego stanu zdrowia oraz informacji, które Joel sam otrzymywał.
Zespół rzekomo na samym początku powiedział Embiidowi, że ten opuści około trzy/cztery tygodnie gry. Jednak w mediach niemal co mecz przewijał się temat możliwego powrotu Embiida. Zawodnik potraktował to jako próba utrzymania jego nazwiska w raportach mediów i nie był z tego faktu szczególnie zadowolony. Joel jest poza grą z powodu kontuzji kolana. Nie dość, że jest ono stłuczone, dodatkowo w trakcie meczu 27 stycznia zawodnik doznał drobnego urazu łąkotki.
– Szczerze powiedziawszy mógłbym zagrać, ale nie jestem jeszcze gotowy – mówił dalej. – Właśnie skończyłem trening i czuję się całkiem dobrze. Kolano nadal jest odrobinę spuchnięte, ale nauczyłem się sobie z tym radzić – dodał. Pierwszoroczniak w 31 meczach notował średnio 20,2 punktu, 7,8 zbióki, 2,1 asysty i 2,5 bloku trafiając 46,6 FG% oraz 36,7 3PT%.
Wyniki NBA: Wizards wznowili sezon porażką, Marcin Gortat na 11
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET