Warriors żadna przerwa nie przeszkadza. Zawodnicy lidera zachodu zdobyli 50 punktów w trzeciej kwarcie meczu z Clippers i do końca kontrolowali spotkanie. Swojego parkietu nie byli w stanie obronić Magic. Damian Lillard – autor 33 oczek był w drugiej połowie nie do zatrzymania. Na dogrywkę przeciągnęło się starcie Hornets z Pistons. Kentavious Caldwell-Pope najpierw pomógł Pistons wrócić do gry trafiając kluczowe rzuty w czwartej kwarcie, a następnie poprowadził Tłoki przez nieco łatwiejszą przeprawę w dogrywce, kończąc z 33 oczkami. Natomiast DeMarcus Cousins miał świetny debiut dla swojej nowej drużyny, ale to nie wystarczyło, by pokonać Rockets, którzy kompletnie rozbili defensywę Pelicans. Cavaliers prowadzeni przez triple-double LeBrona Jamesa ograli u siebie Knicks. W ostatnim meczu dnia Kings pokazali pazur w swoim pierwszym meczu bez DMC.
HOUSTON ROCKETS – NEW ORLEANS PELICANS 129:99
Dla obu drużyn końcówka okienka przyniosła konkretne zmiany. New Orleans Pelicans wykorzystali nadgorliwość Sacramento Kings i wyciągnęli ze stolicy Kalifornii jednego z najlepszych środkowych w lidze. Z kolei Houston Rockets wzmocnili swoją rotację pozyskując od Los Angeles Lakers jednego z najlepszych rezerwowych NBA – Louisa Williamsa. Mimo mocnych liczb Cousinsa w swoim pierwszym meczu z nową drużyną, przed Alvinem Gentrym jeszcze sporo pracy.
Louis Williams był w niesamowitym gazie zaraz po transferze z Los Angeles. Najwyraźniej zawodnikowi podoba się wizja rywalizacji w fazie rozgrywek posezonowych. Był poprzedniej nocy zdecydowanie najlepszym zawodnikiem składu Mike’a D’Antoniego, z czym Rox muszą się czuć bardzo komfortowo. Natomiast duet Anthony Davis – DeMarcus Cousins potrzebuje czasu do aklimatyzacji. Co z tego, że byli najlepszymi zawodnikami swojej drużyny, skoro Pels dostali solidne lanie, tracąc piłkę 20 razy i pozwalając rywalowi na 20 trafień z dystansu.
– Nikt nie oczekiwał, że w pierwszym meczu wygramy mistrzostwo. Widzimy potencjał i wiemy nad czym musimy pracować – mówił Cousins. – Houston to bardzo dobry zespół, dla nas z kolei rozpoczął się proces i musimy pozostać cierpliwi – dodał. Goście grali szybciej, dokładniej i ze znacznie większą świadomością tego, co chcą zrobić w każdym kolejnym posiadaniu. Pod koniec trzeciej kwarty, po rzutach wolnych Erica Gordona prowadzenie Rakiet wzrosło do 35 punktów.
Najskuteczniejszym graczem zwycięzców był Lou Williams kończąc swój pierwszy mecz jako zawodnik Rockets z dorobkiem 27 punktów (9/16 FG, 7/11 3PT). Wykonywał odkładnie te zadanie, których od niego oczekiwano. Zespół nie może być bardziej zadowolony z debiutu nowego rezerwowego. James Harden skończył spotkanie z double-double 13 punktów (3/9 FG, 1/6 3PT, 6/6 FT), 14 asyst, 4 zbiórki, 3 przechwyty. Kolejnych 19 oczek z 16 rzutów Gordona i 17 punktów z 9 rzutów Ryana Andersona.
Para Cousins-Davis wyraźnie przejęła na siebie obowiązki po atakowanej stronie parkietu. Anthony zakończył spotkanie z dorobkiem 29 punktów (8/21 FG, 13/16 FT), 9 zbiórek, przechwytem, 2 blokami i 2 przechwytami. Nieco efektywniejszy był DeMarcus notując 27 oczek (11/19 FG, 1/5 3PT, 4/5 FT), 14 zbiórek, 5 asyst, 5 przechwytów i 4 bloki. Z ławki 12 oczek z 9 rzutów dołożył również debiutujący dla Pels – Omri Casspi. Skrzydłowy jednak już w swoim pierwszym meczu z nową drużyną złamał palec. W kolejnym meczu zagrają z Dallas Mavericks. Rockets ugoszczą Minnesotę Timberwolves.
[ot-video][/ot-video]
DENVER NUGGETS- SACRAMENTO KINGS 100:116
No Cousins, no problem? Sacramento Kings w swoim pierwszym meczu bez środkowego poradzili sobie z Denver Nuggets na własnym parkiecie i zrobili to w bardzo dobrym stylu. Przed drużyną z Sac-Town i trenerem Davem Joergerem interesujący okres. Muszą szukać nowych stałych ofensywnych rozwiązań, które zastąpią to, co dawał Cousins. Czy to będą punkty Willie Cauleya-Steina? Czy może Buddy Hield odsłoni z Kings pełnie swojego potencjału? Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale mecz z Nuggets to dobre wejście w nową erę.
Uwolnienie ataku z objęć Cousinsa najwyraźniej spodobało się Cauleyowi-Steinowi. Wychowanek Kentucky wchodził do ligi z dużym potencjałem, ale w tym sezonie był bardzo niewyraźny, szukając swojego miejsca pomiędzy kilkoma opcjami. Kto wie, jak zmieni się jego podejście po ostatnich modyfikacjach w rotacji Sacramento Kings. W pierwszym meczu bez DMC, Willie pociągnął Kings do zwycięstwa będąc zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na parkiecie, przy okazji bijąc osobisty rekord punktowy.
To piąta wygrana w ostatnich sześciu meczach ekipy Dave’a Joergera, a to oznacza, że są coraz bliżej ósmego miejsca w tabeli zachodniej konferencji, okupowanego przez… Denver Nuggets. Zwycięstwo nad Bryłkami było kluczowe dla szans Kings w rywalizacji o awans do kolejnej fazy. Mimo przehandlowania Cousinsa, zespół ze stolicy Kalifornii nadal ma na to szansę. Przed przerwą gospodarze prowadzili 61:44 po bardzo dobrej drugiej kwarcie, w której pokonali rywala swoją wolą walki i bardzo dobrą organizacją gry.
Aż ośmiu zawodników z rotacji Kings dobiło lub przekroczyło granicę 8 punktów. W całym meczu miejscowi rzucali na 52% skuteczności z gry. Cauley-Stein zanotował 29 oczek (14/22 FG), 10 zbiórek oraz blok. Kolejnych 16 punktów (6/10 FG, 1/3 3PT), 6 zbiórek, asystę i przechwyt zapewnił Buddy Hield. 15 punktów z 8 rzutów wracającego do Sacramento Tyreke Evansa oraz 15 oczek (5/13 FG, 2/3 3PT), 10 asyst, 4 zbiórki, 2 przechwyty i blok produktywnego w tym starciu Darrena Collisona. W międzyczasie z ławki wyszedł pierwszoroczniak Skal Labissiere notując rekordowe w swoim debiutanckim sezonie 12 punktów.
Po stronie gości z Kolorado najlepszy był Garry Harris notując 23 punkty (9/19 FG, 5/11 3PT), 2 zbiórki, asystę oraz 2 przechwyty. Nieco słabsza noc Nikoli Jokicia – tylko 4 oczka, 10 zbiórek i 2 asysty. Z ławki 18 punktów (7/13 FG, 3/7 3PT), 10 zbiórek ostatecznie nieprzehandlowanego Wilsona Chandlera. Nuggets nadal pozostają bez kontuzjowanego Emmanuela Mudiaya. Rozgrywający nie gra do 4 lutego przez problemy z plecami. W kolejnym meczu u siebie zmierzą się z Brooklyn Nets. Kings ugoszczą Charlotte Hornets.
[ot-video][/ot-video]
PORTLAND TRAIL BLAZERS – ORLANDO MAGIC 112:103
[ot-video][/ot-video]
CHARLOTTE HORNETS – DETROIT PISTONS 108:114 OT
[ot-video][/ot-video]
NEW YORK KNICKS – CLEVELAND CAVALIERS 104:119
[ot-video][/ot-video]
LOS ANGELES CLIPPERS – GOLDEN STATE WARRIORS 113:123
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET