Poprzedniej nocy z NBA tylko trzy pojedynki. Hornets podejmowali u siebie Nets i mimo pogonii rywala w czwartej kwarcie, obronili parkiet wygrywając po raz 24 w sezonie. Rockets z kolei rozbili w Toyota Center gości z Orlando. 25 punktów, 6 zbiórek i 13 asyst Jamesa Hardena. Najlepsze widowisko fani oglądali w Dallas, gdzie Blazers zrewanżowali się Mavericks za ostatnią porażkę. Katem ekipy z Teksasu okazał się C.J. McCollum.


ORLANDO MAGIC – HOUSTON ROCKETS 104:128

STATYSTYKI

Ekipa z Teksasu wygrała tylko sześć z ostatnich czternastu spotkań. Mimo to trener Mike D’Antoni twierdzi, że Houston Rockets nie potrzebują zmian w rotacji i mogą wrócić na odpowiedni tor dysponując obecną rotacją. Poprzedniej nocy Rox rozbili na własnym parkiecie Orlando Magic różnicą 24 punktów. Kluczowa okazała się czwarta kwarta, w której gospodarze zatrzymali nacierającego przeciwnika wygrywając 34:20. Po meczu zespół zgodnie przyznał, że nie był dumny, iż stracił wysokie prowadzenie, ale jest zadowolony z tego, jak zareagował.

Po zbudowaniu 23 oczek przewagi, w połowie czwartej kwarty trafienie z półdystansu Serge Ibaki ucięło prowadzenie Rockets do zaledwie 9 punktów. Magic nabierali wiatru w żagle, a ekipa D’Antoniego miała lekką zadyszkę. W kolejnych akcjach gospodarze odpowiedzieli trójkami Erica Gordona i Trevora Arizy. Przy stanie 112:97 byli w stanie kontrolować końcówkę skutecznie odcinając dopływ tlenu do ofensywy swojego przeciwnika. Dla ekipy z Florydy to dziesiąta porażka w ostatnich trzynastu meczach.

Mieliśmy szansę, by jeszcze bardziej zredukować stratę, ale potem przydarzyło nam się kilka strat i rywal był w stanie to wykorzystać – komentował trener Frank Vogel. Ibaka zanotował na swoje konto 28 punktów (13/20 FG, 2/4 3PT), 8 zbiórek i blok. Kolejnych 21 oczek (7/16 FG, 1/8 3PT, 6/6 FT), 3 zbiórki, 3 asysty i blok zapisał Evan Fournier. Z imponującą linijką starcie zakończył Nikola Vucević – 14 punktów (7/12 FG), 19 zbiórek, 4 asysty, 3 przechwyty i blok wysokiego Magic.

James Harden pod kątem strzeleckim wyglądał bardzo mizernie. Trafił 6/21 z gry i 3/10 z dystansu. Był mimo to dobrym katalizatorem gry dla swojej drużyny rozdając aż 13 podań zakończonych punktami. Dołożył 6 zbiórek i 3 przechwyty. Z 20 oczkami (7/15 FG, 4/9 3PT), 7 zbiórkami, 4 asystami i 2 przechwytami spotkanie skończył Trevor Ariza. Z kolei Gordon dołożył z ławki 18 punktów trafiając 5/10 z gry i 4/8 za trzy. Na kolejny mecz jadą do Północnej Karoliny, natomiast Magic u siebie podejmą Philadelphię 76ers.

[ot-video][/ot-video]

PORTLAND TRAIL BLAZERS – DALLAS MAVERICKS 114:113

STATYSTYKI

Kilka dni temu drużyny zmierzyły się ze sobą w Portland. Tam górą była ekipa Dallas Mavericks prowadzona przez rewelacyjnego Yogiego Ferrella, który trafił aż dziewięć rzutów za trzy. Wychowanek Indiany Hoosiers przyznał, że zaraz przed tamtym meczem dowiedział się, iż Mavs są gotowi podpisać z nim 2-letnią umowę. Miał więc dodatkową motywację. Tym razem jednak Portland Trail Blazers mieli to, czego zabrakło im wcześniej, mianowicie odpowiedź w końcówce spotkania.

W ostatniej minucie zespoły zmieniały się na prowadzeniu sześciokrotnie! Blazers prowadzili 101:89, gdy na zegarze pozostawało 7 minut. Run 13:0 przywrócił Mavs do gry. Na 3,9 sekundy przed końcem znakomicie wyglądający w tym meczu Dirk Nowitzki trafił z dystansu zapewniając swojej ekipie prowadzenie 113:112. Blazers mieli wystarczająco dużo czasu na reakcję. Odpowiedzialność wziął na siebie C.J. McCollum. Złapał podanie, przedryblował się przez obronę Wesleya Matthewsa i Harrisona Barnesa i rzucił tzw. floater. Piłka wpadła do kosza zostawiając gospodarzom 0,3 sekundy na odpowiedź.

Zaraz gdy złapałem piłkę wiedziałem, że muszę od razu atakować. Próbowałem się dostać w moje ulubione miejsce – tłumaczył autor game-winnera. Obie drużyny walczą o 8. miejsce w konferencji. Blazers pokonując Mavs odrobili straty z porażki u siebie. To dla nich niezwykle ważne zwycięstwo. McCollum był bohaterem dnia, zdobywając ostatnie 7 punktów swojej drużyny. To było ostatnie starcie pomiędzy tymi ekipami w sezonie regularnym. Czteromeczową rywalizację drużyny zakończyły remisem 2-2.

Niestety kontuzji nabawił się Evan Turner. W trzeciej kwarcie spotkania złamał rękę i prawdopodobnie czeka go dłuższa przerwa. – Na pewno będzie nam go brakowało – mówił Damian Lillard. Rozgrywający zakończył mecz mając na koncie 29 punktów (12/22 FG, 5/9 3PT), 5 zbiórek, 6 asyst oraz 2 przechwyty. Natomiast McCollum zdobył 32 punkty (13/21 FG, 2/4 3PT, 4/4 FT), 2 zbiórki, 3 asysty oraz przechwyt. Z double-double skończyli Mason Plumlee – 12 oczek, 15 zbiórek i Al-Farouq Aminu 12 oczek, 11 zbiórek.

Yogi Ferrell tym razem nie był tak skuteczny. Nowy zawodnik Mavericks zanotował 12 punktów (4/9 FG, 1/4 3PT), 2 zbiórki, 2 asyst i przechwyt. Liderem drużyny – jak za dawnych czasów – okazał się Nowitzki. Zanotował 25 oczek (7/16 FG, 4/7 3PT, 7/7 FT), 5 zbiórek, 3 asysty oraz 2 bloki. 26 punktów (10/19 FG, 1/3 3PT, 5/8 FT), 5 zbiórek, 2 przechwyty Barnesa i kolejne 23 punkty (9/17 FG, 3/7 3PT), 5 asyst i przechwyt Matthewsa. W kolejnym meczu Mavs zagrają u siebie z Utah Jazz. Blazers wracają do Oregonu na spotkanie z Boston Celtics.

[ot-video][/ot-video]

BROOKLYN NETS – CHARLOTTE HORNETS 107:111

STATYSTYKI

[ot-video][/ot-video]


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    6 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments