Los Angeles Lakers doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że przyjeżdżają na bardzo trudny teren i choć po słabej pierwszej połowie nadal byli gotowi na walkę, w ostatecznym rozrachunku musieli ulec przed talentem Johna Walla. Marcin Gortat zakończył mecz mając na koncie 21 punktów i 14 zbiórek!
LOS ANGELES LAKERS – WASHINGTON WIZARDS 108:116
Washington Wizards zwyciężyli w Verizon Center po raz szesnasty i są w tym momencie sezonu regularnego jedną z najlepiej prezentujących się drużyn nie tylko na wschodzie, ale w całej lidze. Za dobrą grę zespołu trener Scott Brooks został wyróżniony nagrodą najlepszego trenera stycznia wschodniej konferencji. Czarodzieje w pierwszym miesiącu nowego roku wygrali aż dwanaście spotkań. Poprzedniej nocy gościli na własnym parkiecie młodych Los Angeles Lakers.
Nie obyło się mimo wszystko bez komplikacji. Wizards wygrali drugą kwartę 27:15 budując po 24 minutach 14-punktową przewagę. Po przerwie, Lakers udało się złapać dobry rytm i zaczęli redukować dwucyfrową stratę. Na trybunach Verizon Center było wyraźnie słychać fanów drużyny gości. – Trochę mnie to wkurzyło – mówił John Wall. Na 9 minut przed końcem meczu, podopieczni Luke’a Waltona doprowadzili do remisu 91:91. – Musiałem zrobić co do mnie należy, by zapewnić nam wygraną – dodał Wall.
Od tego momentu mecz przejął rozgrywający. Zdobył w finałowej odsłonie 16 ze swoich 33 punktów, zapewniając Wizards szóstą wygraną z rzędu. Obrona Jeziorowców nie miała pojęcia, jak zatrzymać rozpędzonego All-Stara z DC. To był klasyczny popis przewagi, jaką John posiada, gdy zaczyna grać agresywnie na koźle. Lakers przegrali dziewiąty ze swoich ostatnich jedenastu meczów. – Zagraliśmy słabą drugą połowę, ale mogłem się spodziewać braku koncentracji, gdy na mecz przelatujesz przez cały kraj. Liczyłem jednak, że szybko się ogarniemy. Zajęło nam to za dużo czasu, choć druga połowa była znacznie lepsza – mówił trener Walton.
Wall skończył zawody mając na koncie 33 oczka (11/23 FG, 3/7 3PT, 8/10 FT), 3 zbiórki, 11 asyst, 3 przechwyty oraz blok. Bradley Beal, któremu również nie spodobały się okrzyki fanów Lakers, 19 ze swoich 23 punktów (9/17 FG, 5/9 3PT) zdobył w pierwszej połowie. Dołożył 4 asysty, 2 przechwyty i blok. Znakomite liczby zapisał na swoje konto również Marcin Gortat. Polak wygrał swoje starcie z Timofiejem Mozgowem notując 21 punktów (10/13 FG), 14 zbiórek, 3 asysty i blok! Marcin, podobnie jak Wizards, znajduje się teraz w bardzo dobrym dla siebie okresie.
Dla gości z Miasta Aniołów najwięcej punktów zanotował Jordan Clarkson. Rezerwowy wyszedł na 29 minut i zdobył 20 punktów (9/13 FG, 2/6 3PT), 2 zbiórki oraz asystę. Z double-double 17 oczek (5/15 FG, 4/10 3PT), 11 asyst, 7 zbiórek, 2 przechwyty i blok mecz zakończył D’Angelo Russell. Kolejnych 17 punktów (6/11 FG, 3/7 3PT), 6 zbiórek oraz blok zapewnił weteran Luol Deng. Lakers czeka trudny wyjazd do TD Garden. Wizards zmierzą się u siebie z New Orleans Pelicans.
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Wyniki NBA: Hawks odrabiają 20 punktów straty, Warriors znów lepsi od Clippers
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET