To już trzynaste zwycięstwo z rzędu Washington Wizards na własnym parkiecie. Zespół ze stolicy pokonuje kolejnych przeciwników i umacnia swoją pozycję w tabeli wschodniej konferencji. Po słabym starcie do rozgrywek, udało im się wynieść swoją grę na zupełnie nowy poziom.
MEMPHIS GRIZZLIES – WASHINGTON WIZARDS 101:104
John Wall po raz kolejny zagrał na swoim poziomie, prowadząc drużynę jak lider z krwi i kości. Niespodzianką dla defensywy Memphis Grizzlies był jednak inny zawodnik – bardzo często niedoceniany w roli, którą spełnia. Otto Porter Jr rozgrywa naprawdę dobry sezon dla swojej drużyny i coraz częściej pojawia się w raportach przeciwników jako zagrożenie, którego nie można lekceważyć. Poprzedniej nocy zrobił ogromną różnicę, grając na bardzo wysokiej skuteczności.
W Waszyngtonie mogą być zadowoleni, bo talent Portera w końcu rozkwita. To obok Walla i Bradleya Beala gracz, wokół którego zespół może obudować rotację na przyszłość, jeśli wcześniej Otto nie zostanie wytransferowany. – Nawet nie wiedziałem, że jest w naszym raporcie skautingowym – mówił na temat Otto weteran – Tony Allen. – Rozmawialiśmy tylko o Bradleyu i Johnie. Musimy znacznie bardziej skupiać się na naszych przeciwnikach i rozpoczynać mecze bardziej skoncentrowani – dodał.
Washington Wizards mają bilans 11-2, gdy Porter trafia co najmniej cztery rzuty za trzy. Spotkanie było jednak zacięte do samego końca. Na 2:35 przed końcem Mike Conley trafił trójkę, która zmniejszyła stratę Grizz do 2 punktów. Zespół postanowił wziąć na barki Wall i trafił dwa kolejne rzuty po odbudowując dystans między zespołami. Szansę na doprowadzenie do dogrywki miał James Ennis, gdy na 7 sekund przed końcem przechwycił piłkę. Jego próba z dystansu okazała się jednak nieskuteczna.
Grizzlies wrócili do walki dopiero w drugiej połowie, gdy po pierwszych 24 minutach przegrywali aż 15 punktami. Ich najlepszym zawodnikiem był Marc Gasol, który wygrał pojedynek z Marcinem Gortatem. Zanotował 28 punktów (9/16 FG, 10/11 FT), 2 zbiórki, 7 asyst i blok. Kolejnych 20 oczek (5/13 FG, 2/5 3PT, 8/9 FT), 3 zbiórki i 6 asyst dołożył Mike Conley. Double-double 15 punktów, 13 zbiórek JaMychala Greena.
Otto Porter skończył zawody mając na swoim koncie 25 punktów (9/12 FG, 6/8 3PT), 7 zbiórek oraz przechwyt. Wall dołożył od siebie kolejnych 25 oczek (7/18 FG, 1/5 3PT, 10/10 FT), 2 zbiórki, 13 asysty, 2 przechwyty i blok. Gortat zanotował 7 oczek, 11 zbiórek oraz asystę. Wizards w następnym meczu zmierzą się na wyjeździe z New York Knicks, natomiast Grizzlies czeka seria trzech meczów z rzędu u siebie. Otworzą ją starciem z Sacramento Kings.
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Wyniki NBA: Kolejne zwycięstwo Philly. Triple-double Westbrooka to za mało
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET