Wiele mówi się w ostatnich dniach o przyszłości i emocjach Giannisa Antetokounmpo. Wydaje się jasne, że Grek nie chce stać się złą postacią, która opuści Milwaukee, by powalczyć o mistrzowski pierścień gdzie indziej. Włodarze Bucks są jednak tego świadomi i jeżeli mają wymienić 31-latka, to ten będzie musiał powiedzieć im to wprost.



Milwaukee Bucks nie zaangażowali się jeszcze w żadne negocjacje, których głównym elementem byłby Giannis Antetokounmpo. Według informacji zza wielkiej wody kierownictwo klubu dalej zarzeka się, że to oni są „kupującymi” i poszukują jedynie wzmocnień wokół swojej greckiej gwiazdy.

Trochę inne spojrzenie na całą sytuację może mieć sam 31-latek, który zdaje się preferować scenariusz zakładający zmianę klubowych barw. W minionym lecie Kozły rozmawiały rzekomo z New York Knicks, ale strony nie doszły ostatecznie do porozumienia.

Sprawa transferu zawodnika utknęła nieco w martwym punkcie. Giannis zaczął wściekać się już na pytania dziennikarzy sugerujące chęć zmiany klubowych barw, o czym pisaliśmy już tutaj. Jednocześnie przyznaje, że jego agent być może rozmawia z włodarzami Bucks o jego przyszłości, ale to tylko i wyłącznie sprawa agenta, co nie ma tak naprawdę większego sensu.

Shams Charania informuje, że przyszłość Antetokounmpo ma rozstrzygnąć się w nadchodzących tygodniach. Źródła ESPN informują jednak, że jeżeli Grek będzie chciał opuścić Milwaukee, to będzie musiał poprosić o to w zdecydowanie bardziej stanowczy sposób.

— Pytanie brzmi „Komu będzie bardziej niekomfortowo?”. Jest ogromna różnica w mówieniu o tym głośno, a aluzyjnie. Giannis nie chce być czarnym charakterem — mówi anonimowe źródło ESPN.

Giannis nie chce być tą złą postacią. Jeżeli ma rozstać się z Milwaukee, to chce to zrobić na swoich warunkach i bez złej krwi, tak jak wyglądało to m.in. w przypadku Russella Westbrooka i transferu z Oklahoma City Thunder. Antetokounmpo chce pozostać jedną z najważniejszych twarzy organizacji, która do pewnego stopnia była ofiarą nieudolnych działań kierownictwa.

To jednak on wpłynął na niektóre ruchy włodarzy, którzy nie mogli pozwolić sobie na cierpliwość i raz za razem szukali wzmocnień „na teraz”. Jeżeli nie dojdzie do wymiany Giannisa, to teraz może być zresztą podobnie. Doniesienia ze Stanów Zjednoczonych mówią o zainteresowaniu Zachiem LaVinem i Malikiem Monkiem z Sacramento Kings czy Jeramim Grantem z Portland Trail Blazers.

Nie są to zawodnicy, którzy całkowicie odmienią losy organizacji. Klub nie ma też zapewnionej szansy na przyszłość w postaci własnych wyborów w Drafcie, więc ich potencjalne ruchy na rynku czy też plany na przebudowę są mocno ograniczone. Byłoby to więc uzasadniony, gdyby Giannis powiedział „magiczne słowo”, ale może zapłacić za to swoją reputacją wśród kibiców Bucks.

Wspieraj PROBASKET

  • Sprawdź najlepsze promocje NIKE i AIR JORDAN w Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE znajdziesz najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Lubisz buty marki New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments