Shai Gilgeous-Alexander błyszczy, Kevin Durant poprowadził Houston Rockets do trzeciej wygranej z rzędu, a Jalen Brunson przechylił szalę zwycięstwa na stronę New York Knicks w końcówce w Nowym Orleanie. Nie zabrakło też jednostronnych rozstrzygnięć. Minnesota Timberwolves rozbiła Chicago Bulls, Miami Heat zdominowali Denver Nuggets, a Milwaukee Bucks, z Giannisem Antetokounmpo wracającym do formy, poradzili sobie z osłabionymi Charlotte Hornets.



Charlotte Hornets – Milwuakee Bucks 113:123

Statystyki

  • W drugim meczu po powrocie z kontuzji Giannisa Antetokounmpo Bucks zanotowali drugą wygraną. Tym razem Grek spędził na parkiecie 25 minut, w których zanotował 24 punkty, siedem asyst i cztery zbiórki. Z pomocą przyszli mu Myles Turner (23 punkty, sześć zbiórek), Bobby Portis (25 punktów) i Kevin Porter Jr. (15 punktów, 11 asyst, pięć zbiórek).
  • Bucks wygrali dwa mecze z rzędu po raz pierwszy od ostatnich dni października. Spotkanie wcześniej ograli Chicago Bulls. Jeszcze do przerwy Bucks przegrywali trzema punktami. Jednak trzecią kwartę wygrali różnicą dziewięciu punktów i przejęli kontrolę nad meczem. Na trzy minuty przed końcem Hornets zmniejszyli straty do pięciu punktów, ale Bucks byli w stanie skutecznie odpowiedzieć.
  • Dla Hornets 31 punktów, pięć asyst i osiem zbiórek zanotował Brandon MillerLaMelo Ball miał 26 punktów, siedem asyst i dwie zbiórki. Z ławki 16 punktów i osiem asyst dołożył Collin Sexton. Gospodarze są trapieni kontuzjami, które skutecznie powstrzymały ich przed wygraniem trzeciego meczu z rzędu.
  • Gospodarze grali dzisiaj bez Kona Knueppela i Ryana Kalkbrennera, a na domiar złego już w pierwszej kwarcie stracili Milesa Bridgesa, który opuścił parkiet z kontuzją kostki. Po raz pierwszy Bridges uszkodził kostkę, próbując przebić się przez zasłonę postawioną przez Turnera. Pozostał na parkiecie, ale niedługo później znów uszkodził ten sam staw.

Autor: Redakcja

Washington Wizards – Phoenix Suns 101:115

Statystyki

  • Dillon Brooks rzucił 26 punktów, Collin Gillepsie dołożył 25 punktów, sześć asyst i cztery zbiórki, a Devin Booker zanotował 22 punkty, pięć asyst i sześć zbiórek. Tercet ten poprowadził Suns do czwartej wygranej z rzędu i pierwszego zwycięstwa nad Wizards w tym sezonie. Dzisiaj goście trafili 17 z 40 rzutów za trzy (42,5 proc.) i zebrali z tablic aż 20 zbiórek w ofensywie (Wizards dziewięć).
  • Dla Wizards 24 punkty zanotował Tre Johnson, 17 punktów, cztery asysty, trzy zbiórki i po dwa przechwyty i bloki dołożył CJ McCollum. Gospodarze nie byli jednak w stanie przedłużyć serii zwycięstw do trzech.
  • Do przerwy Suns prowadzili siedmioma punktami, ale zaraz na początku trzeciej kwarty Wizards zmniejszyli straty do dwóch „oczek”. Goście jednak szybko odpowiedzieli serią 16:3 i przejęli kontrolę nad spotkaniem. Jeszcze na siedem minut przed końcem Wizards skrócili dystans do sześciu punktów, ale na nic więcej nie było ich już stać.

Autor: Redakcja

Brooklyn Nets – Golden State Warriors 107:120

Statystyki

  • Spotkanie obu ekip było zacięte do końca trzeciej kwarty (89:85 dla Golden State), a w ostatniej odsłonie, Wojownicy włączyli wyższy bieg wygrywając czwartą kwartę 31:22. Warto odnotować, że na tym etapie gry najlepiej zaprezentował się pierwszoroczniak Warriors, Will Richard. 23-latek wszystkie punkty w meczu zdobył właśnie w czwartej kwarcie. Obrońca klubu z San Francisco rozegrał 11 minut, w których zdobył 10 punktów, 2 asysty i 2 przechwyty.
  • Stephen Curry zanotował 27 punktów (8/15 z gry) i 5 asyst. Dobre zawody rozegrał też Jimmy Butler, autor 21 punktów (5/9 z gry), 5 zbiórek i 4 asyst. –Trenowanie Stepha nigdy się nie znudzi – powiedział po meczu Steve Kerr. 11 punktów i 6 zbiórek uzyskał Trayce Jackson-Davies. Po 10 punktów dołożyli Gary Payton, De’Anthony Melton (8 zbiórek) i wspomniany wcześniej Will Richard.
  • Wiedzieliśmy, że w meczu rozgrywanym jeden po drugim, zagramy wieloma zawodnikami. I tak też zrobiliśmy. 12 graczy zagrało co najmniej 10 minut […] Było wspaniale. Ta grupa weszła na boisko i naprawdę dobrze rozegrała mecz. Od tego momentu obserwowanie, jak każdy wnosi swój wkład, było naprawdę fascynujące – dodał po meczu szkoleniowiec Warriors.
  • W szeregach Brooklyn Nets popisał się Michael Porter Jr, który zdobył 27 punktów (10/18 gry), 9 zbiórek, 5 asyst, 3 przechwyty. Drugim najbardziej wyróżniającym się graczem z Brooklynu był Egor Demin. 19-letni Rosjanin uzyskał 23 punkty (7/14 za trzy), 3 zbiórki i 3 asysty. 15 punktów, 9 zbiórek, 4 asysty, 3 przechwyty i 3 bloki dołożył Nic Claxton. 13 punktów dodał Cam Thomas.

Autor: Mateusz Malinowski

Miami Heat – Denver Nuggets 147:123

Statystyki

  • Koszykarze Miami Heat z łatwością ograli wyżej rozstawionych Denver Nuggets. Zwycięstwo podopiecznych Erika Spoelstry pozostanie jednak w cieniu kontuzji Nikoli Jokicia. Zespół z Kolorado wstrzymał oddech, gdy Jokić leżał na boisku, wyraźnie odczuwając dyskomfort, chwytając się za kolano. Trenerzy i personel medyczny udzielili mu pomocy, zanim w końcu wstał i zszedł z parkietu. Serb nie wrócił na boisko w drugiej połowie.
  • Od razu wiedział, że coś jest nie tak – powiedział po meczu trener Nuggets David Adelman– To część NBA, ale strata zawodnika, który doznaje kontuzji, jest bolesna. Zwłaszcza, gdy mówimy o kimś tak wyjątkowym, jak on – dodał.
  • 8 graczy Miami Heat odnotowało dwucyfrową zdobycz punktową, w tym trzej gracze rezerwowi. Po raz kolejny w tym sezonie, najlepszym strzelcem Heat okazał się Norman Powell, autor 25 punktów (9/16 z gry) i 4 asyst. Double-double uzyskało dwóch graczy: Jaime Jacquez Jr (20 punktów, 11 asyst) i Bam Adebayo (13 punktów, 10 zbiórek).
  • Po 19 punktów zdobyli Andrew Wiggins (5 zbiórek, 6 asyst, 3 przechwyty, 3 bloki) i Kel’el Ware (9 zbiórek). Najlepszym graczem z ławki „Żaru z Miami” był Nikola Jovic, zdobywca 22 punktów (5/8 za trzy), 4 zbiórek i 5 asyst.
  • W Nuggets poza Jokiciem, który w 19 minut zdążył zanotować 21 punktów (9/14 z gry), 5 zbiórek i 8 asyst, najlepiej zaprezentował się Jamal Murray (20 punktów, 6 zbiórek i 11 asyst), Spencer Jones (16 punktów, 3 zbiórki, 3 przechwyty) i Tim Hardaway Jr (16 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty).

Autor: Mateusz Malinowski

Toronto Raptors – Orlando Magic 107:106

Statystyki

  • Niezwykle wyrównane spotkanie zafundowali kibicom drużyny z Kanady i Florydy. Przez dłuższą cześć meczu prowadzili Magic, ale ostatnia kwarta, wygrana przez Raptors 23:12, pozwoliła Kanadyjczykom na zbliżenie się do zespołu z Orlando. Kluczowe punkty z linii rzutów wolnych padały na półtorej minuty przed końcem spotkania, a zdobył je Scottie Barnes.
  • Od tamtej pory żaden z zespołów nie znalazł skutecznej drogi do kosza, a ostatecznie triumfowali gracze Toronto Raptors. Scottie Barnes (13 punktów, 11 zbiórek) był dopiero czwartym najlepszym strzelcem Raptors. 17 punktów, 9 zbiórek i 4 asysty uzyskał Brandon Ingram. Skuteczność skrzydłowego Dinozaurów pozostawiała jednak wiele do życzenia (7/22 z gry, 0/6 za trzy).
  • 19 punktów, 4 zbiórki i 5 asyst z ławki dołożył Jamal Shead. 15 punktów dodał Gradey Dick. Poza Barnesem, 13 punktów zdobył też Sandro Mamukelashvili. Zespół z Kanady z bilansem 20-14 zajmuje czwarte miejsce w Konferencji Wschodniej.
  • Dla Magic 27 punktów zdobył Anthony Black. Triple-double uzyskał Paolo Banchero (23 punkty, 15 zbiórek i 10 asyst). 18 punktów, 6 zbiórek i 3 asysty dołożył Desmond Bane. To trzecia porażka Magic w pięciu ostatnich meczach.

Autor: Mateusz Malinowski

Chicago Bulls – Minnesota Timberwolves 101:136

Statystyki

  • Minnesota Timberwolves rozbiła Chicago Bulls 136:101, a bohaterem spotkania był Naz Reid, który zdobył rekordowe w tym sezonie 33 punkty z ławki rezerwowych. Anthony Edwards dorzucił 23 punkty, a Julius Randle zakończył mecz z 17 punktami.
  • Wolves trafiali z bardzo dobrą skutecznością przy 53,7% z gry. Donte DiVincenzo i Bones Hyland zdobyli po 12 punktów.
  • Po stronie Bulls najlepszy był Nikola Vučević z 23 punktami, ale osłabiona kontuzjami drużyna z Chicago nie była w stanie dotrzymać kroku rywalom. Była to druga porażka Bulls z rzędu po wcześniejszej serii pięciu zwycięstw. Chicago trafiło tylko 40,9% rzutów z gry i popełniło aż 16 strat, przy zaledwie trzech po stronie Minnesoty.
  • Już w pierwszej kwarcie parkiet z powodu naciągnięcia łydki musiał opuścić Coby White. Na początku trzeciej kwarty kontuzji doznał również Josh Giddey.
  • Do przerwy Minnesota prowadziła 55:50, mimo że w drugiej kwarcie przegrywała nawet dziewięcioma punktami. Odrobienie strat napędził Edwards, który zdobył pierwsze 11 punktów z rzędu, trafiając trzy rzuty za trzy i dwa wolne. Timberwolves odpowiedzieli serią 40:28, wychodząc na prowadzenie 95:78 przed czwartą odsłoną.

Houston Rockets – Indiana Pacers 126:119

Statystyki

  • Houston Rockets pokonali Indiana Pacers 126:119, a główną postacią spotkania był Kevin Durant, autor 30 punktów. Dla Duranta był to drugi z rzędu mecz z dorobkiem co najmniej 30 punktów oraz dziesiąty taki występ w sezonie.
  • Solidne wsparcie zapewnił Jabari Smith Jr., który zapisał na swoim koncie 21 punktów i 10 zbiórek, a Amen Thompson dołożył 20 punktów, osiem zbiórek i siedem asyst. Rockets odnieśli tym samym trzecie zwycięstwo z rzędu, odbudowując się po trudnej serii wyjazdowej.
  • Dla Pacers była to natomiast dziewiąta porażka z rzędu.
  • Drużyna z Houston kontrolowała przebieg spotkania niemal od początku. Do przerwy Rockets prowadzili 16 punktami, a po zmianie stron odskoczyli jeszcze bardziej, notując serię 12-3, która dała im prowadzenie 78:51 w trzeciej kwarcie. W tym fragmencie dwa rzuty za trzy trafił Smith, a Durant dorzucił cztery punkty.
  • Pacers odpowiedzieli serią 14-2, zmniejszając straty do 89:74. Pascal Siakam, najlepszy strzelec Indiany (23 punkty), zdobył wówczas sześć oczek, a trójki Bennedicta Mathurina i Andrew Nembharda domknęły serię.
  • Rockets szybko odzyskali rytm w ataku i zakończyli trzecią kwartę mocnym akcentem. Seria 16-4, napędzana rzutami z dystansu Reeda Shepparda i Doriana Finney-Smitha, pozwoliła gospodarzom wyjść na prowadzenie 105:78.
  • Na początku czwartej kwarty przewaga Houston sięgnęła nawet 27 punktów, a na 2,5 minuty przed końcem trener Ime Udoka zdecydował się wpuścić na parkiet rezerwowych.

New Orleans Pelicans – New York Knicks 125:130

Statystyki

  • New York Knicks odwrócili losy spotkania w końcówce i pokonali New Orleans Pelicans, a kluczową postacią meczu był Jalen Brunson. Rozgrywający Knicks zanotował 28 punktów i 10 asyst, a w decydującym momencie przejął pełną kontrolę nad grą. Na 1:06 przed końcem najpierw trafił biegowy floater po własnej zbiórce, a chwilę później dołożył dynamiczny wjazd pod kosz, dając Nowemu Jorkowi prowadzenie, którego goście już nie oddali.
  • Solidne wsparcie Brunsonowi zapewnili OG Anunoby (23 punkty, 11 zbiórek), Karl-Anthony Towns (12 punktów, 12 zbiórek) oraz Mohamed Diawara, który zdobył rekordowe w karierze 18 punktów. Knicks wygrali trzeci mecz z rzędu.
  • Po stronie Pelicans najlepszy był Zion Williamson, autor 32 punktów. Saddiq Bey i Jordan Poole zdobyli po 26 punktów, a Trey Murphy III dorzucił 21.
  • Spotkanie miało bardzo wyrównany przebieg. Żadna z drużyn nie prowadziła różnicą większą niż 10 punktów. Pierwsza połowa stała pod znakiem ofensywnej wymiany ciosów, a obie drużyny trafiały na poziomie co najmniej 50 procent. Do przerwy Pelicans prowadzili 75:72.
  • Na 3:36 przed końcem było 117:117, po tym jak Poole i Brunson wymienili się celnymi rzutami za trzy. Chwilę później Brunson rozpoczął decydujący fragment meczu.
  • Po rzutach wolnych Williamsona, Brunson odpowiedział kolejnym wjazdem pod kosz, a Deuce McBride, który zakończył spotkanie z 14 punktami, wykorzystał cztery rzuty wolne w ostatnich 16 sekundach, pieczętując zwycięstwo Knicks.

Oklahoma City Thunder – Atlanta Hawks 140:129

Statystyki

  • Liderem Oklahomy City Thunder był Shai Gilgeous-Alexander, który zdobył 39 punktów, trafiając 15 z 24 rzutów z gry i komplet siedmiu rzutów wolnych. Kanadyjczyk rozpoczął mecz od ośmiu kolejnych punktów swojej drużyny i zaliczył już 104. mecz z rzędu z dorobkiem co najmniej 20 punktów.
  • Świetnie zaprezentował się także Chet Holmgren, autor 24 punktów, dziewięciu zbiórek i trzech bloków, a Jalen Williams dołożył 20 punktów, dziewięć zbiórek i siedem asyst. Thunder poprawili bilans do 28–5.
  • Po stronie Atlanty Hawks najlepsi byli Nickeil Alexander-Walker z 30 punktami oraz Onyeka Okongwu, który zanotował 26 punktów i 14 zbiórek. Hawks przegrali siódmy mecz z rzędu (bilans 15–19). Zespół musiał radzić sobie bez kilku kluczowych graczy: Trae Younga (uraz uda), Jalena Johnsona (choroba) i Kristapsa Porzingisa (choroba).
  • Obie drużyny oddały łącznie aż 86 rzutów za trzy. Hawks trafili 25 z 54 (46,3%), a OKC 12 z 32 (37,5%). Kluczowa okazała się jednak dominacja Oklahomy pod koszem (70 punktów w pomalowanym wobec 36 Atlanty).
  • Shai zdobył 15 punktów w pierwszej kwarcie, a jego akcja „and-one” na 3,4 sekundy przed końcem doprowadziła do remisu. Chwilę później Alexander-Walker trafił rzut, który dał Hawks prowadzenie 38:35. Do przerwy Atlanta prowadziła 74:70 po kolejnym buzzer-beaterze, tym razem autorstwa Dysona Danielsa.
  • Losy meczu rozstrzygnęły się po przerwie. Thunder rozpoczęli trzecią kwartę od potężnej serii, wygrywając ten fragment 30:11 i budując prowadzenie 100:85. Run napędzili Gilgeous-Alexander (9 punktów) oraz Lu Dort (6 punktów).
  • Hawks jeszcze próbowali wrócić do gry. Po akcji Luke’a Kennarda różnica zmalała do 106:103 ale Oklahoma City Thunder odpowiedzieli siedmioma punktami i zamknęli trzecią kwartę prowadzeniem 113:103.
  • Na 4:36 przed końcem czwartek kwarty trójka Zacchariego Risachera zmniejszyła stratę do 129:125, jednak Thunder nie pozwolili rywalom na odwrócenie losów spotkania i dowieźli zwycięstwo do końca.

San Antonio Spurs – Cleveland Cavaliers 101:113

Statystyki

  • Cleveland Cavaliers wytrzymali napór w końcówce i pokonali San Antonio Spurs 113:101, przerywając serię dwóch porażek.
  • Liderem Cavaliers był Jarrett Allen, który zanotował 27 punktów i 10 zbiórek. Allen był szczególnie skuteczny w pierwszej połowie, trafiając 6 z 12 rzutów i zdobywając 12 punktów.
  • Cleveland miało aż siedmiu zawodników z dwucyfrową zdobyczą punktową. Evan Mobley zdobył 16 punktów, a Darius Garland dołożył 15 punktów i 11 asyst.
  • Po stronie Spurs najlepiej zaprezentował się Victor Wembanyama, autor 26 punktów i 14 zbiórek, notując swoje 10. double-double w sezonie. San Antonio poniosło jednak drugą porażkę z rzędu po wcześniejszej serii ośmiu zwycięstw. Stephon Castle zdobył 15 punktów, a De’Aaron Fox, wracający po jednomeczowej przerwie spowodowanej napięciem przywodziciela, zakończył spotkanie z 14 punktami.
  • Obie drużyny przystępowały do meczu po rozczarowujących występach w sobotę.
  • Spotkanie było wyrównane, a Cleveland jeszcze w trzeciej kwarcie przegrywało ośmioma punktami. Przełom nastąpił na początku czwartej odsłony, gdy Jaylen Tyson trafił dwie kolejne trójki, wyprowadzając Cavaliers na prowadzenie 87:82. Chwilę później przewaga urosła do 94:84, a Spurs nie byli już w stanie odwrócić losów spotkania.
  • Pierwszą dwucyfrową przewagę Cleveland uzyskało już w pierwszej kwarcie, kiedy było 22:12 po efektownej akcji De’Andre Huntera, który wykorzystał rzut za trzy z faulem Luke’a Korneta, kończąc ją czteropunktową akcją. Hunter zakończył mecz z 11 punktami, a Kornet zdobył 10.

Portland Trail Blazers – Dallas Mavericks 125:122

  • Portland Trail Blazers przetrwali trudny wieczór w Moda Center, pokonując Dallas Mavericks 125:122 po zaciętej końcówce. Gospodarze zaczęli mecz od imponującej pierwszej połowy, w której zdobyli aż 75 punktów, a ich skuteczność zza łuku sięgała 50%. Dallas, grający bez centra Anthony’ego Davisa, wykorzystali jednak spadek formy Blazers w drugiej połowie i doprowadzili do nerwowej końcówki, ale ostatecznie nie zdołali odwrócić losów spotkania.
  • Największe wrażenie w drużynie Portland zrobił Deni Avdija, który niemal zanotował triple-double: 27 punktów, 11 asyst i 9 zbiórek. Równie istotny był Caleb Love, zdobywca 24 punktów (6/10 zza łuku), który trafiał w kluczowych momentach czwartej kwarty, w tym decydującą trójkę i dwa wolne na finiszu. Na tablicach wyróżniał się Donovan Clingan, autor 18 punktów i 11 zbiórek przy imponującej skuteczności 8/10 z gry.
  • Blazers dominowali w pomalowanym, zdobywając 48 punktów i wykorzystując 22 rzuty wolne. Dallas nie pozostawało bierne i zdobyło aż 62 punkty w strefie podkoszowej, ale brak Davisa w defensywie okazał się kluczowy. W drugiej połowie Blazers popełniali błędy, pozwalając Mavericks na łatwe punkty w kontrach i faulach, jednak doświadczenie i skuteczność w decydujących momentach pozwoliły Portland utrzymać prowadzenie.
  • Wśród rezerwowych solidne minuty zanotował Yang Hansen, który w 10 minut zanotował asystę i aktywnie poruszał się w ataku, oraz Shaedon Sharpe, dynamicznie penetrujący strefę podkoszową. Mimo zmęczenia po emocjonującym meczu dzień wcześniej, Blazers zdołali zakończyć swoją domową serię zwycięstwem.

Wspieraj PROBASKET

  • Sprawdź najlepsze promocje NIKE i AIR JORDAN w Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE znajdziesz najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Lubisz buty marki New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    7 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments