Poprzedniej nocy Golden State Warriors przegrali po dogrywce z Toronto Raptors i w ten sposób dobiegła końca seria zwycięstw zespołu Steve’a Kerra. Drużyna z San Francisco kolejny sezon rozgrywa w kratkę. Stephen Curry, w trakcie rozmowy z mediami, otwarcie mówił o problemach swojej drużyny, które wpłynęły także na porażkę z Raptors.
Golden State Warriors roztrwonili 13-punktowe prowadzenie wypracowane w regulaminowym czasie gry i przegrali po dogrywce z Toronto Raptors. Stephen Curry zakończył mecz z dorobkiem 39 punktów, trzech zbiórek, czterech asyst, jednego przechwytu i bloku, trafiając 12 z 30 rzutów z gry (40%). Po spotkaniu stanął przed mediami i wskazał przyczyny załamania gry Warriors po bardzo dobrej trzeciej kwarcie.
– Zbudowaliśmy sobie przestrzeń, ale nie potrafiliśmy zebrać piłki. Za dużo strat, oni podkręcili presję, a my nie mieliśmy odpowiedzi w końcówce — przyznał Curry. – Oczywiście trzeba oddać im to, że walczyli o bezpańskie piłki, zbierali w ataku, mieli dodatkowe posiadania. Skończyło się na ostatniej akcji, a to mogło pójść w każdą stronę. […] Wygrywamy jako zespół i przegrywamy jako zespół. Musimy znaleźć lepszy sposób na zabezpieczanie posiadań i oddawanie rzutów. 20 strat to po prostu za dużo — dodał.
Curry, a także Will Richard i Quinten Post, mieli po cztery straty — najwięcej w zespole Warriors. Biorąc pod uwagę rolę Curry’ego w ataku, nie jest to dla niego powód do niepokoju. Natomiast w przypadku Richarda i Posta, którzy dostają ograniczone minuty, nierozważne straty mogą w przyszłości kosztować ich czas na parkiecie. Lider Warriors pośrednio wskazał też na Scottiego Barnesa, który zanotował potężne triple-double, podkreślając zbiórki jako kluczową słabość GSW.
– Nie jesteśmy drużyną, która co wieczór może sobie pozwolić na duży margines błędu i rozdawanie rywalom dodatkowych posiadań. To zawsze się na nas mści — podsumował Curry. Barnes zakończył mecz z 23 punktami, 25 zbiórkami i 10 asystami, trafiając 11 z 17 rzutów z gry (64,7%). Warriors legitymują się bilansem 16–16 po porażce z Raptors. Już jutro czeka ich kolejne spotkanie, tym razem w Brooklynie przeciwko Nets. Curry może w tym meczu nie zagrać, by złapać trochę oddechu.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET










