Trzykrotny MVP zaliczył ostatnio jeden z najlepszych występów ostatnich lat, zdobywając triple-double z minimum 50 punktami. Serbski środkowy opowiedział o tym, co miało największy wpływ na zmianę w jego grze.
56 punktów Nikoli Jokicia to trzeci najlepszy występ punktowy w historii meczów, rozgrywanych w Święta Bożego Narodzenia i pierwszy mecz w dziejach NBA z co najmniej 55 punktami, 15 zbiórkami i 15 asystami. Po spotkaniu, jak zwykle, gwiazdor Denver Nuggets zadbał o to, by docenić drużynę, a nie swoją skromną osobę.
-Ta drużyna nigdy się nie poddaje. Zawsze to powtarzam. Wierzyliśmy w siebie, wyszliśmy na prowadzenie 6:0 w 3o sekund i to dało nam wiatr w żagle. Mieliśmy kontuzjowanych zawodników, graliśmy wąską rotacją przez większość meczu. To była wielka rywalizacja i trudny mecz przez całe 53 minuty – wspominał Joker.
Denver Nuggets wygrali z Minnesota Timberwolves po dogrywce (142:138), odrabiając 9 punktów straty w dodatkowych 5 minutach gry. Mecz ten stał się prawdziwym świątecznym klasykiem.
Obie drużyny rozegrały na przestrzeni lat kilka pamiętnych spotkań, w tym serię play-offów, ale Jokić twardo staje przy swoim i nie chce nazywać tego rywalizacją. -Nie wierzę w rywalizację ani w waśnie. Dla mnie to po prostu kolejny mecz – podkreśla.
Amerykańscy dziennikarze byli również ciekawi największej zmiany, jaką Jokić wprowadził w tym sezonie, wciąż przekraczając granice i prezentując jeszcze wyższy poziom niż wcześniej – jakkolwiek niemożliwe mogłoby to się wydawać.
-Zaprzestanie rozmów z sędziami było dla mnie najważniejsze. To znaczy, nadal będę z nimi rozmawiał, ale nie zamierzam tracić panowania nad sobą ani energii z powodu czegoś, o czym wiem, że się nie zmieni – podsumował Jokić.
Oczywiście, zarówno koledzy z drużyny, jak i trener David Adelman nie szczędzili później pochwał. Payton Watson podkreślił, że to, co robi Jokić, nigdy nie powinno być brane za pewnik.
-Nie możemy dalej ignorować tego, co ten facet robi z wieczoru na wieczór. To niewiarygodne. Nie możemy brać za pewnik tego, co Jokić zrobił z Minnesotą i to, co robi każdego wieczoru. Każdego dnia oglądamy historię. Będę nadal podkreślał kibicom, jak ważne jest, żeby się pojawić, naprawdę się tym cieszyć i nie brać tego za pewnik, ponieważ to się nie powtórzy. Nigdy więcej nie zobaczymy czegoś takiego – powiedział 23-letni Watson.
Trener Adelman podkreślił umiejętność podejmowania decyzji przez Jokicia, nawet w sytuacjach pod koniec meczu – takich jak niedawna porażka z Dallas Mavericks, kiedy to podał do Watsona na rzut za trzy punkty z rogu, zamiast samemu oddać decydujący rzut.
-Zawsze wykonuje właściwe zagrania. Były momenty, kiedy wracaliśmy do gry pod koniec regulaminowego czasu gry – to dla mnie zabawne. Statystyki są szalone, ale myślę, że to dlatego, że zawsze wykonuje właściwe zagrania. Kiedy tak robisz, skuteczność pozostaje na swoim miejscu – powiedział Adelman.
Trener Denver uważa, że to właśnie takie nastawienie czyni Jokicia najlepszym na świecie. -Jestem z niego dumny – z tego, jak gra i z całego jego podejścia do gry. Tylko niech się tym nie znudzi. To najlepszy zawodnik na świecie, koniec końców. To, co robi każdego wieczoru, jest ważne dla koszykówki, dobre dla sportu i dobre dla jego trenera – podsumował Adelman.










