Choć my czasem patrzymy na zespół z San Antonio przez pryzmat Jeremy’ego Sochana i jego braku minut, to nie da się ukryć, że sezon dla drużyny z Teksasu wygląda wybornie i wiele wskazuje na to, że już w tym roku gracze Mitcha Johnsona będą mieli szansę powalczyć z czołówką Zachodniej Konferencji. W międzyczasie Victor Wembanyama pisze swoją własną historię.
San Antonio Spurs są na początku pięknej przygody, więc wprowadzenie nowej tradycji w Frost Bank Center wydaje się czymś absolutnie naturalnym. Wtorkowy wieczór był idealnym momentem, by ją zaprezentować po raz pierwszy. Po efektownym zwycięstwie 130:110 nad broniącymi tytułu mistrzowskiego Oklahoma City Thunder, pewny siebie lider Spurs Victor Wembanyama porwał publiczność, rytmicznie uderzając w bęben.
Kibice natychmiast podchwycili rytm, klaszcząc razem z nim, co może zapoczątkować długą i celebrowaną tradycję. Sam Wembanyama przyznał, że pomysł narodził się przy udziale najbardziej zagorzałej grupy fanów, znanej jako The Jackals. Spurs doskonale zdawali sobie sprawę, że Thunder wyjdą na parkiet wyjątkowo zmotywowana po półfinale NBA Cup, ale mimo to gospodarze zachowali spokój i rozbili mistrzów.
Najwięcej punktów dla Spurs zdobył Keldon Johnson – 26, trafiając 10 z 16 rzutów w zaledwie 22 minuty. Tuż za nim uplasował się debiutant sezonu 2024/25 Stephon Castle z 24 punktami, Harrison Barnes dorzucił 20, a Dylan Harper rozdał 10 asyst w 20 minut gry. Co szczególnie imponujące, Victor Wembanyama grał w ograniczonym wymiarze minut, a De’Aaron Fox zdobył tylko sześć punktów, a mimo to Spurs Thunder rozbili.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
