Noc rozpoczęła się od wczesnego starcia pomiędzy Rockets i Nuggets, w którym górą była ekipa z Houston. 38 punktów Tyrese’a Maxeya pomogło Sixers ograć Mavs. Celtics pokonali Raptors, a Zion Williamson rzucił 29 punktów w kolejnym zwycięstwie Pels. Warriors przerwali serię trzech porażek pokonując na własnym parkiecie Suns. Stephen Curry rzucił 28 punktów. Desmond Bane poprowadził Magic do zwycięstwa trafiając lay-up w dogrywce z Jazz. Na koniec dla Lakers ulegli Clippers. Luka Doncić zakończył mecz po pierwszej połowie z powodu urazu mięśniowego.
DENVER NUGGETS – HOUSTON ROCKETS 101:115
- Reed Sheppard rzucił ostatnie 11 punktów Houston Rockets w trzeciej kwarcie i w ten sposób rozstrzygnął losy wyrównanego wcześniej spotkania, a Rockets pewnie pokonali Denver Nuggets. Sheppard trafił 6 z 9 rzutów za trzy i zakończył mecz z dorobkiem 28 punktów. Jego ostatnie trafienie przyszło po przechwycie i efektownym wsadzie, gdy rezerwowi Nuggets zmniejszyli straty z 21 do 10 punktów (107:97) w końcówce meczu.
- Rockets trafili 19 z 35 rzutów za trzy (54%), podczas gdy Denver tylko 8 z 29 (27%). Kevin Durant zdobył 31 punktów. Najwięcej punktów dla Nuggets zdobył Nikola Jokić — 25, a Jamal Murray dorzucił 16. Trener Nuggets David Adelman został wyrzucony z meczu na 8:40 przed końcem po ostrej dyskusji z sędziami, domagając się odgwizdania faulu na Jokiciu.
- Gospodarze zbliżyli się na 66:71 na 1:29 przed końcem trzeciej kwarty, lecz wtedy Sheppard trafił dwie trójki po stracie Murraya. Następnie dołożył dwa rzuty wolne i zwieńczył swój popis kolejną trójką, ustalając wynik tej części gry na 82:66 dla Houston przed czwartą kwartą. Nuggets zabrakło argumentów, by na dobre wrócić do tego spotkania.
PHILADELPHIA 76ERS – DALLAS MAVERICKS 121:114
- Tyrese Maxey zdobył 38 punktów, w tym siedem w kluczowym fragmencie czwartej kwarty, a VJ Edgecombe dołożył 26, prowadząc Philadelphia 76ers do zwycięstwa nad Dallas Mavericks. Dominick Barlow zanotował 21 punktów dla Sixers, którzy musieli radzić sobie bez Joela Embiida (choroba) oraz Paula George’a (kolano). Embiid opuścił drugi mecz z rzędu i już 16. w tym sezonie. Mimo to ekipa z Filadelfii wygrała sześć z ostatnich ośmiu spotkań.
- Po 24 punkty dla Dallas zdobyli Cooper Flagg i Anthony Davis. Rzut Flagga na 8:56 przed końcem doprowadził do remisu 104:104, jednak od tego momentu kontrolę nad meczem przejęli Maxey i Edgecombe. W ciągu kolejnych 2 minut i 21 sekund Maxey zdobył siedem punktów, Edgecombe cztery, a seria 11:0 została zwieńczona trójką Maxeya, która dała Sixers prowadzenie 115:104 na 6:30 przed końcem.
- Anthony Davis, mimo problemów zdrowotnych, oraz Klay Thompson, który zmagał się z bólem lewego kolana, wystąpili w tym meczu, choć przed spotkaniem ich status określano odpowiednio jako „prawdopodobny” i „niepewny”. Thompson zakończył mecz z dorobkiem 10 punktów, a Davis zebrał 14 piłek.
TORONTO RAPTORS – BOSTON CELTICS 96:112
- Payton Pritchard zdobył 19 ze swoich 33 punktów w trzeciej kwarcie, Derrick White i Anfernee Simons dołożyli po 15, a osłabieni Boston Celtics pokonali będących w dołku Toronto Raptors. Celtics wygrali trzecie z rzędu spotkanie przeciwko Raptors. Jaylen Brown, który w piątkowym domowym zwycięstwie nad Miami Heat rzucił 30 punktów, tym razem nie wystąpił z powodu choroby.
- Pritchard był niezwykle skuteczny w trzeciej kwarcie, trafiając 8 z 10 rzutów, w tym 2 z 4 za trzy. Cały mecz zakończył z bilansem 13/24 z gry i 4/9 zza łuku. Boston wygrał siedem z ostatnich dziewięciu spotkań. W zespole Toronto Sandro Mamukelashvili ustanowił rekord sezonuzdobywając 24 punkty, Brandon Ingram również miał 24.
- Raptors przerwali swoją dwumeczową serię zwycięstw, ale przegrali już siedem z ostatnich dziesięciu spotkań. Celtics w poniedziałek w nocy podejmą Indiana Pacers, natomiast Raptors w niedzielę zagrają na wyjeździe z Brooklyn Nets.
NEW ORLEANS PELICANS – INDIANA PACERS 128:109
- Zion Williamson po raz trzeci z rzędu wszedł do gry z ławki rezerwowych i wyrównał swój najlepszy wynik punktowy w sezonie zdobywając 29 “oczek”. New Orleans Pelicans pokonali Indiana Pacers, odnosząc czwartą z rzędu wygraną – najdłuższą serię zwycięstw zespołu w tym sezonie.
- Williamson już w pierwszej połowie rzucił 18 punktów, gdy Pelicans szybko zbudowali prowadzenie 64:49. Skrzydłowy trafił 9 z 14 rzutów z gry, 11 z 13 rzutów wolnych i dołożył siedem zbiórek. Saddiq Bey zdobył 18 punktów, a Trey Murphy III i Derik Queen zakończyli mecz z dorobkiem po 17. Dla Pacers najwięcej, bo 22 punkty, rzucił Pascal Siakam. Johnny Furphy miał 18 punktów, a T.J. McConnell 16, jednak Indiana przegrała czwarty mecz z rzędu.
- Pelicans zdobyli aż 44 punkty w pierwszej kwarcie, notując najlepsze otwarcie spotkania w tym sezonie. Udało im się to dzięki skuteczności na poziomie 61 procent z gry (17/28) oraz 11 asystom. Pacers rozpoczęli drugą kwartę serią, w której zdobyli 14 z pierwszych 16 punktów i zmniejszyli straty do 41:46, ale Pelicans odpowiedzieli mocnym finiszem, wygrywając ten fragment 18:8 i schodząc do szatni z 15-punktowym prowadzeniem. W drugiej połowie gracze Jamesa Borrego kontrolowali przebieg meczu.
DETROIT PISTONS – CHARLOTTE HORNETS 112:86
- Cade Cunningham zanotował triple-double, a Jalen Duren dołożył 19 punktów i 11 zbiórek w zwycięstwie Detroit Pistons nad Charlotte Hornets. Cunningham zakończył spotkanie z dorobkiem 22 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst, mimo że nie pojawił się na parkiecie w ostatnich czterech minutach, kiedy obaj trenerzy wpuścili do gry rezerwowych. Tobias Harris zdobył 19 punktów dla Detroit, które wygrało po raz siódmy w ostatnich dziewięciu meczach.
- Dla Charlotte po 19 punktów zapisali na swoim koncie Kon Knueppel i Miles Bridges. Brandon Miller zdobył 14 punktów, natomiast LaMelo Ball zakończył mecz z ośmioma punktami, trafiając tylko 3 z 14 rzutów z gry. Zakończył mecz po szóstym faulu w połowie czwartej kwarty. Pistons zdobyli ostatnie 13 punktów drugiej kwarty i zeszli do szatni z prowadzeniem 55:45.
- Akcja 2+2 autorstwa Duncana Robinsona na 8:56 przed końcem trzeciej kwarty podwyższyła wynik na 70:52 i zmusiła Balla do zejścia na ławkę z pięcioma przewinieniami. Detroit prowadziło już nawet 20 punktami, ale Charlotte odpowiedziało zrywem 16:3, zmniejszając straty do 72:79. Ball ostatecznie sfaulował po raz szósty na 6:30 przed końcem, mając na koncie dziesięć kolejnych niecelnych rzutów z gry, a Pistons zamknęli spotkanie imponującą serią 31:9.
MEMPHIS GRIZZLIES – WASHINGTON WIZARDS 122:130
GOLDEN STATE WARRIORS – PHOENIX SUNS 119:116
- Stephen Curry zanotował 28 punktów, dziewięć zbiórek i sześć asyst, Jimmy Butler dołożył 25 punktów, a Golden State Warriors przerwali serię trzech porażek pokonując Phoenix Suns. Trójka Jordana Goodwina na 1:10 przed końcem zmniejszyła straty do dwóch punktów, ale Butler natychmiast odpowiedział po drugiej stronie parkietu dynamicznym wejściem pod kosz zakończonym akcją 2+1.
- Na 18 sekund przed końcem Collin Gillespie spudłował rzut za trzy z narożnika, Curry wykorzystał dwa rzuty wolne, a choć Gillespie trafił jeszcze z dystansu na 10 sekund przed syreną, Curry odpowiedział kolejnymi punktami. Lider Warriors zdobył 14 punktów w czwartej kwarcie, trafiając 5 z 6 rzutów.
- Dla Suns Devin Booker zdobył aż 38 punktów. Dillon Brooks dołożył 22, trafiając pięć pierwszych rzutów, a Phoenix w pierwszej kwarcie imponowało skutecznością na poziomie 70,8 procent, budując prowadzenie 44:32. W dalszej części meczu Suns sporo faulowali, co ograniczyło ich możliwości.
- Draymond Green został wyrzucony z parkietu na 10:39 przed końcem pierwszej połowy po dwóch przewinieniach technicznych – najpierw za popchnięcie Gillespiego od tyłu, a następnie za dalsze protesty. Za kwestionowanie decyzji sędziów technikiem ukarany został także trener Steve Kerr. W barwach Golden State Buddy Hield przerwał serię 199 kolejnych występów w sezonach regularnych, natomiast Jonathan Kuminga nie zagrał z powodu choroby.
UTAH JAZZ – ORLANDO MAGIC 127:128 OT
- Desmond Bane zdobył 32 punkty, w tym decydujące punkty na 0,9 sekundy przed końcem dogrywki, prowadząc Orlando Magic do zwycięstwa nad Utah Jazz. Bane wjechał pod kosz i wykończył akcję layupem chwilę po tym, jak Keyonte George trafił akcję 3+1, dając Jazz prowadzenie na 4,1 sekundy przed końcową syreną. Paolo Banchero dołożył 23 punkty, dziewięć zbiórek i dziewięć asyst oraz dwa bloki, pomagając Magic przerwać serię dwóch wyjazdowych porażek.
- Anthony Black zanotował 20 punktów, sześć zbiórek i pięć asyst. Liderem Utah był George z 27 punktami i dziewięcioma asystami, a Svi Mykhailiuk dorzucił 23 punkty. Jazz, grający drugi mecz z rzędu bez swojego najlepszego strzelca Lauri Markkanena, odrobili 19 punktów straty i doprowadzili do dogrywki po dynamicznym wejściu pod kosz Colliera na 5,2 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry.
- Bane od początku był motorem napędowym ataku Orlando. Już w pierwszej połowie zdobył 21 punktów, trafiając 9 z 12 rzutów z gry, a Magic dzięki zrywowi 17:4 objęli prowadzenie 56:47 pod koniec drugiej kwarty. Mimo przewagi w końcówce pozwolili Jazz wrócić do gry, co zakończyło się koniecznością dogrania dodatkowych pięciu minut. Magic zagrają w poniedziałek na wyjeździe z Golden State, natomiast Jazz zmierzą się w Denver.
SACRAMENTO KINGS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 98:98
- Deni Avdija zanotował 24 punkty, 10 asyst i siedem zbiórek, a Portland Trail Blazers pokonali Sacramento Kings 98:93. Shaedon Sharpe dorzucił 23 punkty, Toumani Camara zdobył 15, a Donovan Clingan zakończył mecz z dorobkiem 14 punktów i 14 zbiórek. Portland wygrało trzeci mecz z rzędu i poprawiło bilans do 12–16.
- W barwach Sacramento najlepszy był Dennis Schröder z 21 punktami, a debiutant Maxime Raynaud zapisał na swoim koncie 17 punktów i 12 zbiórek. Kings przegrali piąte spotkanie z rzędu i dziewiąte z ostatnich dziesięciu, spadając do bilansu 6–22.
- Lider zespołu z Sacramento, Domantas Sabonis, wciąż pauzuje z powodu urazu lewego kolana i ma być wyłączony z gry jeszcze przez około cztery–pięć tygodni. Trail Blazers zagrają u siebie z Detroit w poniedziałek, natomiast Kings podejmą Houston w niedzielę.
LOS ANGELES CLIPPERS – LOS ANGELES LAKERS 103:88
- Kawhi Leonard zdobył rekordowe w tym sezonie 32 punkty, a pogrążeni w kryzysie Los Angeles Clippers, opierając się na skutecznych rzutach za trzy, pokonali osłabionych Los Angeles Lakers i przerwali serię pięciu porażek. Luka Doncić nie wrócił na parkiet po przerwie z powodu stłuczenia mięśnia nogi. W 19 minut gry zanotował 12 punktów i pięć zbiórek. LeBron James był najlepszym strzelcem Lakers notując 36 punktów.
- James Harden dołożył dla Clippers 21 punktów i 10 asyst, a John Collins zapisał na koncie 17 punktów i 12 zbiórek. Clippers prowadzili przez całe spotkanie i zdołali odeprzeć zryw Lakers, którzy na początku czwartej kwarty zmniejszyli straty do siedmiu punktów.
- Lakers zbliżyli się dzięki sześciopunktowej akcji. Kobe Sanders otrzymał faul niesportowy pierwszego stopnia przy rzucie za trzy Marcusa Smarta. Smart wykorzystał wszystkie trzy rzuty wolne, a Lakers zachowali piłkę. Chwilę później James trafił spod kosza, był faulowany i dorzucił rzut wolny, zmniejszając stratę do 73:80. Odpowiedź Clippers była natychmiastowa: kolejne trójki Collinsa i Hardena oraz wsad Leonarda po stracie Jamesa. Lakers jeszcze raz zerwali się do ataku, zdobywając sześć punktów z rzędu i zbliżając się na 79:88. Na więcej Clippers już nie pozwolili, odnosząc dopiero siódme zwycięstwo w sezonie.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
