Minionej nocy byliśmy świadkami emocjonującego spotkania pomiędzy Philadelphia 76ers a New York Knicks. Losy zwycięstwa ważyły się do ostatnich minut czwartej kwarty, ostatecznie lepsi okazali się zawodnicy z Filadelfii. Duża w tym zasługa VJ-a Edgecmobe’a. Debiutant zespołu z Pensylwanii w decydujących fragmentach popisał się kilkoma znakomitymi zagraniami i wyglądał jak ktoś grający w lidze od lat, a nie jak gracz, który jest w NBA od dwóch miesięcy.
Spotkanie pomiędzy Philadelphia 76ers a New York Knicks było zacięte i wyrównane niemal przez cały czas jego trwania. Żadna z drużyn nie mogła zbudować bezpiecznej przewagi i o tym, kto ostatecznie przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść, musiała zdecydować końcówka.
W niej błysnął VJ Edgecombe. Wybrany z trzecim pickiem draftu w tym roku Bahamczyk na niespełna cztery minuty przed końcową syreną rozpoczął fragment, w którym popisał się kilkoma kolejnymi akcjami, które przyczyniły się do powiększenia przewagi 76ers i przypieczętowały zwycięstwo podopiecznych Nicka Nurse’a.
- Trafiony rzut z półdystansu (105-100)
- Trafiona trójka z dość trudnej pozycji i mimo niezłej obrony w wykonaniu Josha Harta (108-102)
- Dobitka zakończona wsadem (113-105)
- Przechwyt, po którym 76ers trafili trójkę zamykającą mecz (116-107)
Widać więc jak na dłoni, że Edgecombe miał udział w ostatnich 10 z 13 punktów zdobytych przez 76ers. 20-latek zakończył spotkanie z dorobkiem 23 punktów, 3 zbiórek, 4 asyst, 2 przechwytów i bloku trafiając dobre 10/18 rzutów z gry i 3 trójki.
To kolejny godny odnotowania występ reprezentanta Bahamów na amerykańskich parkietach. Do tej pory jego najlepszym występem w NBA był pierwszy mecz sezonu (zarazem pierwszy mecz w karierze na parkietach najlepszej ligi świata) z Boston Celtics, kiedy to Edgecombe popisał się dorobkiem 34 punktów, 7 zbiórek i 3 asyst na skuteczności 50% trafionych rzutów z gry i 5 udanych próbach zza łuku.
W 23 meczach obecnych rozgrywek Edgecombe w większości przypadków osiąga dwucyfrową zdobycz punktową. Jest nierówny, przeplata lepsze mecze, z tymi zdecydowanie gorszymi, ale w debiutanckim sezonie jest to całkowicie naturalne. Nie da się jednak ukryć, że potencjał w jego grze jest ogromny, a takie występy jak ten dzisiejszy pokazują, jak dużym talentem mogą pochwalić się w Filadelfii.
76ers po pokonaniu Knicks legitymują się bilansem 15-11, który daje im 5. miejsce w Konferencji Wschodniej. Ich najbliższym przeciwnikiem będą solidnie dysponowani w ostatnim czasie Dallas Mavericks, którzy po katastrofalnym początku sezonu na ostatnie osiem meczów wygrali sześć, a w pokonanym polu zostawili, chociażby Detroit Pistons, Houston Rockets czy Denver Nuggets.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!










