Atlanta Hawks przez ostatni miesiąc, muszą radzić sobie bez Trae Younga. Rozgrywający zmaga się z urazem więzadła pobocznego przyśrodkowego i według ostatnich doniesień pozostanie poza grą jeszcze przez co najmniej dwa tygodnie. Jego nieobecność wymusza stosowanie innych rozwiązań taktycznych i zarządzanie innymi graczami w sposób, który umożliwi Hawks jak najlepsze funkcjonowanie. Trzeba przyznać, że wychodzi to całkiem nieźle. W znakomitej formie w ciągu ostatnich tygodni jest szczególnie Jalen Johnson, który zdaniem ekspertów aspiruje do miana najlepszego zawodnika Konferencji Wschodniej.
Jalen Johnson pod nieobecność Trae Younga przejął rolę lidera Atlanta Hawks. 23-latek, który już w dwóch poprzednich sezonach udowadniał, jak duży potencjał w nim drzemie, w trwających rozgrywkach wszedł na jeszcze wyższy poziom. Amerykanin imponuje w ataku, dobrze radzi sobie ze zbieraniem piłek, rozdaje asysty i nadaje tempo gry, nieźle idzie mu również po bronionej stronie parkietu.
Johnson już kilkukrotnie w obecnym sezonie błysnął świetnymi linijkami statystycznymi. Niedawno zdobył 41 punktów, 14 zbiórek i 7 asyst w starciu z Philadelphia 76ers, mecz wcześniej zanotował triple-duble w postaci 29 punktów, 12 zbiórek i 12 asyst w pojedynku z Cleveland Cavaliers. Oba te mecze zakończyły się zwycięstwem Hawks.
Najbardziej imponujący był chyba jednak jego popis, jaki dał 14 listopada w starciu z Utah Jazz, kiedy to zakończył spotkanie z dorobkiem 31 punktów, 18 zbiórek i 14 asyst, dokładając do tego 7 przechwytów. Zatem względnie niewiele brakowało do tego, że uzyskał quadruple-double, czego nie udało się nikomu od 1994 roku. Ostatnim, który może pochwalić się tym wielkim osiągnięciem, jest David Robinson. Kilka dni później Johnson został wybrany najlepszym graczem tygodnia na Wschodzie.
W 20 meczach obecnych rozgrywek Johnson notuje średnie na poziomie 23,2 punktu, 10 zbiórek, 7,3 asyst i 1,6 przechwytu trafiając bardzo dobre 53,9% rzutów z gry i 41,2% zza łuku. W ligowym środowisku Johnsonowi poświęca się ostatnio coraz więcej czasu. Odważną wypowiedź na jego temat w jednym z ostatnich programów stacji ESPN wygłosił Marc J.Spears.
– Jalen Johnson jest obecnie MVP Konferencji Wschodniej – rzucił Spears.
Trzeba przyznać, że to bardzo odważna opinia, szczególnie biorąc pod uwagę to, jak dobrze grają tacy zawodnicy jak Giannis Antetokunmpo, Tyrese Maxey czy Cade Cunningham. Obok tak dobrej formy broniącego barw Hawks nie można jednak przechodzić obojętnie i pewne jest, że 23-latek to w tym momencie ścisła czołówka najlepszych zawodników Wschodu. Dalsza część sezonu pokaże, czy Johnson będzie w stanie utrzymywać tak wysoką dyspozycję na przestrzeni całych rozgrywek. Jeśli mu się to uda, jego pozycja wśród najlepszych graczy Konferencji nie będzie podlegała żadnej dyskusji.
Warto dodać, że Hawks bez Younga, wyglądają na lepszą drużynę. Rozgrywający wystąpił w tym sezonie w pięciu spotkaniach, a bilans jego zespołu wyniósł 2-3. Bez niego zespół z Georgii legitymuje się bilansem 11-5, będąc zdecydowanie skuteczniejszym i lepszym w większości zestawień statystycznych. To rodzi kolejne pytania na temat przyszłości Younga w zespole, tym bardziej że 27-latek nie rozpoczął sezonu zbyt dobrze, a latem nie mógł dojść z klubem do porozumienia w kwestii przedłużenia umowy.
Hawks na ten moment, mają bilans 13-9, który daje im 7. miejsce na Wschodzie. Minionej nocy po emocjonującym starciu ulegli jednym punktem będącym w świetnej formie Detroit Pistons. Ich kolejnym rywalem będą pogrążeni w kryzysie Los Angeles Clippers.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!










