W minionym tygodniu to nie nazwiska najczęściej przewijające się w tej rubryce przykuły naszą największą uwagę. Poniżej przeczytacie o tym, czemu Cooper Flagg przeszedł do historii, czemu Dyson Daniels nie przeszedł, przyjrzymy się także statystykom świetnego ostatnio Jalena Johnsona i mniej optymistycznym Jeremiego Sochana. Zapraszamy na przegląd statystycznych ciekawostek z parkietów NBA minionego tygodnia.
Szybszy od Flagga był tylko LeBron!
- Cooper Flagg w sobotę pobił kolejny punktowy rekord kariery. Osiem dni po rzuceniu 29 punktów Pelicans poprawił rekord o 6 oczek w starciu z Clippers. Flagg, który za 3 tygodnie skończy 19 lat, został drugim najmłodszym graczem w historii ligi z trzydziestopunktowym występem, a wcześniej, przed 19. urodzinami 30 punktów rzucał tylko LBJ – pięciokrotnie w 2003. Kolejność od najmłodszego zdobywcy 30 punktów w meczu NBA wygląda więc teraz tak: 33 punkty LeBrona, 35 Flagga z soboty i potem 37, 36, 32 i 34 LBJ. W rekordowym meczu z 33 punktami LeBron był o 9 dni młodszy od Flagga rzucającego 35, a co ciekawe, tamten mecz miał miejsce dokładnie 22 lata wcześniej (29/11/2003). Spośród przytoczonych pięciu występów z co najmniej 30 punktami, LeBron jako 18-latek tylko w tym jednym meczu (z dorobkiem 33 punktów) był młodszy od Flagga aktualnie. Co za tym idzie, debiutant z Dallas jest teraz najmłodszym w historii zdobywcą co najmniej 35 punktów w meczu, poprawiając (w kwestii wieku) o pięć dni starszego LeBrona rzucającego 37 punktów.
Hawks z nową gwiazdą?!
- Świetne ostatnio występy notuje Jalen Johnson. Przeciwko Filadelfii w niedzielę miał 41 punktów (rekord kariery poprawiony aż o 10 oczek), a dwa dni wcześniej przeciwko Cavaliers zaliczył czwarte w karierze i trzecie w sezonie triple-double: 29 punktów, 12 zbiórek i 12 asyst. W Hawks więcej takich meczów mają już tylko Bill Bridges, Cliff Hagan (po 5) i Mookie Blaylock (7) w karierach, oraz Bridges (4) w pojedynczym sezonie. Johnson imponuje w tym sezonie wszechstronnością – jego aktualne średnie sezonowe (22.9 pkt., 9.8 zb., 7.3 as.) osiągnięto na koniec sezonu 14 razy w historii NBA (5 ostatnich to 5 ostatnich sezonów Nikoli Jokicia). Johnson dokłada do tego dorobku również 1.6 przechwytu na mecz, a taką kombinację na koniec miało tylko dwóch graczy w czterech sezonach: Russell Westbrook w sezonach 2017, 2018 i 2019 i Nikola Jokić w poprzednich rozgrywkach. Za każdym razem były to sezonowe średnie na poziomie triple-double i dodatkowo od 1.6 do 1.9 przechwytu na mecz.
Maxey bez chwili wytchnienia
- Tyerese Maxey w meczu przeciwko Atlancie z dwiema dogrywkami zaliczył 44 punkty, 7 zbiórek i 9 asyst. Był to jego 13. w karierze co najmniej czterdziestopunktowy występ, ale ciekawszy jest fakt, że gracz 76ers zagrał 52 z 58 minut na parkiecie. To najdłuższy pobyt zawodnika na boisku w tym sezonie (poprzedni to 51 minut sprzed 2 tygodni Jamesa Hardena). Średnia minut Maxeya w sezonie to już 40.7, a granicy 40 minut na mecz na koniec sezonu NBA nie przekraczano od 15 sezonów i Monty Ellisa z rozgrywek 2010/11. Ciekawe, że w sezonach 2006/07 czy 2007/08 było po kilkunastu takich zawodników, a od kilkunastu lat ani jednego. Wytłumaczeniem są oczywiście praktyki load management i gwiazdy odpoczywające w czwartych kwartach, ale drugą stroną medalu jest fakt, że co raz mniej zawodników kwalifikuje się do ligowych rankingów z uwagi na niewystarczającą liczbę rozegranych meczów.
Westbrook znów błyszczy i powiększa dorobek
- Russell Westbrook śrubuje rekord i nie daje się dogonić – dorobek 16 punktów, 12 zbiórek i 14 asyst to jego 206. triple-double w karierze i drugie po 37. urodzinach, mimo że 37 lat kończył zaledwie kilkanaście dni temu. Więcej meczów na poziomie triple-double po 37. roku życia notowali jedynie Jason Kidd (3) i LeBron James (20).
Każda seria kiedyś się kończy
- Odnotowujemy, że Dyson Daniels we wtorkowym meczu w Waszyngtonie nie przechwycił ani jednej piłki i przerwał liczącą 70 meczów serię z co najmniej jednym przechwytem. Seria 70 meczów z rzędu z przechwytem Danielsa trwała od grudnia zeszłego roku i była czwartą najdłuższą taką passą w historii NBA, 7 meczów zabrakło do trzeciej na liście serii Michaela Jordana. Skoro Daniels zresetował swój licznik, najdłuższą aktywną taką serią jest 21 meczów z rzędu z przechwytem Jalena Johnsona, które nie łapie się na razie nawet do top 300 w historii.
Doncić na poziomie MVP
- Luka Doncić od połowy listopada nie schodzi poniżej 33 punktów w meczu, a najlepszy występ ostatnich tygodni zaliczył przeciwko Clippers. Jego 43 punkty to 51. mecz z osiągniętą barierą 40 punktów w karierze (zarazem piąty w sezonie), czym wyprzedził Russella Westbrooka i awansował na 20. miejsce na liście wszech czasów pod tym względem. Oprócz tego, było to jego 39. co najmniej czterdziestopunkowe double-double i tu zrównał się z Michael Jordanem na 11. miejscu w historii. Spośród 39 double-double z osiągniętą barierą 40 punktów, aż 23 były w kombinacji z asystami (liczymy tu również minimum czterdziestopunktowe triple-double). Taki mecz pozwolił mu zrównać się pod tym względem z Tiny Archibaldem na trzecim miejscu na liście wszech czasów. Więcej meczów z min. 40 punktami i 10 asystami mieli tylko James Harden (32) i Oscar Robertson (46).
- Giannis Antetokounmpo w sobotę przeciwko Brooklynowi zanotował 29 punktów, 8 zbiórek, po dwie asysty i przechwyty – całkiem zwykła linijka statystyczna, gdyby nie fakt, że Grek przebywał na parkiecie mniej niż 20 minut. Giannis został szóstym w historii NBA zawodnikiem z występem do 19 minut (zaokrąglane, więc w praktyce do 19:29) na parkiecie z tyloma punktami. Poprzednie przypadki: John Drew w 1981 (29 punktów w 19 minut), Kevin Durant w 2014 (30 w 19), Kevin Love w 2022 (32 w 15), Jaylen Brown w 2021 (33 w 19) i Sandro Mamukelashvili w marcu tego roku (34 punkty w 19 minut na parkiecie).
Kącik polski:
- Jeremy Sochan tylko w dwóch meczach tego sezonu zaliczył więcej niż 10 punktów – 16 w pierwszym występie sezonu 2025/26 i 11 punktów w połowie listopada. Pomiędzy tymi dwoma meczami było pięć występów Polaka bez dwucyfrowych zdobyczy (śr. 3.8 punktu na mecz), a po 11 punktach przeciwko Sacramento mamy sześć kolejnych meczów Sochana z jednocyfrowymi statystykami punktów (śr. 5.2 na mecz). Sześć występów z rzędu poniżej 10 punktów to najdłuższa taka seria Sochana w karierze. Przed tym sezonem na występ z dorobkiem kilkunastu punktów musiał czekać maksymalnie 4 mecze.
Na kolejne podsumowanie statystycznych ciekawostek z NBA zapraszamy już za tydzień!









