Kilka słów na bieżące tematy z PLK. Dzisiaj Krzysztof Szubarga i jego Asseco Gdynia, Robert Skibniewski i przebiegły Polski Cukier Toruń.
Krzysztof Szubarga jak feniks z popiołów, powstał, powrócił i uczy gry. Apeluję! Szubarga do kadry! Całkiem serio. Koszarek – wiadomo, pewniak; Slaughter – lubi grać obok Koszara; Skibniewski – bardzo przeciętny sezon, teraz będzie zmieniał klub; Szymkiewicz – kontuzjowany, nie wiadomo jak długo będzie wracał do formy. Jako, że na nadmiar dobrych „jedynek” nie narzekamy jeszcze raz zaapeluję – Szubarga do kadry! Asseco Gdynia za jego sprawą nie jest pewniakiem do spadku jak niektórzy sobie wyobrażali przed sezonem. Z taką grą i wynikami jak ostatnio, niedawny „najsłabszy zespół w lidze” (bo sami Polacy, bo młodzi, bo to, bo tamto) może zaatakować play-off.
Jeszcze kilka słów o samym Asseco. To są prawdziwi złośliwcy. Gdy już wydaje się, że „teraz to już na pewno będą jedna z najsłabszych drużyn w lidze” oni zaskakują i raz po raz wchodzą do play-off. W tym sezonie postawili na skład całkowicie polski, co miało ich pogrzebać. Obecnie z bilansem 5-4 zajmują siódmą lokatę i łatwo jej nikomu nie oddadzą.
Robert Skibniewski jako weteran rozgrywania w PLK i co najważniejsze – Polak, nie może się opędzić od ofert. Wiadomo, że odejdzie z Anwilu Włocławek, ale jeszcze sam zawodnik nie wie gdzie. Na stole leżą oferty od Startu Lublin, Wilków Morskich Szczecin i Trefla Sopot. Najbardziej prawdopodobna wydaje się opcja szczecińska. W tej drużynie pierwsze skrzypce gra Rusell Robinson, któremu brakuje wartościowego zmiennika, bo takim nie okazał się Norbert Kulon – zresztą zgodnie z oczekiwaniami. Sam Kulon pewnie będzie szukał gry w I lidze zaś Skibniewski będzie miał szansę nie na zesłanie na koniec tabeli (Start Lublin) tylko realne szanse na walkę o play-off.
Zawodnicy zmieniają kluby, kluby szukają nowych zawodników, trenerzy przychodzą i odchodzą, wszyscy patrzą na Stelmet, który zanotował już trzy porażki, co do niedawna było nie do pomyślenia. Tymczasem w Toruniu wprowadzają krok po kroku swój niecny plan. Sezon niby niedawno się rozpoczął a tu cichaczem Polski Cukier Toruń ma już bilans 9-0 i trzy zwycięstwa przewagi nad peletonem. Nikt nic o nich specjalnie nie mówił, każdy patrzył na innych rywali a tu niespodzianka. Zespół, który miał być słabszy niż rok temu i mieć problemy z większością rywali wygodnie rozsiadł się na fotelu lidera i przez najbliższych kilka kolejek będzie na nim siedział.