Los Angeles Lakers notują bardzo solidny początek nowego sezonu NBA. Mimo dłuższej absencji LeBrona Jamesa zespół z Kalifornii jest drugi w tabeli Konferencji Zachodniej, ustępując jedynie Oklahoma City Thunder. Dziennikarz Jake Fischer donosi, że Rob Pelinka i pozostałe władze Lakers wciąż szukają możliwości wzmocnienia składu. Na ich radarze wciąż znajduje się skrzydłowy Miami Heat.
Los Angeles Lakers wygrali w ostatnim spotkaniu po zaciętym boju z Utah Jazz. Dzieki temu zespół z Kalifornii ma bilans 12-4, który daje mu drugie miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. Biorąc pod uwagę, że w początkowej fazie sezonu zespół nie mógł skorzystać z usług LeBrona Jamesa, jest to wynik bardzo dobry. Jeśli zdrowie pozwoli, Lakers z pewnością będą bić się o najwyższe lokaty. Jednocześnie władze klubu cały czas szukają możliwości, które pozwolą im wzmocnić skład.
Z informacji, które przekazał dziennikarz Jake Fischer wynika, że Lakers wciąż są zainteresowani sprowadzeniem do siebie Andrew Wigginsa. Skrzydłowy trafił do Miami Heat w połowie zeszłego sezonu w wymianie Jimmy’ego Butlera. Jeszcze na początku września dziennikarz Marc Stein donosił o zainteresowaniu Wigginsem ze strony Lakers.
Nie jest jasne, jak bardzo intensywne są rozmowy pomiędzy Lakers i Heat. Klub z Florydy z pewnością będzie chciał otrzymać za skrzydłowego stosowny zwrot. W tym sezonie Wiggins osiąga średnio 16,7 punktu, 4,9 zbiórki oraz 2,8 asysty. Heat to jedna z najlepszych drużyn Konferencji Wschodniej, która z pewnością nie będzie się chciała osłabiać.
W tym sezonie Wiggins zarobi 28,2 mln dol., a na kolejny sezon ma zapisaną opcję gracza wartą 30,2 mln dol. Lakers z pewnością nie będą chcieli oddawać za niego któregoś z wyborów w drafcie w 2031 lub 2032 r. W plotkach wymianie się oddanie schodzących kontraktów i Daltona Knechta.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Wspieraj PROBASKET
