Shai Gilgeous-Alexander pominął jednego z najlepszych koszykarzy w historii. W pierwszej piątce lidera OKC zabrakło bowiem LeBrona Jamesa.
Gwiazdor Oklahoma City Thunder został niedawno zapytany, kto znalazłby się w jego pierwszej piątce wszech czasów. Co zaskakujące, pominął największego gracza naszych czasów. Do ścisłego grona Gilgeous-Alexander wybrał Allena Iversona, Michaela Jordana, Kobego Bryanta, Shaquille’a O’Neala.
To, że Shai Gilgeous-Alexander nie wskazał LeBrona, nie znaczy, że nie jest fanem umiejętności Króla. To, co wyprawia LBJ po czterdziestce jest absurdalne i nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy. Dla wielu czterokrotny mistrz NBA, czterokrotny MVP finałów i czterokrotny MVP sezonu regularnego uważany jest za najlepszego koszykarza w historii.
27-letni lider Thunder zbudował wielką markę i niewątpliwie ją pogłębia kolejnymi sukcesami. Shai z pewnością jest jednym z pięciu najlepszych koszykarzy w lidze, a początkiem drogi do wielkości był sezon 2022-23, w którym notował średnio 31,4 punktu, 5,5 asysty, 4,8 zbiórki, trafiając 51% rzutów z gry.
Gilgeous-Alexander zajął wtedy czwarte miejsce wśród najlepiej punktujących. Thunder zakończyli sezon na dziesiątym miejscu, dzięki czemu zakwalifikowali się do turnieju play-in, ale nie ostatecznie nie weszli do play-offów.
Tamte rozgrywki były jednak przedsmakiem wielkim sukcesów zakończonych mistrzostwem NBA w 2025 roku. Przyszłość tej drużyny rysuje się w najjaśniejszych barwach, a Shai z pewnością będzie w tym roku jednym z kandydatów do sięgnięcia po kolejną statuetkę MVP.










