Minionej nocy światło dzienne ujrzała wiadomość o zakończeniu trwającej od 2013 roku współpracy Stephena Curry’ego z firmą Under Armour, która odpowiedzialna była za produkcję butów sygnowanych imieniem rozgrywającego. Ostatnia seria — Curry 13s — zostanie wydana za kilka miesięcy, po czym 37-latek stanie się pod tym względem wolnym agentem.
Stephen Curry rozpoczął współpracę z Under Armour w 2013 roku. O względy rozgrywającego Golden State Warriors walczyli również przedstawiciele Nike, z którą zawodnik związany był wcześniej, ale fatalnie wyegzekwowana prezentacja, w której wykorzystano slajdy przeznaczone wcześniej dla Kevina Duranta, a także popełniono błąd w jego nazwisku sprawiły, że rodzina zawodnika poczuła bijący od oferty brak szacunku.
UA oferowało również bardziej lukratywne warunki, obiecało Curry’emu własną linię butów, a także zapewniło, że będzie on kluczowym przedstawicielem marki. Na przestrzeni lat ich współpraca układała się pomyślnie i choć UA nie jest w stanie rywalizować na globalnej scenie z Nike czy Adidasem, to nie ulega wątpliwości, że Curry w znaczącym stopniu przyczynił się do promocji marki.
W 2020 roku powstało również Curry Brand, która była rozszerzeniem współpracy Stepha z Under Armour. Dodatkowo, w 2023 roku rozgrywający podpisał długoterminowe przedłużenie umowy z UA. W czwartek opublikowano jednak informacje, że strony zakończą współpracę w 2026 roku.
— Under Armour uwierzyło we mnie w początkowym etapie mojej kariery i dało mi miejsce, by zbudować coś większego i bardziej wpływowego niż tylko buty. Zawsze będę za to wdzięczny. Curry Brand zostało stworzone, by zmienić grę na lepsze i na przestrzeni ostatnich pięciu lat, stopniowo udawało nam się wprowadzić zmiany dla dzieci, różnych społeczności i koszykówki — mówi o zmianie Curry.
W bieżącym roku akcje Under Armour spadły o około 40%. Teraz firma przechodzi jednak przez proces transformacji, a w najbliższym czasie planuje skupić się na współpracy z utalentowanymi jednostkami oraz stworzeniem nowej serii produktów koszykarskich.
— Możliwość pracy ze Stephenem była niezwykłym zaszczytem. Jako prezes Curry Brand stał się kimś znacznie więcej niż ambasadorem. Stał się przemyślanym i strategicznym liderem biznesowym. Wspólnie z naszym zespołem pomógł zbudować coś rzadkiego — markę, która ma wiarygodność, realny wpływ na społeczność oraz produkty działające na najwyższym poziomie. Dla UA moment ten oznacza koncentrację na głównej marce UA w kluczowym etapie naszej transformacji, a dla Stephena to właściwy moment, by pozwolić, aby to, co stworzyliśmy, rozwijało się na jego zasadach. Zawsze będziemy wdzięczni za wszystko, co wniósł do zespołu UA — powiedział Kevin Plank, założyciel i dyrektor generalny Under Armour.
Curry stanie się więc wolnym agentem i choć będzie chciał przede wszystkim pielęgnować Curry Brand, to będzie mógł robić to we współpracy z dowolną marką, o ile taki będzie jego plan. Pomimo 37 lat jego oczekiwania finansowe z pewnością będą jednak ogromne, ale chętnych nie powinno zabraknąć.










