A więc jednak. Nico Harrison nie jest już menedżerem Dallas Mavericks. Człowiek, który w lutym tego roku wytransferował Lukę Doncicia do Los Angeles Lakers, stracił zaufanie władz klubu po fatalnym starcie rozgrywek. O jego zwolnieniu we wtorek poinformował Shams Charania.
Od paru dni mówiło się, że Nico Harrison, czyli dotychczasowy menedżer Dallas Mavericks, siedzi na gorącym krześle. Stało się to jasne po fatalnych wynikach, jakie teksańska ekipa notuje na początku tego sezonu. Jeszcze w poniedziałek dziennikarze pisali, że kwestia zwolnienia Harrisona to bardziej „kiedy”, a nie „czy”. We wtorek Shams Charania potwierdził, że władze Mavs podjęły już decyzję:
Stało się to zaledwie dziewięć miesięcy po tym jak Harrison wytransferował największą gwiazdą zespołu oraz lidera, który wprowadził Mavs do finałów ligi w 2024 roku. Luka Doncić w lutym trafił do Los Angeles Lakers w zamian za m.in. Anthony’ego Davisa. Taki ruch miał zdaniem Harrisona dać teksańskiej ekipie większe szanse na mistrzostwo w krótszej perspektywie.
Rzeczywistość zweryfikowała jednak jego założenia, bo problemy zdrowotne Davisa oraz przede wszystkim Kyrie Irvinga spowodowały, że Mavs nie byli w stanie walczyć o mistrzostwo w ubiegłym sezonie. Poszczęściło im się za to w loterii draftu, bo wylosowali „jedynkę”, z którą wybrali Coopera Flagga. Niewiele im to jednak na razie pomogło, co widać po wynikach w tym sezonie.
Mavericks jak dotychczas wygrali bowiem tylko trzy z 11 spotkań i zajmują dopiero 14. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej. W ten sposób kończy się więc trwająca ponad cztery sezony przygoda Harrisona w Dallas. Na razie nie wiadomo, kto zajmie jego miejsce. Mavs chcą poszukać nowego menedżera, którego zadaniem będzie „posprzątać” po swoim poprzedniku.










![NBA: Co za plakat! Najpierw niesamowity wsad, a potem kontrowersyjny faul?! [WIDEO]](https://probasket.pl/wp-content/uploads/2025/11/maxresdefault-13-218x150.jpg)