Zaledwie dwa punkty w ponad pół godziny gry zdobył w poniedziałek Cooper Flagg w przegranym 94:101 starciu z Oklahoma City Thunder. Wybrany z pierwszym numerem draftu zawodnik na domiar złego doznał kontuzji barku już w pierwszej akcji spotkania, a końcówkę meczu, kiedy Dallas Mavericks gonili za rywalami, oglądał w zasadzie już tylko z ławki rezerwowych.
Bardzo szybko Cooper Flagg przekonuje się na własnej skórze, że NBA bywa bardzo przewrotna. W niedzielę 18-latek zaliczył bardzo udany występ przeciwko Toronto Raptors, kiedy to zdobył 22 punkty i popisał się m.in. swoim pierwszym w lidze niezwykle efektownym wsadem:
Ale w kolejnym meczu tak dobrze już nie było. Flagg nie będzie zbyt miło wspominał poniedziałkowego starcia przeciwko Oklahoma City Thunder. Już w pierwszej akcji meczu 18-latek doznał bowiem kontuzji lewego barku i potem, gdy tylko siadał na ławkę rezerwowych, nosił na nim sporych rozmiarów ciepły opatrunek. Finalnie na parkiecie spędził 31 minuty, ale w tym czasie zdobył tylko dwa punkty (1-9 z gry) i dwie zbiórki.
Został też wzięty na „plakat” przez Cheta Holmgrena:
Na końcówkę spotkania, kiedy to Mavs próbowali dogonić obrońców tytułu, Flagg został posadzony na ławce przez trenera Jasona Kidda, który po spotkaniu chwalił 18-latka za poświęcenie i jednocześnie tłumaczył, że to nie był wieczór „jedynki” draftu, a on wolał mieć na boisku tych graczy, którzy pozwolili teksańskiej drużynie wrócić do walki o zwycięstwo. Mavericks niemal odrobili 22 punkty straty do Thunder, jednak koniec końców nie dali rady.
Flagg po meczu przyznał, że bark jest obolały i że przejdzie badania, by wykluczyć poważniejszy uraz, natomiast dodał też optymistycznie, że powinien móc zagrać w kolejnym spotkaniu Mavs w środę przeciwko Indiana Pacers. Gdyby jednak kontuzja wymagała jego absencji, to ekipa z Dallas będzie miała kolejny problem, bo z powodu problemów zdrowotnych w poniedziałkowym starciu z Thunder nie zagrali m.in. Dereck Lively II czy Daniel Gafford.
Flagg po czterech rozegranych meczach w NBA może pochwalić się średnimi na poziomie 13 punktów, 5,3 zbiórki oraz 2,5 asysty w 31,5 minuty gry w każdym spotkaniu. Mavericks z bilansem 1-3 zajmują jednak na razie odległe 14. miejsce w Konferencji Zachodniej.
Wspieraj PROBASKET
