Wydawało się, że o epizodzie Russella Westbrooka w Los Angeles Lakers powiedziane zostało już niemal wszystko. Dziennikarz Yaron Weitzman rzucił jednak nowe światło na całą sytuację i pokazał, jak nadszarpnięta była relacja rozgrywającego z LeBronem Jamesem, który przed kamerami mówił jedno, ale za kulisami próbował pociągać za sznurki i zachowywał się w całkowicie inny sposób.
Wszyscy doskonale pamiętają próbę połączenia sił LeBrona Jamesa, Anthony’ego Davisa oraz Russella Westbrooka, która była jedynie kolejnym krokiem doprowadzającym do upadku mistrzowskiej ekipy z 2020 roku. Po niespełna dwóch latach w barwach Los Angeles Lakers, pełnych krytyki i rozczarowania, rozgrywający został wymieniony, a po wykupieniu kontraktu przeniósł się do Los Angeles Clippers.
Nikt nie ma raczej wątpliwości, że 36-latek nie pasował wówczas do systemu, w jakim próbowali grać Jeziorowcy. Nie układała się jego współpraca z LeBronem, a problemy na parkiecie, a także krytyka napływająca w jego kierunku nawet z trybun Crypto.com Arena, doprowadziły do utraty pewności siebie zawodnika.
Yaron Weitzman na łamach The Ringer wraca do przygody Westbrooka w Mieście Aniołów i wskazuje na kilka sytuacji, które sprawiły, że Russ całkowicie stracił wiarę w LeBrona Jamesa, a ich relacja niemalże legła w gruzach.
Artykuł poświęcił sporo uwagi jednemu, bardzo specyficznemu wydarzeniu. Po tym, jak Lakers rozpoczęli sezon od bilansu 0-3, wrócili do własnych obiektów treningowych, gdzie Rob Pelinka zapowiedział niezwykle ciekawego gościa. Była to część wizyt, które prezes ds. operacji koszykarskich Jeziorowców organizował, by zainspirować, ale też rozluźnić nieco zespół.
Po wcześniejszych odwiedzinach Dwayne’a „The Rocka” Johnsona, Kendricka Lamara czy Elona Muska, przyszła kolej na aktora Willa Smitha. Po sesji z Darvinem Hamem, na której wskazywał on na liczne błędy zespołu, LeBron miał wstać, powiedzieć „Poradzicie sobie z tym” i również wyjść. Jego śladami podążył Anthony Davis.
Głos z szatni: Co się tu k*** dzieje?
Russell Westbrook: To co, wszyscy wychodzimy?
Patrick Beverley: Nie Russ, my musimy zostać.
Russell Westbrook: O czym ty mówisz?
Patrick Beverley: Ci dwaj goście mogą robić, co chcą. Wygrali mistrzostwo.
Weitzman sugeruje wprost, że wszyscy w szatni wiedzieli wówczas, jakie myśli krążą Russellowi po głowie. Wielokrotny uczestnik Meczu Gwiazd, MVP z 2017 roku, niekwestionowany, przyszły członek Galerii Sław jest traktowany o poziom gorzej niż inni zawodnicy?
Kiedy Darvin Ham wrócił do pokoju i usłyszał dalszą wymianę zdanie, opuścił pokój i wrócił już z LeBronem i Davisem. Trener miał następnie zarzucić kilka żartów, których ofiarami padli pozostali zawodnicy, po czym rozpoczęła się sesja z Willem Smithem. Pierwszy pytanie zadał właśnie James. Następnie dorzucił kolejne. Cały czas prowadził tę rozmowę, która z zaplanowanych 30 minut przeciągnęła się do niemal godziny.
— Ten sam gość, który przed chwilą próbował uciec, teraz rzuca cytatami z filmów [Willa Smitha] i omawia całą historię jego życia — wspominał Weitzmanowi jeden z uczestników wydarzenia. Westbrook miał wówczas oglądać to wszystko z niedowierzaniem, kręcąc oczami i kiwając głową.
— Nienawidzę tego fałszywego gó**a — powiedział następnie Westbrook do jednego ze swoich partnerów z zespołu. Cały zespół zapozował ostatecznie do zdjęcia, które kolejnego dnia pojawiło się na kanałach Jeziorowców w mediach społecznościowych.
Kolejną kwestią, która poróżniła Westbrooka i Jamesa, miała być chęć LeBrona do ponownej gry u boku Kyrie’ego Irvinga. Kiedy rozgrywający rozpoczynał ostatni rok na swoim kontrakcie z Brooklyn Nets, strony rozpoczęły rozmowy na temat potencjalnego transferu, ale wg Weitzmana Rob Pelinka nigdy nie wyraził prawdziwego zainteresowania.
Na taką wymianę naciskał z kolei James. Każdy był jednak świadomy, że aby sprowadzić Irvinga do Lakers, do Wielkiego Jabłka trzeba byłoby wysłać właśnie Westbrooka. Choć w rozmowie z dziennikarzami LeBron publicznie deklarował, że nie chce, by klub pożegnał się z Westbrookiem, to prośby o transfer Kyrie’ego, które bezpośrednio się z tym wiązały, były dla Russella wystarczającym znakiem.
Kiedy media sportowe rozpoczęły masową krytykę w kierunku rozgrywającego, LeBron — w sprytny sposób pytany m.in. o decyzje podejmowane przez jego partnerów na parkiecie — powiedział wprost, że „należy pozwolić Russowi być Russem”. Z boku wygląda to jak chęć wsparcia partnera, który ma problemy z odnalezieniem swojego rytmu na parkiecie.
Westbrook nie wierzył jednak w słowa Jamesa. Pomimo swoich słów LeBron miał nie wykazywać żadnej inicjatywy, by pomóc Russellowi wrócić do dawnej dyspozycji albo przynajmniej odnaleźć się w środowisku Lakers.
— Ludzie mówią „pozwólcie Russowi być Russem”, ale mam wrażenie, że nikt nie rozumie, co to w ogóle znaczy. Ludzie to po prostu mówią — powiedział w grudniu 2022 roku rozgrywający w rozmowie z dziennikarzami. Zdaniem Weitzmana była to szpilka wbita bezpośrednio w LeBrona. Sam zawodnik zdementował później taką teorię.
W artykule na łamach The Ringer dziennikarz wskazuje również na to, że Westbrook znał niechlubną łatkę, jaką w mediach społecznościowych przypięto LeBronowi. Chodziło o słowa, które James rzucał na prawo i lewo, choć nie miały one pokrycia z rzeczywistością.
Kiedy stwierdził, że „Ojciec Chrzestny” to jego ulubiony film, to nie był w stanie zacytować ani jednego fragmentu. Po tym, jak na dzień medialny przyniósł autobiografię Malcolma X, nie był w stanie podzielić się z dziennikarzami żadnym przemyśleniem z książki. Największym żartem stał się jednak moment, w którym LeBron — w rozmowie o historycznym meczu Kobego Bryanta, który zakończył z dorobkiem 81 punktów — mówił, że przewidywał, iż tamtej nocy legenda Lakers zdobędzie co najmniej 70 punktów.
W oczach Westbrooka LeBron był już tylko kimś takim i to właśnie takiego zachowania Russell miał już dosyć. Relacja duetu została nadszarpnięta i nie było już możliwości, by w pełni zaufali sobie na parkiecie. Czas pokazał, że nawiązanie tej współpracy żadnemu z nich nie wyszło ostatecznie na dobre.
Cały tekst Weitzmana to zapowiedź jego książki, która trafia do sprzedaży jutro. Skupia się ona na wielkich, spełnionych na największej scenie marzeniach LBJ’a, ale także kontrowersjach, jakie wzbudził w czasie trwania swojej kariery.