Tylko jedno zwycięstwo w sześciu przedsezonowych spotkaniach zaliczyli Los Angeles Lakers. I choć wyniki nie mają większego znaczenia, to Luka Doncić w rozmowie z dziennikarzami po ostatnim przedsezonowym meczu przyznał, że jednej rzeczy jego drużynie brakuje.
Już w nocy z wtorku na środę ruszy kolejny sezon NBA, a pierwszego dnia na parkiet wybiegną najpierw gracze Oklahoma City Thunder i Houston Rockets, a następnie Los Angeles Lakers i Golden State Warriors. Drugi sezon w barwach Lakers rozpocznie Luka Doncić, który w okresie przygotowawczym był przez trenera JJ Redicka oszczędzany. Słoweniec zagrał tylko w dwóch z sześciu spotkań, w tym w ostatnim starciu przeciwko Sacramento Kings.
Lakers przegrali 116:117, ale Doncić spędził na parkiecie ponad pół godziny i w tym czasie zapisał na konto 31 punktów (8-16 z gry, 6-11 za trzy), pięć zbiórek i dziewięć asyst:
Sęk w tym, że Lakers jako zespół są jeszcze daleko od swojej najlepszej formy. Redick po meczu był zresztą wściekły na postawę swoich zawodników szczególnie w obronie i stwierdził, że progres jest konieczny „w każdym” aspekcie. Także Doncić w pomeczowej rozmowie z dziennikarzami przyznał, że w tej chwili czegoś Lakers brakuje.
– Oczywiście trening to co innego, ale myślę, że na treningach gramy bardziej fizycznie. Musimy nad tym popracować – oznajmił Luka. – Czasem będziemy grali niższym ustawieniami, a czasem będziemy mieli na parkiecie wyższe ustawienie. Pewne rzeczy musimy jeszcze poprawić i myślę, że oczywiście jedna z nich to fizyczna gra – dodał.
Lakers w pierwszym tygodniu rozgrywek zmierzą się kolejno z Golden State Warriors, Minnesota Timberwolves oraz Sacramento Kings. Już wiadomo, że przez pierwsze tygodnie sezonu będą musieli sobie radzić bez LeBrona Jamesa, który swój rekordowy 23. sezon w NBA rozpocznie z opóźnieniem przez rwę kulszową.
CZYTAJ WIĘCEJ:
OGLĄDAJ ZAPOWIEDŹ SEZONU 2025-26: