Chicago Bulls po bardzo zaciętym meczu musieli minionej nocy uznać wyższość Denver Nuggets. Zespół z Wietrznego Miasta mógł doprowadzić do dogrywki, jednak ostatnia zagrywka Freda Hoiberga nie zadziałała. Szkoleniowiec Bulls wziął tę porażkę na siebie.
Fred Hoiberg w obecnych rozgrywkach prowadzi swój zespół tak, jak oczekują tego włodarze, czy kibice. Bulls oparci na Butlerze i Wadzie grają kapitalną koszykówkę, która może zagrozić wszystkim na Wschodzie. W ostatnim meczu coś poszło jednak nie tak.
Gdy ekipa z Wietrznego Miasta miała piłkę, przegrywając dwoma punktami, Hoiberg zdecydował się wziąć czas i rozpisać zagrywkę. Zaryzykował, bowiem na czystą pozycję wyprowadził Isaiaha Canaana, którego rzut za trzy nawet nie doleciał do kosza. „Bryłki” zebrały piłkę i powiększyły swoje prowadzenie.
Po meczu Hoiberg nie krył niezadowolenia. Nie krytykował jednak swoich koszykarzy, a samego siebie. – Wiem, że to moja wina. Muszę podejmować lepsze decyzje w końcówkach spotkań – powiedział w rozmowie z dziennikarzem CSN Chicago szkoleniowiec ekipy.
Będący w tym sezonie w niesamowitej formie Jimmy Butler, który spotkanie zakończył z 35 punktami nie chce, by Hoiberg obciążał samego siebie. Skrzydłowy przyznaje, że skoro wygrywa się razem, to przegrywać też trzeba.
– Nie ma sensu zrzucać na niego winy. Fred stawia nas w tym sezonie w doskonałej pozycji, aby wygrywać każdy mecz. Czasami zdarza się, że nie robimy tego, czego oczekuje od nas trener – mówił Butler.
Canaan, który dostał piłkę na czystej pozycji nie zagrał wielu minut w tym spotkaniu. W całym spotkaniu trafił ledwie 1/6 rzutów z gry, co pokazuje, że to nie tak miało wyglądać. Piłkę miał dostać Butler, jednak na to świetnie byli przygotowani koszykarze z Denver, którzy odcięli go od gry. Zostawili na czystej pozycji Canaana. To, jak to się skończyło wiemy już wszyscy.
Ostatnie lata gry w Pepsi Center w stanie Kolorado dla Chicago Bulls nie były udane. Po raz ostatni koszykarze z Wietrznego Miasta wygrali tam spotkanie w lutym 2008 roku.
Zdecydowanym liderem Chicago Bulls w obecnym sezonie jest Jimmy Butler, który w 14 meczach tego sezonu notuje średnio 25,1 punktu, 6,6 zbiórki oraz 4,1 asysty. Skrzydłowy gra na świetnej skuteczności (47,3% z gry, 41,7% za trzy, 88,7% z osobistych). Został także wybrany najlepszym koszykarzem minionego tygodnia w Konferencji Wschodniej.
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET