Utrata trzech defensorów i konieczność zaimplementowania do rotacji nowych graczy sprawiła Golden State Warriors nie lada kłopot. Steve Kerr nie musi się martwić o atak swojej drużyny. Przypuszczano, że to obrona przyprawi go o znacznie więcej siwych włosów. Czy na pewno tak jest?


Co prawda w ostatnim meczu gracze z Kalifornii zatrzymali Indianę Pacers na 82 punktach, ale zespół Nate’a McMillana grał bez Paula George’a, Mylesa Turnera i C.J.-a Milesa, czyli niezwykle ważnych postaci ofensywy Pacers. Obrona Golden State Warriors po 14 meczach sezonu znajduje się w drugiej dziesiątce ligi. Panowie tracą średnio 103,6 punktu na sto posiadań, co nie jest dramatem biorąc pod uwagę utratę w trakcie letniego okienka trójki obrońców – Andrew Boguta, Festusa Ezeliego i Harrisona Barnesa.

Jednym z głównych zadań Steve’a Kerra i reszty sztabu było zabezpieczenie obręczy. Zaza Pachulia nie jest szczególnie dobrym obrońcą pod koszem, JaVale McGee ciągle stara się zdobyć zaufanie trenera, a Anderson Varejao jakoś nie potrafi odnaleźć dla siebie miejsca w rotacji GSW. Zatem szkoleniowiec drużyny potrzebował znaleźć sposób na to, by efektywnie bronić kosza bez posiadania na parkiecie klasycznego centra skupionego tylko i wyłącznie na zbieraniu i blokowaniu.

Teraz nasze bloki przychodzą z różnych stron – mówił Kerr po zwycięstwie GSW nad Pacers. – W poprzednim sezonie byli za to odpowiedzialni Andrew [Bogut] i Festus [Ezeli]. Teraz to zadanie spadło na Kevina [Duranta], Draymonda [Greena] i Andre [Iguodalę]. To gracze, którzy są także aktywni na obwodzie, więc wszystko dzieje się trochę inaczej – dodaje trener. Takie rozwiązanie zmusza całą trójkę do poświęcenia dużej ilości energii na pilnowanie zarówno rywali szukających szans na obwodzie, jak i tych, którzy skuteczniejsi są z pomalowanego.

Fakty są jednak takie, że Warriors to obecnie czwarta najlepiej blokująca drużyna w lidze ze średnią 6,1 na mecz. Draymond Green notuje 1,7 bloku, z kolei Kevin Durant 1,3. Zatem wyjściowe założenie Kerra, jak dotąd przynosi oczekiwany rezultat. W międzyczasie Pachulia podczas 14 meczów blokował łącznie… 3 razy. Zarówno Durant, jak i Green bardzo szybko reagują. Zazwyczaj zaskakują swoich rywali, gdy ci wypuszczają piłkę z rąk i nie są świadomi, że za ich plecami rośnie ramię rywala.

Szczególnie niedoceniany za swoją pracę w defensywie jest KD. – Nie czuję się zaskczony tym, co pokazuje – kontynuuje Kerr. – Widzieliśmy to w siedmiu meczach ostatniej serii play-offów, jaką graliśmy przeciwko niemu. Kiedy jest zaangażowany, potafi być świetnym defensorem powodującym mnóstwo problemów – dodał trener. Natomiast Green promuje siebie jako kandydata do nagrody dla najlepszego defensora roku. Rzekomo silnemu skrzydłowemu Warriors bardzo zależy na zgarnięciu tej nagrody.

Na pewno nie jest tak samo jak było, ale nadal mamy świetną obronę – twierdzi Green. – Dosłownie latamy po całym parkiecie i nawzajem sobie pomagamy – dodaje. Szczególnie dobrze obrona kosza wyglądała w trakcie 4-meczowej serii wyjazdowej drużyny. Toronto Raptors, Boston Celtics, Milwaukee Bucks i Indianę Pacers ekipa z Oakland zatrzymała na 39,6% spod kosza! To świetny wynik. Zobaczymy, jak poradzą sobie przeciwko mocniejszym rywalom, np. Los Angeles Clippers.

Chris Paul: Tak dobrze jeszcze nie było


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    1 Komentarz
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments