Pre-season ma to do siebie, że obrońcy czasami odpuszczają albo nie fatygują się na tyle, by zniechęcić rywala do robienia szalonych rzeczy. Wiemy, że NBA stoi highlightami, a sami zawodnicy lubią, gdy na ich telefonie wyskakują kolejne wzmianki o ich niesamowitym wyczynie. Poprzedniej nocy od telefonu nie mogli oderwać się Jonathan Kuminga i Wendell Moore Jr.
Po wielu napięciach i oczekiwaniu, Golden State Warriors i Jonathan Kuminga doszli do porozumienia – zawodnik podpisał dwuletni kontrakt o wartości 48,5 miliona dolarów, pozostając w klubie, w którym gra od momentu wejścia do NBA w 2021 roku. Podczas przedsezonowego meczu z Los Angeles Lakers, będącego rywalem z dywizji, Kuminga dopisał kolejną efektowną akcję do swojego rosnącego zbioru highlightów. W połowie drugiej kwarty znalazł się w sytuacji jeden na jednego z Jake’em LaRavią. Nabierając rozpędu, Kuminga poderwał się w górę i wsadził piłkę z impetem lewą ręką prosto nad rywalem, kończąc akcję widowiskowym poster dunkiem.
Atletyzm Kumingi od zawsze robił wrażenie, a taka akcja pokazuje, że zaczyna przekładać swoje naturalne możliwości na efektowną, ale też coraz bardziej regularną grę. Kuminga spędził na parkiecie 22 minuty, zdobywając 13 punktów i notując sześć zbiórek. Brak asyst to jednak niepokojący sygnał w systemie Warriors, dlatego wiele wskazuje na to, że rozpocznie sezon 2025/26 w roli rezerwowego.
Równie efektowną próbą, a w opinii wielu znacznie lepszą, popisał się Wendell Moore Jr z Boston Celtics. Zawodnik walczy o swoje miejsce w składzie C’s i na 31 sekund przed końcem spotkania, wykorzystał miejsce i czas, jakie zostawiła mu obrona Cleveland Cavaliers. Dołożył punkty do wysokiego prowadzenia swojego zespołu. Gra na kontrakcie “Exhibit 10”, więc jego szanse na pozostanie w składzie są znikome. Wybrany z 26. numerem w drafcie 2022 roku Moore spędził dwa sezony w Minnesocie, po czym latem 2024 został wytransferowany do Detroit.
Poprzedni sezon rozpoczął w barwach Pistons, jednak został zwolniony w okolicach lutowego okna transferowego, a około tydzień później podpisał kontrakt typu two-way z Charlotte Hornets, gdzie dokończył rozgrywki. 24-latek rzadko pojawiał się na parkietach NBA w swoich pierwszych trzech sezonach. Pod koniec ubiegłego sezonu w Charlotte otrzymał więcej szans niż kiedykolwiek wcześniej, notując średnio 5,4 punktu, 3,2 zbiórki i 1,2 asysty w 17,5 minuty gry na mecz w 16 występach z ławki rezerwowych.
Wspieraj PROBASKET
